Być żonatym, być samotnym …
7 Teraz przechodząc do pytań, które zadałeś w swoim liście do mnie. Po pierwsze, czy dobrze jest mieć stosunki seksualne?
2-6 Z pewnością tak, ale tylko w pewnym kontekście. Dobrze jest dla mężczyzny mieć żonę, a dla kobiety mieć męża. Popędy seksualne są silne, ale małżeństwo jest wystarczająco silne, aby je opanować i zapewnić zrównoważone i satysfakcjonujące życie seksualne w świecie, w którym panuje nieład seksualny. Łoże małżeńskie musi być miejscem wzajemności – mąż stara się zadowolić swoją żonę, żona stara się zadowolić swojego męża. Małżeństwo nie jest miejscem, w którym „broni się swoich praw”. Małżeństwo to decyzja, aby służyć drugiemu człowiekowi, zarówno w łóżku, jak i poza nim. Wstrzymanie się od seksu jest dopuszczalne na pewien czas, jeśli oboje się na to zgadzacie i jeśli jest to w celach modlitwy i postu – ale tylko na taki czas. Potem znów wróćcie do siebie. Szatan ma genialny sposób kuszenia nas, kiedy najmniej się tego spodziewamy. Nie nakazuję, rozumiecie, tych okresów abstynencji – jedynie służę moją najlepszą radą, gdybyście się na nie zdecydowali.
7 Czasami chciałbym, aby wszyscy byli samotni jak ja – prostsze życie pod wieloma względami! Ale celibat nie jest dla każdego, tak jak nie jest nim małżeństwo. Bóg daje dar życia w pojedynkę niektórym, a dar życia w małżeństwie innym.
8-9 Mówię jednak osobom niezamężnym i wdowom, że samotność może być dla nich najlepszym rozwiązaniem, tak jak była dla mnie. Ale jeśli nie potrafią zapanować nad swoimi pragnieniami i emocjami, powinny ze wszech miar iść naprzód i wyjść za mąż. Trudności związane z małżeństwem są o wiele lepsze niż seksualnie udręczone życie singla.
10-11 A jeśli jesteś żonaty, pozostań żonaty. To jest polecenie Mistrza, nie moje. Jeśli żona opuści męża, musi albo pozostać samotna, albo wrócić i naprawić swoje błędy. A mąż nie ma prawa pozbywać się swojej żony.
12-14 Dla reszty z was, którzy jesteście w małżeństwach mieszanych – chrześcijanin żonaty z niechrześcijanką – nie mamy wyraźnego polecenia Mistrza. Oto, co musicie zrobić. Jeśli jesteś mężczyzną z żoną, która nie jest wierząca, ale nadal chce z tobą mieszkać, trzymaj się jej. Jeśli jesteś kobietą z mężem, który nie jest wierzący, ale chce z tobą mieszkać, trzymaj się go. Niewierzący mąż dzieli się do pewnego stopnia w świętości swojej żony, a niewierząca żona jest podobnie dotknięty przez świętości męża. W przeciwnym razie twoje dzieci byłyby pominięte, a tak jest, one również są włączone w duchowe cele Boga.
15-16 Z drugiej strony, jeśli niewierzący małżonek odchodzi, musisz pozwolić mu odejść. Nie musisz trzymać się go desperacko. Bóg powołał nas do tego, abyśmy zrobili z tego jak najlepszy użytek, tak pokojowo, jak tylko potrafimy. Nigdy nie wiadomo, żono: Sposób, w jaki sobie z tym poradzisz, może sprawić, że twój mąż wróci nie tylko do ciebie, ale i do Boga. Nigdy nie wiesz, mężu: Sposób, w jaki sobie z tym poradzisz, może sprowadzić twoją żonę nie tylko z powrotem do ciebie, ale do Boga.
17 I nie życz sobie, żebyś był gdzieś indziej lub z kimś innym. To, gdzie teraz jesteś, jest miejscem, które Bóg dla ciebie przygotował. Żyj, bądź posłuszny, kochaj i wierz właśnie tam. Bóg, a nie twój stan cywilny, definiuje twoje życie. Nie myśl, że jestem dla ciebie surowszy niż dla innych. Udzielam tej samej rady we wszystkich kościołach.
18-19 Czy byłeś Żydem w czasie, gdy Bóg cię powołał? Nie próbuj usuwać dowodów. Czy byłeś nie-Żydem w czasie powołania? Nie stawaj się Żydem. Bycie Żydem nie jest najważniejsze. Naprawdę ważne jest posłuszeństwo Bożemu wezwaniu, wypełnianie Jego poleceń.
20-22 Pozostań tam, gdzie byłeś, kiedy Bóg wezwał twoje imię. Czy byłeś niewolnikiem? Niewolnictwo nie jest przeszkodą w posłuszeństwie i wierze. Nie chodzi mi o to, że utknąłeś i nie możesz odejść. Jeśli masz szansę na wolność, śmiało z niej skorzystaj. Po prostu próbuję zauważyć, że pod nowym Panem doświadczysz cudownej wolności, o której nigdy byś nie śnił. Z drugiej strony, jeśli byłeś wolny, gdy Chrystus cię powołał, doświadczysz rozkosznego „zniewolenia przez Boga”, o jakim nigdy byś nie śnił.
23-24 Wszyscy, zarówno niewolnicy, jak i wolni, byliście kiedyś zakładnikami w grzesznym społeczeństwie. Potem za wasz okup wypłacono ogromną sumę. Proszę więc, nie wracajcie ze starego przyzwyczajenia do bycia lub robienia tego, co wam wszyscy każą. Przyjaciele, pozostańcie tam, gdzie zostaliście powołani, by być. Bóg tam jest. Trzymaj się wysokiej pozycji z Nim u twego boku.
25-28 Mistrz nie dał wyraźnych wskazówek dotyczących dziewic, ale jako osoba bardzo doświadczona w miłosierdziu Mistrza i wierna Mu przez cały czas, możesz zaufać mojej radzie. Ze względu na obecne naciski na nas ze wszystkich stron, myślę, że prawdopodobnie najlepiej będzie, jeśli pozostaniesz taka, jaka jesteś. Jesteś żonaty? Pozostań w związku małżeńskim. Jesteś niezamężna? Nie wychodźcie za mąż. Ale z pewnością nie ma grzechu w małżeństwie, czy jesteś dziewicą, czy nie. Mówię tylko, że kiedy się żenisz, bierzesz na siebie dodatkowy stres w i tak już stresującym czasie, a ja chcę ci go oszczędzić, jeśli to możliwe.
29-31 Chcę zaznaczyć, przyjaciele, że czas jest najważniejszy. Nie ma czasu do stracenia, więc nie komplikujcie niepotrzebnie swojego życia. Zachowajcie prostotę w małżeństwie, w smutku, w radości, w czymkolwiek. Nawet w zwykłych rzeczach – codziennych rutynowych zakupach i tak dalej. Zajmujcie się jak najoszczędniej rzeczami, które świat wam narzuca. Ten świat, jakim go widzisz, zanika.
32-35 Chcę, abyś żył tak wolny od komplikacji, jak to tylko możliwe. Kiedy jesteś niezamężna, możesz skupić się na tym, by po prostu podobać się Mistrzowi. Małżeństwo angażuje cię we wszystkie sprawy życia domowego i w pragnienie zadowolenia współmałżonka, co prowadzi do wielu innych wymagań wobec twojej uwagi. Czas i energię, które żonaci ludzie poświęcają na troszczenie się i pielęgnowanie siebie nawzajem, niezamężni mogą poświęcić na to, by stać się pełnymi i świętymi narzędziami Boga. Staram się być pomocna i ułatwić wam to tak bardzo, jak to tylko możliwe, a nie utrudniać. Chcę tylko, abyście mogli rozwinąć taki sposób życia, w którym będziecie mogli spędzać mnóstwo czasu razem z Mistrzem bez wielu przeszkód.
36-38 Jeśli mężczyzna ma przyjaciółkę, wobec której jest lojalny, ale nigdy nie zamierzał się ożenić, zdecydowawszy się służyć Bogu jako „singiel”, a potem zmienia zdanie, decydując, że powinien się z nią ożenić, powinien iść dalej i się ożenić. To nie jest grzech; to nie jest nawet „krok w dół” od celibatu, jak niektórzy twierdzą. Z drugiej strony, jeśli mężczyzna czuje się dobrze w swojej decyzji dotyczącej samotnego życia w służbie Bogu i jest to całkowicie jego własne przekonanie, a nie narzucone mu przez innych, powinien się go trzymać. Małżeństwo jest duchowo i moralnie słuszne i w niczym nie ustępuje samotności, chociaż, jak już wcześniej zaznaczyłem, ze względu na czasy, w których żyjemy, mam duszpasterskie powody, aby zachęcać do samotności.
39-40 Żona musi pozostać ze swoim mężem tak długo, jak on żyje. Jeśli on umrze, może poślubić każdego, kogo wybierze. Oczywiście, będzie chciała poślubić wierzącego i mieć błogosławieństwo Mistrza. Teraz już wiesz, że moim zdaniem lepiej będzie, jeśli pozostanie singielką. Mistrz, moim zdaniem, też tak uważa.