Drzewo rowerowe

„Drzewo, które zjadło rower” na Washington’s Vashon Island było popularnym celem dla poszukiwaczy ciekawostek przez lata, szczególnie dla tych, którzy przeczytali książkę Berkeley Breathed z 1994 roku, Red Ranger Came Calling, która została zainspirowana tym arborealnym dziwactwem.

Wiele zdjęć drzewa rowerowego można znaleźć w Internecie na stronach takich jak RoadsideAmerica, a wędrówka do tego miejsca została uwieczniona na poniższym filmie:

Zdjęcia roweru są powszechnie kojarzone z tekstem twierdzącym, że został on pozostawiony przykuty do drzewa przez chłopca, który wyjechał na wojnę w 1914 roku

Chłopiec zostawił swój rower przykuty do drzewa, kiedy wyjechał na wojnę w 1914 roku. Nigdy nie wrócił, pozostawiając drzewo bez wyboru, ale rosło wokół roweru. Niewiarygodne, że ten rower stoi tam już od 98 lat!


Jednakże rower nie jest prawie tak stary, ani nie został pozostawiony przez młodego człowieka wyruszającego na I wojnę światową. Według Vashon-Maury Island Beachcomber, rower został pozostawiony w połowie lat 50-tych przez lokalnego mieszkańca, który po prostu go porzucił:

Bardzo dużo jest opowieści wyjaśniających, w jaki sposób czerwony rower znalazł się na drzewie w Vashon kilkanaście stóp wyżej

Niektórzy twierdzą, że znalazł się tam przez przypadek, podczas gdy inni twierdzą, że był to celowy spryt. Jeden z byłych mieszkańców wyspy, Berkeley Breathed, napisał nawet książkę dla dzieci o tej tajemnicy.

Ale jedna długoletnia rodzina z wyspy złożyła solidne roszczenie do roweru na drzewie na północ od Sound Food. Dwa pokolenia zgadzają się, że rower należał do Dona Puza, który w 1954 roku zostawił swój rower w lesie, zapomniał o nim i nigdy nie wrócił go szukać.

Don otrzymał rower jako darowiznę po tym, jak dom rodzinny spłonął, powiedział.

Rower nie był jego ulubionym – miał twarde, solidne gumowe opony „i chudą małą kierownicę jak w trójkołowcu”, powiedział. „Byłem za dużym dzieckiem, żeby na nim jeździć.”

Jak opowiada jego matka Helen Puz, Don i jego przyjaciele bawili się razem w lesie, a Don był jedynym dzieckiem, które jeździło tam na rowerze. Kiedy chłopcy wyszli, Don zostawił swój rower, idąc do domu z innymi chłopcami.

„Najwyraźniej nie był zbyt podekscytowany tym rowerem”, powiedziała.

Po tym, jak rower został odkryty, trafiając na pierwsze strony gazet, zarówno matka, jak i syn złożyli mu wizytę.

„Zeszliśmy tam w lesie, a tam był ten rower na drzewie, a ja powiedziałem: 'To mój rower'”, wspominał Don. „Od razu go rozpoznałem. Kiedy zobaczyłem ten rower, rozpoznałem go, ponieważ nie sądzę, abym kiedykolwiek widział drugi taki sam.”

Ale Don Puz zidentyfikował rower na zdjęciu jako swój i potwierdził, że porzucił go w miejscu pokazanym wiele lat wcześniej, nie powiedział nic o pozostawieniu go przykutego do drzewa. Biorąc pod uwagę umiejscowienie roweru w drzewie i sposób, w jaki drzewa rosną, jest mało prawdopodobne, że rower znalazł się w obecnym miejscu dzięki temu, że drzewo naturalnie go otoczyło i rozrosło się wokół niego, jak wielu widzów zakłada – prawie na pewno jedna lub więcej osób miało swój udział w przeniesieniu roweru po tym, jak Don porzucił go w 1954 r.

Jak również, rower wykazuje nieco zróżnicowany wygląd na zdjęciach zrobionych w różnym czasie, ponieważ przez lata jego części (np, kierownica, opony) zostały skradzione lub zużyte i zastąpione podobnymi częściami, tworząc debatę Statek Tezeusza na temat tego, czy obecny rower jest naprawdę oryginalny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.