Czerwoni Strażnicy – uczniowie szkół średnich i studenci – wymachują kopiami Małej Czerwonej Książeczki Przewodniczącego Mao Zedonga podczas parady w czerwcu 1966 roku na ulicach Pekinu na początku chińskiej rewolucji kulturalnej. Uważa się, że ponad milion osób zginęło podczas tego trwającego dekadę przewrotu. Jean Vincent/AFP/Getty Images hide caption
toggle caption
Jean Vincent/AFP/Getty Images
„Czerwoni Strażnicy – uczniowie szkół średnich i studenci – machają egzemplarzami „Małej czerwonej książeczki” przewodniczącego Mao Zedonga podczas parady w czerwcu 1966 r. na ulicach Pekinu na początku chińskiej rewolucji kulturalnej. Uważa się, że ponad milion osób zginęło podczas trwającego dekadę przewrotu.
Jean Vincent/AFP/Getty Images
Przez większość minionego półwiecza Chiny unikały pełnego rozliczenia jednego z najciemniejszych rozdziałów swojej najnowszej historii: rewolucji kulturalnej z lat 1966-1976.
W tym czasie oddziały uderzeniowe przewodniczącego Mao Zedonga – komunistyczna młodzież znana jako Czerwone Gwardie – prześladowały, torturowały, a nawet zabiły miliony Chińczyków, rzekomych „wrogów klasowych”.”
Teraz niektórzy Czerwonogwardziści publicznie przeprosili swoje ofiary, co jest rzadkim przykładem tego, że partia rządząca pozwala na publiczną dyskusję o swoich historycznych błędach.
Mao Zedong dokonuje przeglądu sił wojskowych „Wielkiej Proletariackiej Rewolucji Kulturalnej” na Placu Tiananmen w sierpniu 1966 roku. STR/AFP/Getty Images hide caption
toggle caption
STR/AFP/Getty Images
Niektórzy obserwatorzy mają nadzieję, że przeprosiny doprowadzą do pełniejszej publicznej dyskusji na temat tej burzliwej dekady w historii Chin. Ale jest też wielu krytyków: ci, którzy twierdzą, że przeprosiny są nieszczere i niewystarczające, oraz inni, którzy uważają, że niesprawiedliwie szkalują one reputację Mao.
Rewolucja kulturalna była zaaranżowaną przez chińskiego przywódcę próbą zbudowania utopijnego społeczeństwa poprzez walkę klas. Doprowadziła kraj na skraj wojny domowej i według niektórych szacunków kosztowała ponad milion istnień ludzkich.
Wczesne fazy rewolucji kulturalnej koncentrowały się w chińskich szkołach. Latem 1966 roku kierownictwo Partii Komunistycznej ogłosiło, że niektórzy chińscy nauczyciele należą do klas wyzyskujących, które zatruwają studentów swoją kapitalistyczną ideologią. W rzeczywistości, klasy wykształcone w ogóle zostały oznaczone jako cele rewolucji.
Przywództwo dało komunistycznej młodzieży znanej jako Czerwone Gwardie zielone światło do usuwania pedagogów z ich miejsc pracy i karania ich.
Jedne z najbardziej znanych przeprosin pochodzi od Chen Xiaolu, lidera Czerwonych Gwardii w elitarnej pekińskiej szkole średniej nr 8. Jest on również synem Chen Yi, czołowego komunistycznego rewolucjonisty i byłego ministra spraw zagranicznych, co pozwala mu na pewną swobodę w wypowiadaniu się.
Plakat propagandowy z Pekinu z końca 1966 r. przedstawia Czerwonych Strażników i „wroga ludu”. Jean Vincent/AFP/Getty Images hide caption
toggle caption Jean Vincent/AFP/Getty Images
Plakat propagandowy z Pekinu pod koniec 1966 roku przedstawia Czerwonych Gwardzistów i „wroga ludu.”
Jean Vincent/AFP/Getty Images
„19 sierpnia zorganizowałem spotkanie, na którym skrytykowałem przywódców pekińskiego systemu edukacji” – wspomina Chen, obecnie 67-latek. „Wybuchła dość poważna walka zbrojna. Pod koniec, niektórzy studenci wbiegli na scenę i użyli skórzanych pasów do biczowania niektórych urzędników oświatowych, w tym sekretarza partii mojej szkoły.”
Chen mówi, że był przeciwny przemocy, ale sytuacja wymknęła się spod jego kontroli. Chen mówi, że sekretarz partii jego szkoły popełnił później samobójstwo, a wice sekretarz został kaleką w wyniku ataku tego dnia.
Tego samego lata Przewodniczący Mao spotkał się z tłumami rozjuszonych Czerwonych Gwardii na pekińskim placu Tiananmen. Poparł ich brutalną taktykę – polegającą głównie na biciu pięściami, pałkami i innymi tępymi narzędziami. Według gazety „Beijing Daily” w sierpniu i wrześniu 1966 r. w Pekinie zginęły 1772 osoby.
Studenci bijący swoich nauczycieli to szokujący zwrot w konfucjańskim społeczeństwie, w którym pedagodzy cieszyli się niegdyś najwyższym szacunkiem.
Teraz nauczyciele, którzy padli ofiarą rewolucji kulturalnej, mają przeważnie po 70 i 80 lat, a Czerwonogwardziści powiedzieli, że chcą przeprosić, póki jeszcze mają szansę.
W październiku ubiegłego roku Chen spotkał się ze swoimi byłymi kolegami z klasy i nauczycielami i przeprosił za przemoc, której przewodził.
Chen Xiaolu jest jednym z najbardziej znanych byłych Czerwonogwardzistów, którzy publicznie przeprosili za ataki na swoich nauczycieli. „Patrząc na to z perspektywy czasu, uważam, że ich prawa człowieka i godność zostały podeptane” – mówi Chen, pokazany na dziedzińcu swojej pekińskiej rezydencji. Anthony Kuhn/NPR hide caption
toggle caption Anthony Kuhn/NPR
Chen Xiaolu jest jednym z najbardziej wysoko postawionych byłych Czerwonych Gwardii, którzy publicznie przeprosili za ataki na swoich nauczycieli. „Patrząc na to z perspektywy czasu, uważam, że ich prawa człowieka i godność zostały podeptane”, mówi Chen, pokazany tutaj na dziedzińcu swojej pekińskiej rezydencji.
Anthony Kuhn/NPR
„Nauczyciele byli zmuszani do stania na scenie, pochylania głów i wyznawania swoich zbrodni”, mówi. „Patrząc na to z perspektywy czasu, uważam, że ich prawa człowieka i godność zostały podeptane.”
W rzeczywistości, jak twierdzi Chen, cała Rewolucja Kulturalna była nielegalna, ponieważ naruszała konstytucję Chin – choć przyznaje, że krytykowanie ruchu jako niekonstytucyjnego jest sposobem na przedstawienie swoich racji bez narażania się na uciszenie przez władze.
Chen należy do „czerwonego drugiego pokolenia”. Mieszka w przestronnym domu na dziedzińcu w centrum Pekinu. W jego garażu można zobaczyć czarne Audi sedan z paramilitarnymi tablicami rejestracyjnymi – niemal de rigueur dla pekińskiej elity władzy.
A jednak Chen mówi, że musi być ostrożny w swojej krytyce Rewolucji Kulturalnej. Podkreśla, że krytykuje siebie, a nie Mao. I mówi, że z pewnością nie sugeruje żadnej krytyki obecnego przywództwa Chin.
Czerwona Gwardia wciąż używa eufemistycznego żargonu z epoki, w tym terminów takich jak „walka” z wrogami klasowymi. Krytycy zwracają uwagę, że te niejasne terminy mogą być uznane za obejmujące takie czyny jak morderstwo, tortury i więzienie.
Related NPR Story
„Myślę, że powód, dla którego udało mi się udzielić tak wielu wywiadów, jest związany ze sposobem, w jaki nadaję tym kwestiom ramy. W przeciwnym razie rząd już dawno wydałby zakaz udzielania wywiadów” – mówi Chen, dodając: „Cóż, właściwie to wydali zakaz udzielania wywiadów.”
Chen zauważa, że główne media, takie jak państwowa telewizja, nie mogą emitować wywiadów z nim. Mniejsze chińskie media – szczególnie codzienne gazety miejskie – szczegółowo opisały przeprosiny, a Chen udzielił wielu wywiadów zagranicznym reporterom.
W międzyczasie, w styczniu, inna liderka Czerwonej Gwardii, Song Binbin, przeprosiła i ukłoniła się przed pomnikiem wicedyrektora swojej szkoły, Bian Zhongyun, który został pobity na śmierć. Song jest córką Song Renqiong, innego czołowego rewolucjonisty.
Song Binbin nie przyznała się do udziału w pobiciu. I nie zaprosiła wdowca po Bian, 92-letniego Wanga Jingyao, do wysłuchania przeprosin.
Więc poszedłem do domu Wanga i zapytałem go o reakcję.
Panna Cho, 15-letnia uczennica szkoły średniej i liderka Czerwonej Gwardii, napomina swoich kolegów podczas wiecu na pekińskim placu Tiananmen w 1966 roku. AP hide caption
toggle caption
AP
Miss Cho, a 15-year-old high school student and Red Guard leader, exhorts her fellow students during a rally held in Beijing’s Tiananmen Square in 1966.
AP
Wang recalls that Bian was beaten so badly that her corpse’s face was completely black from the injuries.
„The Red Guards were simply executioners,” he said. „Their current apologies are to absolve them of responsibility for their crimes. But the chief culprit behind the Cultural Revolution was Mao Zedong. „
Some observers see the apologies as positive and, hopefully, a sign of things to come.
„For many years, research into the Cultural Revolution has been frozen like a block of ice. It just wasn’t allowed,” says Wang Youqin, a Chinese language teacher at the University of Chicago. Przeprowadziła ona setki wywiadów na temat Rewolucji Kulturalnej.
„Tym razem w lodzie pojawiła się rysa” – mówi Wang. „Myślę, że to pęknięcie powinno zostać szeroko otwarte, tworząc nowe drzwi i okna.”
Przeprosiny są jednak osobistymi oświadczeniami i nie ma wyraźnych oznak, że miały one jakikolwiek wpływ na politykę Partii Komunistycznej.
W początkach lat 80-tych, po śmierci Mao, partia wydała oficjalny werdykt w sprawie Rewolucji Kulturalnej. Została ona uznana za błąd, ale partia nadal nie toleruje żadnych prób pełniejszej publicznej dyskusji na ten temat ani pociągania partii do odpowiedzialności za ekscesy rewolucji kulturalnej.
Publiczna reakcja na przeprosiny była mieszana. Niektórzy uważają, że przeprosiny poszły za daleko; inni, że nie dość daleko. Pojawiło się wiele spekulacji, ale bez dowodów, czy rząd miał wpływ na przeprosiny.