Amerykańskie browary wcielają w życie Berliner Weisse

Kiedy zamawiasz piwo, zazwyczaj nie spodziewasz się, że serwer odpowie ci pytaniem, czy chcesz, by było ono czerwone czy zielone. To znaczy, chyba że jesteś w Berlinie. Zwłaszcza jeśli jesteś w okolicy, która jest popularna wśród turystów.

Ostatnio syrop w berlińczykach stał się swego rodzaju symbolem anty-kraftu wśród „poważnej” społeczności piwnej, zwłaszcza w samej stolicy Niemiec. Odwrót od niego zdegradował je do rangi napoju kupowanego tylko przez turystów, a Berliner Weisses cieszy się odrodzeniem bez syropu wśród piwowarów rzemieślniczych w Berlinie i poza nim.

Ale lepko-słodki styl serwowania nie jest całkowicie historią. Około końca 2018 roku KCBC na Brooklynie w Nowym Jorku zaczęło oferować swojego Naked Zombie, prostego Berlinera, z opcjonalnymi syropami w kilku smakach. Praktykę tę można też zauważyć w Sidetrack Brewing w Albuquerque, Black Acre Brewing Co. w Indianapolis i Brieux Carré Brewing Company w Nowym Orleanie.

Dlaczego więc piwowarzy w niektórych cenionych browarach rzemieślniczych w USA bawią się w dodawanie tych syropów z powrotem? Aby uzyskać pełny obraz sytuacji, należy przyjrzeć się historii piwa Berliner i zrozumieć, dlaczego w ogóle zaczęto je polewać syropem.

Słynne niemieckie prawo Reinheitsgebot weszło w życie w 1516 r. i przez całą historię było uważane za przyczynę doskonałej reputacji niemieckiego piwa. Pierwotnie prawo stanowiło, że jęczmień, chmiel i woda (później dodano drożdże) to jedyne składniki, których piwowarzy mogli używać w swoim piwie. Choć pierwotnym celem była ochrona ceny pszenicy dla dobra piekarzy, to historycznym efektem była ochrona konsumentów przed piwem produkowanym z tanimi i/lub niebezpiecznymi dodatkami, a przez ostatnie 500 lat prawo wprowadziło tylko garść dodatków i wyjątków dla innych rodzajów zbóż i składników.

To oznacza, że niemożliwe było – i dziś nadal jest to prawdopodobny ból głowy, gdy browarnicy muszą ubiegać się o zezwolenie na odejście od Reinheitsgebot – dodawanie przez niemieckich piwowarów innych składników, takich jak owoce, które mogłyby uzupełnić lub zrównoważyć naturalną cierpkość berlińskiego piwa, podczas procesu warzenia. Dlatego też dodatek syropu, dodawanego w momencie podawania piwa, był tak naprawdę jedynym sposobem na uczynienie Berlinera bardziej przystępnym dla tych, którzy nie znali lub nie przepadali za jego kwaśnym smakiem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.