Od dawna uważam, że lista oczekujących posiadaczy biletów sezonowych Cubs była trochę mniej niż dokładna, czy to dlatego, że została zawyżona przez zbędne wpisy, czy nawet została trochę sfałszowana, aby napędzić postrzegany popyt. Może to jedno i drugie, a może ani jedno, ani drugie. W każdym z tych przypadków, rzeczywisty popyt wydaje się słabnąć, ponieważ ceny biletów wciąż rosną pomimo zmniejszającego się produktu.
To oczywiście nie miało wpływu na rok 2020, ponieważ fani nie byli w stanie uczestniczyć w grach, ale Cubs wyprodukowali najgorszy ROI w MLB w zeszłym roku, jeśli chodzi o działanie gry w stosunku do kosztów biletów. To się zdarza, gdy nie zdobywa się wielu punktów i pobiera najwyższe ceny w lidze, co jest funkcją dwóch dekad podwyżek na standardowych miejscach i dodawania wielu miejsc klubowych premium.
Wzrastające koszty i zmieniający się charakter uczęszczania na mecze na Wrigley spowodowały, że wielu długoletnich fanów zostało wyrzuconych, czy to z biletów sezonowych, czy nawet z pojedynczych gier. Tak było w przypadku Cubs Insider, który utrzymywał bilety sezonowe przez ostatnie kilka sezonów po przejęciu ich od innego fana, który przeniósł się do Phoenix i nie widział już w nich wartości. Głupio wierzyliśmy, że będziemy w stanie osiągnąć zysk lub przynajmniej próg rentowności na meczach, na których nie mogliśmy być obecni, ale tak się nie stało i zdecydowaliśmy się z nich zrezygnować.
Nasza decyzja była łatwiejsza dzięki wiedzy, że zmniejszona lista płac i możliwość „ciężkiego restartu” najprawdopodobniej spowoduje mniej dynamiczny produkt na boisku przez co najmniej jeden sezon, a prawdopodobnie dwa lub więcej. I to jeszcze zanim weźmiesz pod uwagę bardzo prawdopodobną możliwość, że frekwencja będzie w najlepszym wypadku ograniczona, ponieważ pandemia trwa nadal. Wiele innych osób czuje to samo i słyszałem od kilku osób, które tylko niechętnie zdecydowały się na odnowienie po zmaganiu się z wyborem przez chwilę.
Zagrożenie exodusu posiadaczy biletów sezonowych może pobudzić wysiłki w celu zatrzymania klientów, coś, co nie byłoby konieczne, gdyby lista oczekujących była naprawdę głęboka na sześć cyfr. Aby być uczciwym, to prawdopodobnie tylko kwestia dając preferencyjne traktowanie istniejących klientów, zwłaszcza tych, jak my, którzy wybrali do otrzymania zwrotów na ich bilety, a nie o ich 2020 depozytów kredytowanych do 2021. Więc może być tak, że przesunięcie terminu wpłaty o 7 tygodni jest tylko uprzejmością.
„W roku, który przyniósł znaczną niepewność i zmiany, chcemy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić ci jak najwięcej elastyczności i czasu na planowanie na sezon 2021, jak to możliwe”, czytamy w e-mailu od naszego przedstawiciela biletów Cubs. „Mając to na uwadze, przedłużyliśmy dzisiejszy termin pierwszej płatności za bilety sezonowe do godziny 17:00 CST w piątek, 8 stycznia 2021 roku. Data ta zbiega się z drugim terminem płatności w ramach Rozszerzonej Opcji Płatności 2021, o której mowa w materiałach do faktury.
„W ramach Rozszerzonej Opcji Płatności 2021, 50% salda będzie teraz wymagalne do 8 stycznia (tj. bezzwrotna pierwsza płatność w wysokości 20% plus druga płatność w wysokości 30%), 25% salda będzie wymagalne do 5 lutego, a pozostałe 25% salda będzie wymagalne do 5 marca. Masz również możliwość złożenia pełnej płatności do 8 stycznia.”
Again, prawdopodobnie tylko kwestia Cubs jest wrażliwy na trudności finansowe spowodowane przez pandemię i całkowicie nie dodatkowe dowody dla mojego długo utrzymywanego przekonania, że lista oczekujących nie jest dość długo, jak to zostało przedstawione. Dobrą wiadomością jest to, że Theo Epstein, który powiedział, że stanie się posiadaczem biletu sezonowego Cubs teraz, gdy nie jest już z organizacją, może wślizgnąć się w prawo do naszych dwóch miejsc dość łatwo.