Rano 4 lipca 1754 roku pułkownik Jerzy Waszyngton wyprowadził swoich rannych i zmęczonych bitwą ludzi z wątłej, drewnianej, otoczonej palisadą okrągłej budowli obronnej o nazwie Fort Necessity. Pokonany na polu bitwy, Waszyngton nie miał innego wyboru, jak tylko opuścić trafnie nazwany fort w obliczu przewagi liczebnej sił francuskich i indiańskich, które były zdecydowane pozbawić Brytyjczyków kontroli nad doliną Ohio.
Do wiosny 1754 roku rywalizujące ze sobą roszczenia dotyczące własności terytorium Ohio osiągnęły punkt kulminacyjny. Brytyjska Kompania Ohio zabezpieczyła dużą działkę z nadzieją na rozszerzenie handlu na wewnętrzne pasma Ameryki w poszukiwaniu większych zysków. Jednakże francuskie wojsko powoli rozszerzało swoją obecność na tym samym spornym terytorium i ignorowało prośby rządu brytyjskiego o natychmiastowe opuszczenie go, z których jedna została dostarczona osobiście przez młodego Jerzego Waszyngtona w 1753 roku. 15 marca 1754 roku, wobec uporczywej odmowy Francuzów ewakuacji spornych ziem, gubernator Wirginii Robert Dinwiddie wydał Waszyngtonowi rozkaz wyjazdu z oddziałem 160 ludzi, którzy mieli zbudować drogę wzdłuż rzeki Monongahela i pomóc w obronie brytyjskiego fortu w Wills Creek (dziś Cumberland, Maryland).1
Odkrywając, że teren przy Wills Creek był już zajęty przez Francuzów, Waszyngton postanowił posuwać się dalej na zachód w kierunku Redstone Creek, zanim ostatecznie zdecydował się na założenie stałej pozycji na dużej polanie znanej jako Great Meadows (dziś Farmington, Pensylwania). Washington wybrał to miejsce ze względu na łatwość obrony przed atakiem z każdej strony. Podczas obozowania w Great Meadows otrzymał informację od Indianina z plemienia Seneca o imieniu Tanacharison, czyli „Półkról”, że niewielkie siły francuskie obozowały zaledwie sześć mil od miejsca, w którym się znajdowali. Mając nadzieję na wykorzystanie okazji, Waszyngton wyruszył z czterdziestoma ludźmi pod osłoną ciemności, aby odnaleźć francuskie siły.
Po zlokalizowaniu francuskich żołnierzy obozujących na wieczór, Waszyngton szybko obmyślił i wykonał plan ataku ze wszystkich stron, pozostawiając, według jego relacji, dziesięciu zabitych i dwudziestu jeden jeńców.2 Do dziś trwają spory na temat natury francuskich sił, przy czym nie jest jasne, czy byli oni po prostu z misją dyplomatyczną, aby dostarczyć wiadomość, czy też szpiegami i żołnierzami z zamiarem zaatakowania sił brytyjskich. Wśród zabitych był przywódca francuskiej grupy, chorąży Joseph Coulon de Jumonville, który został brutalnie oskalpowany przez indiańskich bojowników.3
Po tej potyczce w Jumonville Glen, Washington natychmiast wrócił do Great Meadows i rozpoczął fortyfikowanie Fortu Necessity w oczekiwaniu na ostry francuski odwet.4 Fort Necessity był mniejszy i prostszy niż przeciętny fort z połowy XVIII wieku. Początkowo zaprojektowany jako miejsce postoju, z którego można było rozpocząć działania w oczekiwaniu na większe siły brytyjskich regularnych żołnierzy, drewniana konstrukcja stała samotnie na otwartym polu, niezdolna do wytrzymania długotrwałej ofensywy. Ludzie Waszyngtona wykopali pospieszne wały ziemne wokół zewnętrznych murów fortu, z których mogli z łatwością ostrzeliwać wroga i dostatecznie osłonić się przed francuskimi salwami w nadziei na przetrwanie nadchodzącego ataku.
Francuzi rzeczywiście uderzyli rankiem 3 lipca, z siłą 500 ludzi i 100 Indian, którzy pojawili się w szpalerze drzew wokół Fortu Necessity. Waszyngton szybko zorientował się, że linia drzew zapewniała wystarczającą osłonę i znajdowała się w zasięgu muszkietów. Walka przekształciła się w potyczkę w ulewie przez całe popołudnie, w której obie strony poniosły znaczne straty.5
Z przemoczonym prochem i walczącymi siłami o niskim morale, Waszyngton wynegocjował i zaakceptował warunki kapitulacji późnym wieczorem 3 lipca, oddając swoje działa obrotowe, ale zachowując resztę wyposażenia. Podpisując warunki kapitulacji, Waszyngton nieświadomie (prawdopodobnie z powodu złego tłumaczenia) przyznał się do roli w zamordowaniu chorążego Jumonville. Ten niefortunny polityczny błąd, w połączeniu z otwartą konfrontacją między wojskami francuskimi i brytyjskimi na polu bitwy, rozpalił ognisko, które zapoczątkowało wojnę francusko-indyjską. 4 lipca, w dniu, którego nie spodziewał się świętować, uszczuplone siły Waszyngtona opuściły Fort Necessity, ponosząc klęskę. Mimo że jego pierwsza ważna misja jako dowódcy wojsk zakończyła się niepowodzeniem, George Washington odnalazł swoje życiowe powołanie: „Usłyszałem gwizd kul i wierzcie mi, że było w tym dźwięku coś czarującego „6
Logan Davis
George Washington University
Notatki:
1. „Robert Dinwiddie do George’a Washingtona, 15 marca 1754 r.”, The Papers of George Washington Colonial Series, red. W.W. Abbot (Charlottesville: University of Virginia Press, 1983), 75-77.
2. Tamże.
3. George Washington, The Diaries of George Washington, vol. I. 1748-1770 (Boston: Mifflin, 1925), 87-88.
4. „George Washington to Joshua Fry, 29 May 1754,” The Papers of George Washington Colonial Series, ed. W.W. Abbot (Charlottesville: University of Virginia Press, 1983), 117.
5. „George Washington’s Account of the Capitulation of Fort Necessity, 1786”, The Papers of George Washington Colonial Series, ed. W.W. Abbot (Charlottesville: University of Virginia Press, 1983), 172-173.
6. „George Washington to Augustine Washington, 31 May 1754,” The Papers of George Washington Colonial Series, ed. W.W. Abbot (Charlottesville: University of Virginia Press, 1983), 172-173.
Bibliografia:
Axelrod, Alan. Blooding at Great Meadows: Young George Washington and the Battle That Shaped the Man. Philadelphia, PA: Running Press, 2007.
Alberts, Robert C. A Charming Field for an Encounter: The Story of George Washington’s Fort Necessity. Washington, D.C.: Office of Publications, National Park Service, U.S. Department of the Interior, 1975.
Clary, David A. George Washington’s First War: His Early Military Adventures. New York: Simon & Schuster, 2011.
Hindman, William Blake. The Great Meadows Campaign and the Climactic Battle of Fort Necessity. Leesburg, VA: Printed by Potomac Press, 1967.
Hindman, William Blake.