Tuż przed wakacjami, Aron i ja pojechaliśmy rano do San Francisco i zjedliśmy brunch w Foreign Cinema.
Nie jedliśmy tam posiłku od lat, ale wkrótce po otwarciu restauracji w Mission (około 2000 roku), usiedliśmy na dziedzińcu i zamówiliśmy kilka oliwek (i kilka innych śródziemnomorskich dań, na które ledwo było nas stać), podczas gdy La Dolce Vita była wyświetlana na gigantycznej, białej ścianie na dziedzińcu: miłe wspomnienie. Od tamtej pory stała się instytucją w mieście, a my zawsze słyszeliśmy, że brunchu nie można przegapić.
Byliśmy pod szczególnym wrażeniem pikantnych dań, których próbowaliśmy – w szczególności jajecznicy, która łączyła cierpką cytrynę z gorzką brukselką, jedwabistą białą fasolą i chrupiącą bułką tartą. Menu zmienia się w zależności od pory roku.
Jednakże to właśnie z menu koktajli zamierzam czerpać. Mój drink, „The Hotel Laguna” powstał z Hayman’s Old Tom Gin, Gran Classico Bitters, Giffard Pamplemousse, Lagunitas IPA, & Sok cytrusowy. Piwo dopełniło gin i grejpfrut i było orzeźwiające i pyszne. Właściwie myślę, że byłoby idealne, gdy lato będzie się kręcić wokół. Oto artykuł o niektórych z menu koktajli mistrza barmańskiego, z kilkoma najważniejszymi punktami.
Oczywiście dużą część atrakcyjności restauracji stanowi piękna przestrzeń (z niesamowitymi aranżacjami kwiatowymi autorstwa Natalie Bowen Designs – bardzo utalentowanej przyjaciółki), duża sala jadalna ze stalą i drewnem oraz tonami światła w połączeniu z dziedzińcem, na którym po zmroku wyświetlane są zagraniczne i niezależne filmy. To dobra scena.
P.S. Więcej do zobaczenia i zrobienia w San Francisco.