How American Tycoons Created the Dinosaur

Dinozaur jest chimerą. Niektóre części tego złożonego zespołu są wynikiem ewolucji biologicznej. Ale inne są wytworem ludzkiej pomysłowości, skonstruowane przez artystów, naukowców i techników w żmudnym procesie, który rozciąga się od miejsca wykopalisk do gabinetu przyrodnika i muzealnego laboratorium przygotowawczego. Montowane szkielety, które stały się tak charakterystyczną cechą muzeów historii naturalnej, najbardziej przypominają mieszane rzeźby medialne – zostały złożone z wielu różnych elementów, takich jak gips, stal i farba, a także skamieniała kość. Stojąc przed jednym z tych potężnych stworzeń, takim jak szkielet T. rex o imieniu Sue w Field Museum of Natural History w Chicago, zaskakująco trudno jest odróżnić, które cechy są starożytne, a które współczesne, gdzie kończy się prehistoria, a zaczyna wyobraźnia.

Jeśli dinozaury w muzeach są chimerami, to ich prehistoryczni przodkowie są bytami nieobserwowalnymi. Pod tym względem dinozaury przypominają cząstki subatomowe, takie jak elektrony, neutrony i pozytony. Obie są niedostępne dla bezpośredniej obserwacji, ale z różnych powodów. Podczas gdy cząstki subatomowe są zbyt małe, by je zobaczyć, dinozaury są zbyt stare. W obu przypadkach naukowcy uzyskują dostęp do obiektów swoich badań poprzez interpretację efektów, jakie wywołują: Elektrony pozostawiają charakterystyczne ślady na emulsji fotograficznej, gdy przechodzą przez komorę chmur, a dinozaury dostarczają nam wskazówek na temat swojego dawnego istnienia w postaci skamieniałych kości.

Ale dinozaury różnią się od elektronów pod wieloma ważnymi względami. Po pierwsze, na dinozaurach nie można eksperymentować. Zamiast tego naukowcy muszą interpretować zapis kopalny, który w najlepszym wypadku jest niekompletny. Pierwsze odkrycia dinozaurów składały się tylko z kilku kości i garści zębów. Wkrótce zaczęto znajdować bardziej kompletne szkielety, ale poszczególne części były zazwyczaj rozrzucone w chaotycznej plątaninie materiału. Często były one również zmiażdżone i zniekształcone przez ogromne ciśnienie działające podczas i po procesie skamieniałości. Z tego powodu paleontolodzy musieli ciężko pracować, by poskładać dinozaury w coś, co przypominało prawdziwe, żywe zwierzęta. W tym celu opierali się nie tylko na dostępnych dowodach, ale także na wnioskowaniu, osądzie i swojej wyobraźni.

Kiedy rządziły dinozaury: Obawiając się odwetu na ich korporacyjnej potędze, amerykańscy potentaci przemysłowi stali się zapalonymi filantropami, by podnosić na duchu i kształcić ludzi pracy, zakładając uniwersytety, galerie sztuki i muzea historii naturalnej, z ich najcenniejszymi dobrami, dinozaurami.Everett Historical /

Ponieważ dinozaury są po części stworzeniami wyobraźni, ujawniają wiele o czasie i miejscu, w którym zostały znalezione, zbadane i wystawione na pokaz. Często paleontolodzy, których zadaniem było zrekonstruowanie fragmentarycznych szczątków tych zwierząt, kierowali się w swoich poszukiwaniach analogiami do bardziej znanych przedmiotów i okoliczności. W połowie XIX wieku brytyjski anatom Richard Owen wzorował dinozaury na pachydermach, takich jak słoń, podczas gdy pierwsi amerykańscy paleontolodzy wzorowali się na kangurze jako przewodniku anatomicznym. Dopiero na przełomie XIX i XX wieku dinozaury zaczęły być postrzegane jako masywne, zwaliste i zdrewniałe behemoty prehistorii. Ostatnio wiele muzeów całkowicie odnowiło swoje starzejące się ekspozycje dinozaurów, aby lepiej odzwierciedlić współczesne spojrzenie na te stworzenia jako ptakopodobne, aktywne i szybko poruszające się, o złożonych strukturach społecznych. Dinozaury zajmują jednocześnie dwa bardzo rozbieżne reżimy czasowe: Pochodzą ze świata, w którym ludzie nie istnieli, a jednocześnie są produktem ludzkiej historii.

Dinozaury mówią nam bardzo wiele o nas samych. Ich ogromne rozmiary i dziwaczny wygląd sprawiły, że dinozaury stały się masowym widowiskiem publicznym. Jednak niedostatek ich fragmentarycznych szczątków i ogromna przepaść czasowa, która dzieli ich świat od naszego, sprawiły, że trudno było dowiedzieć się o tych stworzeniach wielu rzeczy z całą pewnością. Tajemnica tego, jak mogło wyglądać życie w głębinach czasu, pozwalała ludziom przenosić na te obce istoty swoje lęki i obawy, a także nadzieje i fantazje. Wszystkie te cechy razem wzięte sprawiły, że dinozaury stały się ulubionym celem filantropijnych hojności bogatych elit, co zapewniło, że na naukę o paleontologii kręgowców przeznaczano wiele środków.

Podczas Długiej Złotej Ery, która trwała od końca Rekonstrukcji do początku Wielkiego Kryzysu, elity finansowe, takie jak J.P. Morgan, i przemysłowcy, tacy jak Andrew Carnegie, osiągnęli ogromną władzę i wpływy. Nadzorowali oni przejście gospodarki politycznej kraju od niesfornej i wysoce konkurencyjnej formy kapitalizmu własnościowego do bardziej zarządzanej gospodarki zdominowanej przez wielkie firmy korporacyjne. To właśnie wtedy dinozaury z amerykańskiego Zachodu stały się ikoną nauki, a przejście do kapitalizmu korporacyjnego wpłynęło na praktykę paleontologii kręgowców w zaskakująco konkretny i dalekosiężny sposób. Dinozaury nie tylko odzwierciedlały obsesję na punkcie wszystkiego, co wielkie i potężne, która panowała w tamtych czasach, lecz także sama nauka paleontologii znalazła się pod głębokim wpływem powstania wielkich, zorganizowanych korporacyjnie i biurokratycznie zarządzanych muzeów historii naturalnej.

Pierwsze skamieniałości dinozaurów odkryto w Anglii w latach dwudziestych i trzydziestych XIX wieku, a nazwę Dinosauria nadał im w 1841 roku brytyjski anatom Sir Richard Owen. W kolejnych dziesięcioleciach odkryto wiele dodatkowych skamieniałości, w tym szczególnie bogaty kamieniołom znaleziony w belgijskiej kopalni węgla, w którym znajdowały się dziesiątki okazów Iguanodona. Mimo to najwcześniejsze dinozaury nie wyróżniały się na tle innych dużych, imponujących i dziwnie wyglądających stworzeń z prehistorii, które odkrywano, w tym wymarłych ssaków, takich jak Megatherium, i morskich gadów, takich jak ichtiozaury i plezjozaury. Zmieniło się to nagle w ostatnim trymestrze XIX wieku, wraz z serią nowych odkryć na amerykańskim Zachodzie, które wzbudziły ogromne emocje. Amerykańskie dinozaury stały się naukową i popularną sensacją, zwłaszcza gdy na przełomie XIX i XX wieku ich skamieniałe szczątki zaczęto montować jako wolno stojące szkielety w miejskich muzeach. Po części wynikało to z samych skamieniałości. Amerykańskie dinozaury sprawiały na wielu obserwatorach wrażenie większych i bardziej imponujących niż ich europejskie odpowiedniki. Ale Stany Zjednoczone okazały się również szczególnie otwartym środowiskiem dla tych stworzeń, żyzną niszą, która sprzyjała ich rozwojowi w strzeliste behemoty, które nadal zachwycają zwiedzających muzea.

W tym samym czasie, gdy kości dinozaurów stały się publiczną sensacją, Stany Zjednoczone przekształcały się w potęgę przemysłową o światowych proporcjach. Między końcem wojny secesyjnej a początkiem I wojny światowej produkcja gospodarcza kraju wzrosła do poziomu przekraczającego produkcję Anglii, Francji i Niemiec razem wziętych. Było to spowodowane, w niemałej części, rozwojem solidnej gospodarki wydobywczej. W rezultacie region Gór Skalistych, gdzie koncentrowało się wiele bogatych zasobów mineralnych kontynentu, zaczął być postrzegany jako kraina niemal nieograniczonych możliwości, a biali osadnicy, którzy chcieli skorzystać z jego obfitych zasobów, szybko skolonizowali ten region. Równocześnie coraz więcej ludzi przenosiło się do miast takich jak Nowy Jork, Filadelfia, Pittsburgh i Chicago. Należała do nich rosnąca klasa zamożnych kupców, bankierów i przedsiębiorców, którzy finansowali proces industrializacji. Kolej połączyła ze sobą te dwa światy, wiążąc miasto i wieś w coraz gęstszą sieć podaży i popytu. Zasoby płynęły w jednym kierunku, a kapitał w drugim, przy czym wielu ludzi zgarniało po drodze pokaźne zyski.

Paleontolodzy ciężko pracowali, by złożyć dinozaury. Polegali na wnioskowaniu, ocenie i wyobraźni.

Ponieważ dinozaury były tak gigantycznych rozmiarów, zaczęły symbolizować potęgę i płodność Stanów Zjednoczonych. W uderzającym zbiegu okoliczności, trzy główne kamieniołomy dinozaurów zostały jednocześnie odkryte na amerykańskim Zachodzie podczas jednego sezonu polowego latem 1877 roku. Zawierały one jedne z najbardziej rozpoznawalnych skamieniałości, w tym Stegosaurus, Brontosaurus i Allosaurus, bliskiego krewnego T. rex. Kolejne dekady przyniosły kolejne odkrycia, dzięki którym Stany Zjednoczone zyskały pozycję światowego centrum paleontologii kręgowców. W owym czasie była to jeszcze stosunkowo nowa nauka, ale bogactwo odkrywanych niesamowitych okazów szybko stało się naukową i popularną sensacją. Dla narodu, który wciąż wychodził z cienia krwawej wojny domowej, był to mile widziany rozwój, a elita przemysłowa szybko przyjęła dinozaury jako najbardziej ikoniczne wymarłe stworzenia swojego kraju. W rezultacie dinozaury stały się symbolem ekonomicznej potęgi i siły kraju, stanowiąc materialny dowód jego wyjątkowej historii i niezwykłej obietnicy.

Dzięki najlepszym okazom pochodzącym z głębi kraju, dinozaury zaczęto kojarzyć ze słynną zachodnią granicą. Ich odkrycie było głęboko osadzone w gospodarce wydobywczej, która zdominowała ten region w tym czasie. Po części dlatego, że eksploatacja zasobów mineralnych właśnie w tej części kraju była tak istotna dla awansu Stanów Zjednoczonych do pozycji ekonomicznego supermocarstwa, dinozaury z amerykańskiego Zachodu zostały wyniesione do rangi symbolu całej ekonomii politycznej. Powszechnie okrzyknięte jako większe, groźniejsze i bardziej obfite niż prehistoryczne zwierzęta z Europy, dobrze wpisywały się w konwencjonalną narrację sławiącą amerykańską wyjątkowość.

Jego pochodzenie z dalekiej przeszłości zapewniło, że dinozaury będą kojarzone z teorią ewolucji, na którą często powoływano się, by wyjaśnić rozwój społeczny, kulturowy i ekonomiczny. Ale dinozaury nie funkcjonowały jako prosty obraz postępu. Masowe wymieranie, które unicestwiło je pod koniec okresu kredowego, odzwierciedlało powszechne w tej epoce lęki przed degeneracją i upadkiem, a dinozaury były często włączane w cykliczną narrację, która charakteryzowała rozwój ewolucyjny jako przewidywalną serię zrywów i startów. Ten sam proces ewolucyjny był z kolei rozumiany jako rezultat znanego wzorca boomów i upadków, który odzwierciedlał wyłaniającą się koncepcję tego, co zaczęto nazywać cyklem koniunkturalnym.

Związek między dinozaurami a amerykańskim kapitalizmem był zarówno materialny, jak i symboliczny. Szybki proces industrializacji stworzył bogactwa, które jeszcze kilkadziesiąt lat wcześniej były niemal niewyobrażalne. Ale bogactwo i dobrobyt tego okresu nie były równo podzielone między wszystkie części społeczeństwa. Pod koniec XIX wieku niewielka grupa kapitalistów finansowych i przemysłowych połączyła się w elitarną klasę społeczną, która wyparła starsze pokolenie rodzin kupieckich. Ponieważ bogaci przemysłowcy często wywodzili się z dość skromnych, rzemieślniczych środowisk, sygnalizowali sobie i innym swój nowo odkryty status klasowy za pomocą tradycyjnych wyznaczników wysokiej pozycji społecznej. Oprócz noszenia drogich ubrań i stosowania erudycyjnych sposobów mówienia, inwestowali znaczne środki w gromadzenie imponujących kolekcji dzieł sztuki i okazów historii naturalnej. Podczas gdy dzieła sztuki funkcjonowały głównie jako przejaw wyrafinowanej wrażliwości estetycznej, historia naturalna reprezentowała inną formę społecznego wyróżnienia, taką, która łączyła cnoty epistemiczne, takie jak obiektywizm, z pojęciami dobrego gospodarowania i obywatelskiej hojności.

Sapolsky_TH-F1
Również w historii

Gabinet osobliwości

By Nautilus Editors

Kolekcjonowanie groteskowych i cudacznych przedmiotów było ulubioną rozrywką wśród szlachetnych Europejczyków od wczesnego okresu nowożytnego do oświecenia. Ich kuratorskie „wunderkammern”, czyli „szafy cudów”, były próbą narzucenia pewnego porządku na mnogość rzeczy i…READ MORE

Ale choć gospodarka kwitła, amerykański kapitalizm znajdował się w tym okresie w stanie kryzysu. Przemysłowy juggernaut był odpowiedzialny za bezprecedensowy poziom wzrostu gospodarczego, ale również produkował częste paniki finansowe i depresje gospodarcze. Ludzie pracujący szczególnie dotkliwie odczuli skutki tych kryzysów, a nierówności gwałtownie wzrosły. Doprowadziło to do powszechnego sprzeciwu wobec systemu produkcji gospodarczej, który zdawał się przynosić niemal równe miary wzrostu i niepewności, zadowolenia i nieszczęścia. W powietrzu unosiło się poczucie rewolucyjnego powstania, co doprowadziło do powszechnej paniki moralnej wśród elit społecznych i finansowych, które obawiały się, że radykalni imigranci i zapalczywi przywódcy robotniczy szerzą anarchistyczne przesłanie, mogące rzucić gospodarkę przemysłową na kolana. Niektórzy obawiali się nawet, że nowa wojna domowa może wybuchnąć w związku z kwestią pracy najemnej, a nie niewolniczej. W odpowiedzi zamożni ludzie dosłownie uzbroili się, tworząc milicje i budując ostentacyjne fortece, które służyły jako kluby w miastach w całych Stanach Zjednoczonych.

W tym samym czasie stali się zapalonymi filantropami, zakładając organizacje, których celem było podnoszenie na duchu, edukowanie i wychowywanie ludzi pracy poprzez zapoznawanie ich z najwyższymi osiągnięciami współczesnej cywilizacji. W ten sposób stworzyli korporację non-profit. Instytucje te miały pokazać, że kapitalizm może być zarówno altruistyczny, jak i konkurencyjny – że działa dla dobra wszystkich w społeczeństwie, a nie tylko nielicznych bogaczy.

Dinozaury stały się symbolem gospodarczej potęgi i siły kraju, oferując materialny dowód obietnicy.

Oprócz zakładania uniwersytetów, bibliotek, symfonii i galerii sztuki, bogaci kapitaliści, tacy jak Carnegie, zakładali muzea historii naturalnej. Historia naturalna podwajała zarówno popularny sposób spędzania wolnego czasu, jak i pobożne ćwiczenie religijne w tamtych czasach, co czyniło ją szczególnie skutecznym środkiem do popisywania się swoją hojnością wśród szerokiej i społecznie zróżnicowanej, ale szanowanej publiczności. Spośród wszystkich dziedzin historii naturalnej paleontologia dinozaurów stanowiła szczególnie atrakcyjny cel filantropijnych inwestycji. Dinozaury nadawały się do budowania spektakularnych ekspozycji, które przyciągały do muzeum tłumy zwiedzających, co było kluczowe dla ugruntowania argumentu, że kapitalizm przemysłowy oprócz zysków może wytwarzać prawdziwe dobra publiczne. Imponujące ekspozycje dinozaurów pomogły filantropom takim jak Carnegie wysunąć tezę, że ponieważ kapitalizm przemysłowy skoncentrował bogactwo w rękach nielicznych, odblokował moc do naprawdę niesamowitych osiągnięć.

Filantropów przyciągały również dinozaury jako potężne narzędzie pomagające naturalizować ewolucję amerykańskiego kapitalizmu. Przed wojną secesyjną krajobraz biznesowy Stanów Zjednoczonych był zdominowany przez małe, rodzinne firmy, które specjalizowały się w jednym produkcie lub usłudze. Jednak w ostatniej jednej trzeciej XIX wieku zmieniło się to diametralnie, ponieważ jednoosobowe firmy były coraz częściej zastępowane przez duże, kapitałochłonne i często zintegrowane pionowo firmy korporacyjne. Te korporacyjne behemoty pochłaniały swoich konkurentów na fali fuzji i przejęć, a niektóre z nich urosły tak bardzo, że groziło im zmonopolizowanie całego sektora przemysłowego. Ta restrukturyzacja amerykańskiej gospodarki politycznej wywołała ogromne kontrowersje, zwłaszcza wśród ludności wiejskiej, która znalazła się na końcu biurokratycznej machiny.

Zamożne elity zareagowały, przedstawiając przejście do gospodarki politycznej rządzonej przez wielkie korporacje jako przykład postępu ewolucyjnego, świętując zdolność racjonalnej administracji i zorganizowanego planowania do zastąpienia tego, co określały jako nieekonomiczną i „rujnującą” konkurencję między małymi, niezależnymi firmami. Dinozaury oferowały szczególnie potężny środek, by uczynić to twierdzenie przekonującym. Paleontolodzy konsekwentnie przedstawiali te zwierzęta jako złośliwe i samotne drapieżniki, których straszliwe panowanie dobiegło nagłego i haniebnego końca u schyłku okresu kredowego. Ich masowe wyginięcie otworzyło ekologiczną przestrzeń dla powstania bardziej przyjaznego i łagodnego świata. Zgodnie z tą ewolucyjną narracją, ostra konkurencja głębokiej przeszłości ustąpiła miejsca bardziej oświeconej nowoczesności, gdy inteligentne ssaki – w tym wczesne hominidy – porzuciły walkę o byt i zaczęły współpracować dla większego dobra. Wystawa dinozaurów w muzeach filantropijnych pomogła wzmocnić argument, że ewolucja nowoczesnego kapitalizmu nie zależała od konfliktu społecznego ani nie prowadziła do wojny klasowej. Wręcz przeciwnie, można go było przedstawić jako środek promujący oświeconą administrację i zorganizowaną pracę zespołową ponad bezwzględnym interesem własnym i nieustanną konkurencją.

Historia paleontologii dinozaurów stanowi pouczający kontrast w stosunku do tego, jak często przedstawia się relacje między nauką a kapitalizmem. Nauka była tradycyjnie przedstawiana jako wyższe powołanie, które jest odizolowane od wymagań rynku. Doprowadziło to do tego, że historycy i socjologowie z początku i połowy XX wieku podkreślali autonomię nauki, zwracając uwagę na nadzwyczajne środki, jakie podejmują badacze, by pilnować granic dopuszczalnego postępowania, strzec się dezinformacji i zapobiegać oszustwom. W tym ujęciu członkostwo w społeczności naukowej jest regulowane przez zestaw oczekiwań, takich jak obiektywizm i neutralność wartości, a także zobowiązanie do nieodpłatnego dzielenia się wynikami swojej pracy.

Jednakże ostatnie wydarzenia sprawiły, że te idee wydają się beznadziejnie naiwne. W dzisiejszym świecie opatentowanych sekwencji genów, biur transferu technologii i startupów z Doliny Krzemowej coraz trudniej utrzymać fikcję, że nauka jest fundamentalnie oderwana od rynku. Zamiast tego, w nowszych opracowaniach częściej podkreśla się zakres, w jakim potężni aktorzy i instytucje wykorzystują swój dostęp do kapitału, aby kształtować priorytety badawcze społeczności naukowej. Zamiast podkreślać autonomię nauki, wielu historyków bada obecnie, w jaki sposób granica między nauką a kapitalizmem uległa zatarciu. Niemniej jednak nasze oczekiwania pozostały zaskakująco stabilne i wielu z nas jest zaniepokojonych, gdy dowiaduje się, że ważne badania medyczne były finansowane przez przemysł farmaceutyczny lub że badania nad zmianami klimatycznymi były finansowane przez firmy energetyczne.

Paleontolodzy zdobywali fundusze, podczas gdy bogaci kapitaliści mogli twierdzić, że angażują się w altruizm.

Dinozaury oferują zupełnie inną perspektywę. To właśnie dlatego, że dinozaury były tak głęboko uwikłane zarówno w naukę, jak i kapitalizm, paleontolodzy kręgowców byli szczególnie ostrożni, aby zdystansować się od świata spraw handlowych. Dinozaury zyskały międzynarodową sławę w okresie, gdy elita ekonomiczna w USA miała mnóstwo pieniędzy, ale cierpiała na deficyt legitymizacji. W przeciwieństwie do nich paleontolodzy kręgowców byli zaangażowani w prestiżowe, ale kosztowne przedsięwzięcie. Dinozaury były nie tylko niezmiernie popularne, ale też niezwykle trudne do znalezienia i zebrania. Dostęp do stałego źródła funduszy był niezbędny dla każdego, kto chciał pracować nad tymi niezwykłymi stworzeniami. W związku z tym można by oczekiwać, że paleontolodzy będą propagować wszystkie sposoby, w jakie mogą pomóc w realizacji interesów zamożnych darczyńców, którzy wspierali ich wysiłki. Ale w rzeczywistości stało się dokładnie na odwrót.

Zamiast rozgłaszać swoją gotowość do zawarcia umowy quid pro quo z filantropami, paleontolodzy Złotego Wieku zamiast tego postanowili strzec instytucjonalnej autonomii swojej dyscypliny, nalegając, by finansowanie było oferowane bez żadnych oczywistych ograniczeń. Jak na ironię, to tylko zwiększyło atrakcyjność paleontologów dla filantropów, którzy chcieli się odciąć od swoich komercyjnych i przemysłowych korzeni. Obie społeczności zawiązały strategiczny sojusz, który przyniósł obopólne korzyści. Paleontolodzy otrzymywali stały strumień funduszy, a bogaci kapitaliści mogli twierdzić, że są zaangażowani w prawdziwie altruistyczne przedsięwzięcie. A jaki jest lepszy sposób na poparcie tego twierdzenia niż inwestowanie w zaginiony świat, który całkowicie zniknął, zanim jeszcze powstał człowiek i gospodarka przemysłowa?

Dzisiaj dinozaury pozostają związane z kulturą kapitalizmu, ale w sposób, który jest nowy i często zaskakujący. Po kilku dekadach, w których naukowy i popularny entuzjazm dla paleontologii kręgowców był w zaniku, obecnie jesteśmy świadkami dinozaurowego renesansu.

Wielka część niedawnego podniecenia wynika z wybuchowej idei, że współczesne ptaki wywodzą się bezpośrednio od dinozaurów. W ten sam sposób, w jaki ludzie są naczelnymi, oznacza to, że ptaki są współczesnymi dinozaurami. Oznacza to również, że dinozaury nie wyginęły. W niezwykłym przypadku cofania się przyczynowości, tak zwane nie-owadowe dinozaury zostały niemal całkowicie przemodelowane. Współcześni paleontolodzy wyobrażają je sobie nie jako powłóczyste, ospałe i samotne stworzenia, które przemierzały głęboką przeszłość, ale jako aktywne i towarzyskie zwierzęta, które często były pokryte kolorowymi piórami. Co więcej, podczas gdy przytłaczająca większość dinozaurów, które podsycały wyobraźnię publiczną i naukową podczas Długiego Złotego Wieku, pochodziła z amerykańskiego Zachodu, najbardziej spektakularne skamieniałości pochodzą dziś z północno-wschodnich Chin.

Podobnie jak przemysłowcy Złotego Wieku, dzisiejsi chińscy przemysłowcy zwiększają swoją dystynkcję społeczną dzięki kolekcjom dinozaurów.

W połowie lat 90. rolnik wiejski o nazwisku Li Yinfang odkrył skamieniałe szczątki małego dinozaura w prowincji Liaoning w północno-wschodnich Chinach. Okaz ten ma wiele unikalnych cech, ale paleontologów szczególnie zainteresowała wąsata, pierzasta grzywka, która biegła wzdłuż całego grzbietu zwierzęcia, aż do końca jego ogona. Był to pierwszy przypadek znalezienia skamieniałości dinozaura z nienaruszonymi piórami, co wywołało naukową sensację zarówno w Chinach, jak i poza ich granicami. W rezultacie współcześni paleontolodzy zaczęli traktować Chiny w taki sam sposób, w jaki ich poprzednicy z końca XIX wieku myśleli o Stanach Zjednoczonych.

Dinozaur Li został ochrzczony mianem Sinosauropteryx prima (co oznacza „pierwsze chińskie skrzydło jaszczurki”), ale w ciągu ostatnich lat w Liaoning odkopano wiele innych spektakularnych skamieniałości. Niektóre z nich są tak dobrze zachowane, że naukowcy użyli ich nawet do określenia koloru dinozaurów, co całkowicie wywróciło współczesne wyobrażenie o tych niezwykłych stworzeniach. Jak ujął to niedawno paleontolog Mark Norell, „teraz, zamiast łuskowatych zwierząt przedstawianych jako zwykle powłóczyste stworzenia, mamy solidne dowody na puszystą kolorową przeszłość.”

Skamieniałe pióra doprowadziły nawet paleontologów do zrewidowania ich poglądów na temat zachowania dinozaurów. Ponieważ wiele z nich, takich jak Sinosauropteryx, miało kolorowe, ale stosunkowo proste pióra, które nie nadawały aerodynamicznych właściwości niezbędnych do lotu, obecnie powszechnie uważa się, że złożone lub „pierzaste” pióra były jedynie wtórnie przystosowane do tego celu. Początkowo najprawdopodobniej ewoluowały one w celu termoregulacji, kamuflażu oraz jako mechanizm sygnalizacyjny służący do komunikacji i przyciągania partnerek. To jeszcze bardziej cementuje rewolucyjną niegdyś ideę, że daleko od bycia samotnymi brutalami, przynajmniej niektóre dinozaury były intensywnie społecznymi stworzeniami, które mogły rozwinąć złożone struktury rodzinne.

Stało się niemal banałem porównywanie współczesnych Chin do Ameryki podczas Długiego Wieku Złocienia. Podobnie jak Stany Zjednoczone pod koniec XIX wieku, Chiny przechodzą okres gwałtownej industrializacji. Gwałtowna ekspansja gospodarcza Chin przypomina ekspansję Stanów Zjednoczonych, ponieważ była napędzana przez obfitość zasobów naturalnych, w tym ogromne połacie ziemi uprawnej i wielkie złoża bogactw mineralnych. Ekspansja gospodarcza w obu krajach odbyła się za cenę powszechnej korupcji, eskalacji niepokojów pracowniczych i obaw związanych z degradacją środowiska naturalnego, a także gwałtownego wzrostu nierówności ekonomicznych.

Najbardziej uderzające dla naszych celów jest to, że w miarę jak zamożne segmenty obu społeczeństw rozwijały upodobanie do wyrazistej konsumpcji, skamieniałości dinozaurów dołączyły do dzieł sztuki jako jedne z najbardziej poszukiwanych środków, za pomocą których nowi członkowie zamożnej elity starają się zademonstrować swój status klasowy i społeczne wyróżnienie. Podobnie jak Andrew Carnegie w latach 90. XIX w., przemysłowiec Zheng Xiaoting wykorzystał niedawno ogromny majątek, który zarobił na wydobyciu złota, aby założyć Muzeum Przyrodnicze Shandong Tianyu, które posiada rekord Guinnessa w największej kolekcji dinozaurów.

Porównanie między XIX-wieczną Ameryką a dzisiejszymi Chinami może być zbyt daleko idące, a globalna gospodarka zmieniła się dramatycznie w ciągu ostatnich stu lat. Długa Złota Era była okresem rosnącej konsolidacji i integracji rynkowej. Dzisiejsza gospodarka światowa znajduje się na zupełnie innej trajektorii, co w niemałym stopniu wynika z pojawienia się Azji jako dynamicznego centrum przemysłowego. Podczas gdy pod koniec XIX i na początku XX wieku powstawały pionowo zintegrowane korporacje, w ciągu ostatnich kilku dekad zapanowała nowa mantra efektywności, która celebruje małe, zwinne i zdolne do adaptacji startupy, których tak zwane przełomowe innowacje osłabiły siłę i rentowność dużych i silnie zbiurokratyzowanych firm przemysłowych.

Czy biorąc pod uwagę zmiany w globalnej gospodarce, można się dziwić, że nasze rozumienie dinozaurów przeszło dramatyczną transformację? W ciągu ostatnich kilku dekad liderzy biznesu i polityki przyjęli koncepcję ekonomisty politycznego Josepha Schumpetera, że u podstaw rozwoju gospodarczego leży proces „twórczej destrukcji”, podczas gdy biolodzy zrewolucjonizowali teorię ewolucji, wprowadzając teorię gier i modeli racjonalnego podejmowania decyzji. Rzeczywiście, wielu biologów uważa obecnie, że nawet najbardziej wyszukanie złożone zespoły społeczne zostały wytworzone przez dobór naturalny działający na poziomie molekularnym. Co więcej, podczas gdy biolodzy ewolucyjni na nowo zinterpretowali altruistyczne akty samopoświęcenia jako selektywnie korzystne z perspektywy, ekonomiści polityczni odnowili swoje przywiązanie do liberalizmu politycznego, nawet gdy panika finansowa z 2008 roku sprawiła, że wielu z nich odżegnało się od ekscesów hipotezy rynku doskonałego.

Nic więc dziwnego, że dinozaury przekształciły się w naszej wyobraźni ze zdrewniałych behemotów prehistorii w zwinne, inteligentne i intensywnie społeczne stworzenia pokryte kolorowymi piórami, z których wiele pochodzi raczej z Azji niż z Ameryki Północnej.

Lukas Rieppel jest autorem książki Assembling the Dinosaur: Fossil Hunters, Tycoons, and the Making of a Spectacle. Jest Davidem i Michelle Ebersman Assistant Professor of History na Brown University, gdzie prowadzi zajęcia z historii nauki, historii kapitalizmu i powiązań między nimi we współczesnej Ameryce.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.