Jak Charles M Schulz stworzył Charliego Browna i Snoopy’ego

Apple nabyło większościowe prawa do back-katalogu komiksów Charlesa M Schulza jako swój najnowszy gambit w bitwie gigantów streamingu.

Przygnębiające przygody Charliego Browna, jego orła Snoopy’ego i ich kumpli z sąsiedztwa destylują esencję powojennej Ameryki od końca lat 40. do przełomu wieków, kiedy to twórca serii odszedł w wieku 77 lat.

Schulz, który sam napisał i narysował każdy z 17,897 komiksów i uważa się, że zarobił 32 miliony dolarów rocznie na swoim niezwykłym przemyśle, został okrzyknięty największym humorystą kraju od czasów Marka Twaina przez BBC Alistair Cooke, bystrego obserwatora charakteru narodowego.

Peanuts był syndykowany w ponad 2600 gazetach na całym świecie u szczytu swojej popularności, przyciągając czytelników z 355 milionów ludzi z 75 krajów. A Charlie Brown Christmas (1965), It’s the Great Pumpkin, Charlie Brown (1966) i A Charlie Brown Thanksgiving (1973) są nadal powtarzane co roku jako zwyczaj.

Urodzony w Minneapolis, Minnesota, w 1922 roku, „Sparky” Schulz był nieśmiałym chłopcem, a później przekształcił swoje młodzieńcze lęki w uwielbianego bohatera. „Czasami nie śpię w nocy i pytam: 'Dlaczego ja? A głos odpowiada: 'Nic osobistego, twoje imię po prostu się pojawiło'”, mówi Charlie Brown, co jest całkowicie charakterystyczną wypowiedzią.

Pogrążony w smutku po śmierci matki Deny w lutym 1943 roku, Schulz poszedł na wojnę i służył w oddziale karabinów maszynowych w Europie (oczywiście nie wystrzeliwując ani jednego naboju). Następnie powrócił do rodzinnego stanu i rozpoczął pracę w branży komiksowej jako liternik w rzymskokatolickim periodyku Timeless Topix.

Jego pierwsze paski, znane jako Li’l Folks, ukazywały się w The St Paul Pioneer Press między czerwcem 1947 a styczniem 1950 roku i doprowadziły do podchwycenia jego twórczości przez The Saturday Evening Post. Te pierwsze próby delikatnego humoru obserwacyjnego przedstawiały dziecięce postacie, które były w zasadzie gangiem Peanuts w wersji roboczej.

Przedsiębiorstwo United Feature Syndicate. United Feature Syndicate zaakceptowało dzieło Schulza w 1950 roku i rozpoczęło jego codzienną emisję w dziewięciu gazetach miejskich, Washington Post, Seattle Times, Chicago Tribune i Boston Globe. To właśnie tutaj dodano tytuł „Peanuts”, ku niezadowoleniu Schulza, który stwierdził później, że nie ma on znaczenia i jest niegodny.

W latach 50. popularność Peanuts rosła. Schulz dodał kilka ulubionych postaci z serii, od Lucy i Linusa po Woodstock, Peppermint Patty i Schroedera, a także kilka z jej najlepszych tropów, zwłaszcza psie fantazje Snoopy’ego o byciu pilotem myśliwca z pierwszej wojny światowej na ogonie Czerwonego Barona.

Wiele z tego, co świat rozumie o amerykańskiej młodzieży po Normanie Rockwellu, od stoisk z lemoniadą za 1 dolara po baseball, można przypisać Schulzowi.

Podczas gdy komiks zajmował się przede wszystkim problemami dorastania wiecznie zmartwionego Charliego Browna – dorośli rzadko się w nim pojawiali – zawirowania lat sześćdziesiątych mogły od czasu do czasu wkraczać.

Schulz wprowadził Franklina, swoją pierwszą afroamerykańską postać, w szczytowym momencie ruchu na rzecz praw obywatelskich w 1968 roku, po tym jak otrzymał list od fana, nauczyciela szkolnego z Los Angeles Harrieta Glickmana, w którym zwrócił uwagę na biel swojej obsady.

Glickman wyraziła przekonanie, że wprowadzenie czarnego przyjaciela pomoże białym dzieciom spojrzeć poza granice rasowe, które tak zaciekle dzieliły społeczeństwo ich rodziców. Podobnie jak Fred Rogers w telewizji, Schulz widział, że przy odpowiednim pokierowaniu, jego młodzi widzowie są kluczem do urzeczywistnienia bardziej harmonijnej przyszłości Ameryki. Franklin pojawił się, mówiąc Charliemu Brownowi, że jego ojciec wyjechał służyć na wojnie w Wietnamie.

Ostatnie kontrowersje w mediach społecznościowych dotyczące miejsca Franklina przy stole w Święto Dziękczynienia we wspomnianym wyżej telewizyjnym specialu są równie niebezpieczne, co pozbawione wrażliwości Schulza.

W miarę jak XX wiek zbliżał się ku końcowi, pojawili się nowi rywale, w szczególności Garfield Jima Davisa, a ilość miejsca w gazetach poświęcanego komiksom zaczęła się kurczyć. Niepokojące stało się również pogarszające się zdrowie samego artysty. W lipcu 1981 roku przeszedł operację wszczepienia by-passów serca i otrzymał telefon od prezydenta Reagana z życzeniami powrotu do zdrowia. Później zdiagnozowano u niego nieuleczalnego raka jelita grubego.

Schulz podpisał swój ostatni pasek, wydrukowany 13 lutego 2000 roku, dzień po swojej śmierci, listem do fanów prosto z maszyny do pisania Snoopy’ego:

„Drodzy Przyjaciele,

Miałem szczęście rysować Charliego Browna i jego przyjaciół przez prawie 50 lat. Było to spełnienie moich dziecięcych ambicji.

Niestety, nie jestem już w stanie utrzymać harmonogramu wymaganego przez codzienny pasek komiksowy. Moja rodzina nie życzy sobie, aby Peanuts był kontynuowany przez kogokolwiek innego, dlatego ogłaszam przejście na emeryturę.

Byłem wdzięczny przez te lata za lojalność naszych redaktorów i wspaniałe wsparcie i miłość wyrażaną mi przez fanów komiksu.

Charlie Brown, Snoopy, Linus, Lucy… Jak mógłbym kiedykolwiek o nich zapomnieć?”

Nigdy nie pozwolił Charliemu kopnąć piłki nożnej bez poruszenia jej przez Lucy, czego ostatecznie żałował, na skraju łez.

„W moich historiach nie ma szczęśliwych zakończeń, bo szczęście nie jest zabawne” – powiedział kiedyś, trzymając się tej filozofii do końca.

Najnowszą próbą ożywienia Peanuts był pełnometrażowy film animowany z 2015 roku, który poświęcił charakterystyczny dla Schulza styl rysowania grubą kreską na rzecz brzydkiego CGI. Jak zauważył Alistair Cooke, komiksy przed Peanuts przedstawiały konwencje i komunały życia rodzinnego, ale geniusz Minnesotańczyka polegał na bardziej rygorystycznej analizie tej dynamiki, uznaniu dziecięcej neurozy i faktu, że „Dzieci muszą radzić sobie z takimi samymi zakrętasami jak dorośli. Wiedzą o tym, ale dorośli nie.”

Linus wyjeżdżający na obóz letni i martwiący się, że jego rodzice wyprowadzą się, kiedy wróci, jest traktowany z należną mu powagą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.