Cosmo Red-Hot Reads: Under Her Clothes

Under Her Clothes

Witamy w Cosmo Red-Hot Reads, gdzie znajdziesz parny fragment erotyki w każdą sobotnią noc o 21:00 EST. W tym tygodniu: Under Her Clothes by Louisa Edwards.

Colby czekała, oddech złożony w jej gardle i usta rozkosznie pełne. Zrób to, pomyślała. Pieprz moje usta.

Chciała to poczuć, chciała zobaczyć, jak Dominic rozluźnia chwyt na lejcach i pozwala sobie wziąć to, czego chce. Chciała wiedzieć, że właśnie tutaj, w tej chwili, była dokładnie tym, czego chciał… nawet jeśli nie wiedział dokładnie, kim ona jest.

Cokolwiek innego wydarzyło się między nimi, mogła mu to dać. I w tym samym czasie, mogła wziąć to wspomnienie dla siebie.

Delikatnie rozluźniając mięśnie gardła, Colby oddychała spokojnie i miarowo przez nos i delektowała się każdym głębokim wdechem męskiego zapachu Doma. Zapamiętała czyste piżmo skóry w załamaniu jego uda i pyszny słony smak jego kutasa. Nigdy wcześniej nie obciągała nieobciętemu facetowi, a ślizganie się jego napletka zafascynowało ją. Potrzeba bezbronności jego odsłoniętej główki rozpaliła ogień w jej brzuchu.

Colby lubiła dawać głowę. Lubiła wiedzieć, że nawet jeśli to ona była na kolanach, to facet był na jej łasce. Ale jeszcze bardziej niż to, lubiła doznania – ciężki ciężar kutasa na jej języku, szczotkowanie z tyłu jej gardła, solidność męskiego pożądania między jej nabrzmiałymi, mrowiącymi wargami. To było wszystko to, co najbardziej lubiła w seksie, w jednym akcie.

W przeszłości zawsze oznaczało to wyznaczanie tempa. Nigdy nie zawahała się skopać tyłka każdemu facetowi, który uważał, że to w porządku, aby popchnąć ją w dół w kierunku swojego krocza, lub który miał złe maniery, aby rzucić się i spróbować ją udusić.

Ale kiedy wpatrywała się w ciemną, intensywną twarz Dominika ułożoną w linie oszołomionej przyjemności i głodu, Colby czuła, że każdy mięsień w jej ciele się rozluźnia. Chęć poddania się, rozłożenia i uległości, była tak zaskakująca, jak to było nieuniknione. Ona tego nie robiła. Nigdy – poza Domem było inaczej.

Ufała mu.

Fala uderzeniowa tego faktu przetoczyła się przez nią, sprawiając, że wszystko poniżej jej talii się zacisnęło. Zadrżała, oblizując grubego kutasa w swoich ustach i wpatrując się prosto w oczy Dominika. Palce w jej włosach zacisnęły się, i to było dziwnie dobre uczucie. Wszystko czuło się dobrze, od twardej podłogi pod jej kolanami do drapiącego materiału spodni Dominika pod jej dłońmi na jego chudych biodrach.

Pociągnął ją do przodu tak jak ona chwyciła mocniej i wciągnęła go do środka, połykając mocno wokół główki jego kutasa. Pociągając do tyłu, aż tylko głowa pozostała w jej ustach, Dominik zatrzymał się na czas uderzenia serca, zanim znów ruszył do przodu. Colby jęknęła zachęcająco i otworzyła gardło, trzymając usta mocno zaciśnięte, a ssanie silne. Czuła, jak wbijał się w nią, był niesamowicie seksowny – jedyną rzeczą, która była jeszcze bardziej seksowna, był czujny, ochronny sposób, w jaki Dominik oceniał każde pchnięcie. Nigdy za mocno ani za głęboko, podawał jej dokładnie tyle, ile trzeba.

Myślała, że chce, by stracił kontrolę, ale to było jeszcze lepsze. Z Dominikiem zwracającym tak baczną uwagę, to ona była tą, która mogła oddać się temu wszystkiemu.

Colby nie była całkowicie świadoma chwili, kiedy jedna z jej rąk spadła z bioder Dominika, by potrzeć o wybrzuszenie zwiniętych skarpetek między jej nogami. Sfrustrowany na stłumione uczucie, ona jęczała i Dominic jęknął. „Boże, tak. Zrób to. Dotknij się.”

Frisson niebezpieczeństwa przebiegł po jej skórze. Czy ona się odważyła? Jeśli zorientował się, że nie jest szarpanie kogut tam … ale w tym samym czasie, była całkiem pewna, że oszaleje, jeśli nie dostać się w ciągu najbliższych kilku minut.

Decydując się zaryzykować, ona przesunęła się bliżej na kolanach i wsunął rękę w dół z przodu jej spodnie. Sposób, w jaki obszycie jej zbyt dużego białego płaszcza szefa kuchni opadało na nadgarstek, miał nadzieję, że wystarczy, by zamaskować jej ruchy. Colby prawie się tym nie przejmowała, bo gdy tylko jej palce dotarły do jej bolącej łechtaczki, wiedziała, że musi dojść.

Wyssała powietrze przez nos, pluła zbierając się w napiętych kącikach szeroko otwartych ust, gdy gruby kutas Dominika przejechał obok jej warg i szturchnął dach jej ust. Pchnął trochę mocniej, jakby zainspirowany świadomością, że Colby była tak samo nakręcona przez to jak on.

W bliskiej ciszy, dążyli razem przez długie, drżące, zwijające się chwile. Napięcie u podstawy kręgosłupa Colby zacieśniało się, gdy jej zgrabne palce krążyły i pocierały. Jej punkt kulminacyjny był tuż poza zasięgiem … tak blisko … i wtedy ręka Dominika puściła jej włosy, a on wyciągnął się z jej ust.

Colby zamrugała, oderwana od rzeczywistości. Jej szczęka bolała i jej usta podlewane, tak mokre i puste jak jej cipki. Wpatrywała się w dziwny wyraz twarzy Dominika – oszołomione zdumienie zmieszane z czymś, czego nie potrafiła nazwać.

Przejechał palcami po boku jej twarzy, kciuk delikatnie naciskając na bolące zawiasy szczęki, przeczesując wzdłuż szwu jej lekko rozchylonych warg. Jego erekcja, ogromna i drżąca, chwiała się przed jej twarzą. Colby jęknęła lekko w gardle, pragnąc go z powrotem. Był idealny, gruby i długi, i nie mogła sobie wyobrazić, jak by się czuła, wypełniając go. Jej mózg rozbłysnął erotycznym obrazem Dominika ustawionego za nią, jego ręce na jej biodrach…

Jej tyłek zacisnął się instynktownie, a zaciśnięcie wewnętrznych mięśni sprawiło, że trzy palce, które wsadziła w swoją cipkę, wydały jej się prawie tak duże jak jego kutas. Usta Colby otworzyły się na dyszącym jęku, jej oczy zatrzepotały, a Dominic warknął.

Zaciskając jej szczękę, oparł główkę swojego kutasa na jej dolnej wardze jak groźbę lub obietnicę. „Chcesz tego?” drażnił ciemno, malowanie jej usta z lepkim gorzki-sól kapiącego z końcówki.

Zamiast odpowiedzi, Colby tkwił jej język, zdesperowany złapać pełny smak. Jęknął, gdy z ciekawością zbadała szczelinę, zlizując każdą kroplę pre-comu. Nucąc z zadowolenia, jej spojrzenie splotło się z jego, gdy jej palce przyspieszyły. Tak blisko…

Gapiąc się na nią, Dominik przełknął mocno i wykrztusił: „Możesz go mieć, jeśli dojdziesz dla mnie, Colby. Teraz.”

Nie masz dość? Kup całą książkę tutaj!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.