„Obcy” i jego liczne sequele i prequele zawsze dotyczyły transformacji. Sam stwór nieustannie się zmienia, podobnie jak ci, którzy niefortunnie się z nim zetknęli. Świętując Dzień Obcego – obchodzony 26 kwietnia, ponieważ akcja oryginalnego filmu rozgrywa się na planecie LV-426 – poświęćcie chwilę, by przyjrzeć się wielu formom, jakie najwspanialsza ekranowa partnerka Sigourney Weaver przybrała w ciągu prawie 40 lat, odkąd H.R. Giger i Ridley Scott przedstawili go nam po raz pierwszy.
Twarz („Obcy”)
Nasza pierwsza ekspozycja na inne stworzenie znane fanom jako ksenomorf pozostaje najbardziej niepokojąca. „Ma wspaniały mechanizm obronny” – mówi Parker (Yaphet Kotto) po tym, jak zauważa kwaśną krew Facehuggera: „Nie odważysz się go zabić.”
Przypominający z wyglądu skorpiona, facehugger początkowo miał być większy i posiadać oczy; scenarzysta Dan O’Bannon wyobrażał go sobie jako istotę przypominającą ośmiornicę z mackami. Pięć z nich zostało zbudowanych przez twórców efektów specjalnych Rogera Dickena i Rona Cobba, a początkowa scena, w której pasożyt przyczepia się do hełmu Kane’a (John Hurt) została nakręcona do tyłu i odwrócona w edycji.
W kosmosie nikt nie usłyszy twojego krzyku – zwłaszcza, gdy jeden z nich owinie się wokół twojego gardła.
Popularne na IndieWire
Ksenomor („Obcy”)
Kane, prawie cię nie znaliśmy. Nic nie przemawia do trzewnej grozy ksenomorfa tak, jak fakt, że ten etap jego cyklu życiowego – w którym, zgodnie z nazwą, stwór dosłownie przebija się przez żebra swojego żywiciela – nie jest nawet jego ostateczną formą. Na każde narodziny obcego, inna istota (zazwyczaj człowiek) zostaje brutalnie zabita. I nie bez powodu pozostali aktorzy wyglądają na przerażonych tym, co dzieje się w tej niesławnej scenie: Scott celowo zataił przed nimi kluczowe szczegóły, aby wywołać autentyczne reakcje.
Giger zaczerpnął wizualną inspirację z obrazu Francisa Bacona „Three Studies for Figures at the Base of a Crucifixion”, ale jego oryginalny projekt został źle przyjęty – Dicken powiedział, że wyglądał jak „jakiś oskubany, obłąkany indyk”. Zaprojektował ostateczny chestburster, który jest jak wykrzyknik, który nie kończy zdania – zawsze jest więcej horroru do zrobienia.
Ksenomorf („Alien”)
„Idealny organizm”, jak opisuje go Ash (Ian Holm). Ikoniczny projekt Gigera, podobnie jak reszta jego dzieł w „Obcym”, jest zarówno biomechaniczny, jak i nieprzyjemnie seksualny – co nie dziwi, biorąc pod uwagę, że film jest często interpretowany jako opowiadający o gwałcie. Oryginalny ksenomorf, w którego wcielił się mierzący 180 cm wzrostu artysta wizualny i aktor Bolaji Badejo, jest wciąż najbardziej przerażający. Zwinny, inteligentny i okazjonalnie wodny, najbardziej przerażający pozaziemski stwór kina może w pojedynkę zniszczyć cały statek pełen gatunków, które uważają się za wierzchołek łańcucha pokarmowego. Niestety dla nas, wydaje się, że jest ich nieskończona ilość.
Królowa („Aliens”)
Mama grizzlies nie ma nic wspólnego z tą matriarchą. W „Aliens” dowiadujemy się, że ksenomorfy wywodzą się z pszczelego roju, którego podrostki istnieją głównie po to, by zapładniać nowych żywicieli i, często za cenę własnego życia, chronić swoją królową. James Cameron zaprojektował tę masywną matkę na potrzeby swojego sequela, który zawiera jedną z najbardziej makabrycznych (ly awesome) scenografii serii: Królowa rozrywa Bishopa na pół po tym, jak najpierw wbiła mu ogon.
Niezwykle Giger nie miał nic wspólnego z powstaniem Królowej: Jego bezpośrednie zaangażowanie ograniczało się do oryginalnego filmu i „Obcego 3”.
Piesgomorf („Obcy 3″)
Najlepszy przyjaciel człowieka to nie jest. Udowadniając, że ksenomorfy przejmują cechy swojego żywiciela (kluczowy element mitu „Obcy kontra Predator”), ten zapomniany wariant wyłania się z rottweilera podczas przemówienia na początku „Obcego 3”: „Bo w każdym nasieniu jest obietnica kwiatu. I w każdej śmierci, nie ważne jak dużej czy małej, zawsze jest nowe życie. Nowy początek.”
W tym samym czasie otrzymujemy również pierwszą wskazówkę, że Ripley sama została zapłodniona embrionem Obcego. Pierwszy w pełni komputerowy ksenomorf, doggomorf, również został zaprojektowany przez Gigera. (Jeśli obejrzycie Assembly Cut niedocenionego trzyquela Davida Finchera, nosicielem jest raczej wół niż pies). „Miałem specjalne pomysły, aby uczynić go bardziej interesującym” – powiedział Giger o swoim psim stworzeniu. „Zaprojektowałem nowe stworzenie, które było o wiele bardziej eleganckie i bestialskie, w porównaniu do mojego oryginału. To był czworonożny obcy, bardziej przypominający zabójczego kota – panterę czy coś w tym stylu.”
Noworodek („Alien: Resurrection”)
Zdecydowanie najdziwniejsza, najbardziej żałosna forma, jaką kiedykolwiek widzieliśmy, jak przybiera ksenomorf, ta stworzona w laboratorium abominacja jest zrodzona zarówno z ksenomorfa, jak i ludzkiego DNA. To ostatnie zostało pobrane od Ripley po jej śmierci na Fury-161 pod koniec „Obcego 3” i to właśnie dlatego macierzyńskie uczucia, które po raz pierwszy okazała Newtowi w „Aliens”, rozciągają się na tę hybrydę – jest ona, w pewnym sensie, jej dzieckiem. Nigdy nie było jej smutniej zabijać Obcego niż tutaj, zwłaszcza biorąc pod uwagę upiorną naturę jego odejścia.
Pierwotnie noworodek miał wyglądać zupełnie inaczej. Scenariusz Jossa Whedona przewidywał bezoczne zwierzę z sześcioma kończynami, które byłoby prawie tak duże jak Królowa; reżyser Jean-Pierre Jeunet chciał, by przechyliło się w stronę ludzkiego końca spektrum. (Reżyser Jean-Pierre Jeunet chciał, aby zwierzę miało zarówno męskie, jak i żeńskie genitalia – pomysł, który prawdopodobnie zostałby zaaprobowany przez Gigera, ale ostatecznie został odrzucony). Animatroniczny model widziany w „Resurrection” był ponoć bardzo złożony i wymagał dziewięciu różnych lalkarzy do obsługi.
Deakon („Prometeusz”)
W prequelu Ridleya Scotta z 2012 roku mamy tylko krótkie spojrzenie na tego proto-ksenomorfa, a pojawia się ono w ostatnich sekundach filmu. Teraz w pełni CGI, ta iteracja obcego bierze swoją nazwę od kształtu głowy. Choć jest to najnowszy wariant, Diakon jest również pierwszy: „Prometeusz” rozgrywa się setki lat przed „Obcym”, co czyni go prekursorem sympatycznego stworzenia, które znamy i kochamy dzisiaj.
Neomorf („Obcy: Przymierze”)
Wszystko co wiemy o neomorfie to to, co widzieliśmy w zwiastunach „Obcego: Przymierze”, czyli: niewiele. Ta niewielka ilość informacji nie wzbudza zaufania załogi statku Covenant, która musi zmierzyć się z tym czymś: może wyłaniać się z pleców swoich gospodarzy, a nie tylko z ich brzuchów, ma bladą skórę i głowę przypominającą głowę diakona. Co najstraszniejsze, wydaje się zarażać/impregnować ludzi za pomocą patogenu przenoszonego drogą powietrzną. W nieśmiertelnych słowach Billa Paxtona, „Game over, man!”
Bądź na bieżąco z najnowszymi, przełomowymi wiadomościami filmowymi i telewizyjnymi! Zapisz się do naszego newslettera tutaj.