Szalenie krzykliwa funkowa diva, która nie miała sobie równych nawet trzy dekady po swoim debiucie, Betty Davis łączyła w sobie ziarnisty emocjonalny realizm Tiny Turner, futurystyczne wyczucie mody Davida Bowiego i trendsetterski rozmach Milesa Davisa, jej męża przez rok. Łatwo sobie wyobrazić snickersy, kiedy 23-letnia modelka poślubiła sławnego muzyka dwa razy starszego od siebie, ale Davis nie była poszukiwaczką złota; zwróciła Milesa ku Jimiemu Hendrixowi i Sly’owi Stone’owi (dając iskrę, która doprowadziła do jego muzycznej reinterwencji na płytach In a Silent Way i Bitches Brew), a następnie udowodniła swój własny talent trzema skwierczącymi solowymi albumami z połowy lat 70.
Urodzona jako Betty Mabry w Północnej Karolinie, Davis dorastała w Pittsburghu, a na początku lat 60-tych przeniosła się do Nowego Jorku, gdzie dzięki klubom, w których bywała i w których pracowała, The Cellar, weszła do hipsterskich kręgów muzycznych. W tym czasie po raz pierwszy nagrywała, a w 1964 roku wydała singiel dla DCP imprintu Don Costy. Jej pierwszy znaczący utwór, „Uptown” Chambers Brothers, powstał w 1967 roku, zanim skończyła 20 lat. Rok później poznała w Nowym Jorku Milesa Davisa, z którym wzięła ślub pod koniec lata 1968 roku. Choć ich małżeństwo nie przetrwało do końca dekady, Betty Davis miała ogromny wpływ na Milesa, zapoznając go z rockiem psychodelicznym, a nawet wpływając na jego garderobę. Na płycie Milesa Filles de Kilimanjaro z 1968 roku znalazła się ona na okładce, a on sam napisał dla niej ostatni utwór („Mademoiselle Mabry”).
Miles rozwiódł się z nią w 1969 roku, wyjaśniając później w swojej autobiografii, że była dla niego „zbyt młoda i dzika”. (Podejrzewał ją również o romans z Jimim Hendrixem, czemu ona zaprzecza). Na początku lat 70-tych Betty Davis rozpoczęła pracę nad zestawem piosenek i zaangażowała wielu wspaniałych muzyków, aby doprowadzić je do skutku: Greg Errico i Larry Graham z zespołu Sly Stone’a, Michael Carabello z Santany, The Pointer Sisters oraz członków sekcji rogowej Tower of Power. Jej debiutancki album zatytułowany „self-titled” ukazał się w 1973 roku i choć nie przyniósł żadnych komercyjnych efektów, był nowatorską kolekcją z mnóstwem ostrych piosenek. Nawet bardziej niż soulowa krzykaczka jak Tina Turner, Davis była piosenkarką ery feministycznej, seksualną drapieżniczką, która krzyczała, wrzeszczała, chrząkała, mruczała i gruchała na swojej drodze przez tak ekstrawertyczny materiał jak „Anti Love Song”, „Shoo-B-Doop and Cop Him” i „He Was a Big Freak”. Grupy religijne protestowały przeciwko wielu jej występom na koncertach (kilka z nich zostało odwołanych), a rozgłośnie radiowe, co zrozumiałe, odmawiały grania jej ekstremalnych utworów.
Davis ledwie odpuściła z drugim i trzecim albumem, „They Say I’m Different” z 1974 i „Nasty Gal” z 1975, ale one również nie wywarły większego wpływu. Choć byłaby doskonałą divą disco, Betty Davis w dużej mierze zniknęła potem ze sceny muzycznej. Przerwana sesja z 1979 roku była wielokrotnie publikowana, raz jako Crashin’ from Passion, a także jako Hangin’ Out in Hollywood. Na początku XXI wieku wytwórnia Light in the Attic Records wznowiła trzy wydane albumy studyjne Davis, a także wydała po raz pierwszy jej niewydane nagranie z 1976 roku, Crashin’ from Passion, jako Is It Love or Desire?