Jim Bridger

Fotografia: Severino Baraldi/Look and Learn
Fotografia: Severino Baraldi/Look and Learn

Legendarny człowiek gór, handlarz i zwiadowca walnie przyczynił się do otwarcia amerykańskiego Zachodu.

Na cmentarzu Mount Washington Forever Cemetery, na wysokim punkcie widokowym w Independence w stanie Missouri, stoi granitowy pomnik ustawiony pośród nijakich krzewów. Z kamienia spogląda płaskorzeźba przedstawiająca mężczyznę w kapeluszu z płaskim rondem i w płaszczu z buckskin. James Bridger, 1804 – 1881. Ludzie, jeśli w ogóle znają jego imię, znają go lepiej jako Jima. Człowiek gór, odkrywca, przedsiębiorca, traper, przewodnik, zwiadowca wojskowy i legendarny gawędziarz.

Wszystko jest już zapomniane, ale był czas, kiedy nazwisko Jim Bridger było synonimem otwarcia amerykańskiego Zachodu. Jego życie trwało przez większą część XIX wieku, a jego historia łączy najtrwalsze wątki z pogranicza: ducha pioniera, człowieka, który sam sobie stworzył życie, poszukiwanie przygód, walkę o przetrwanie, zderzenie i mieszanie się kultur europejskich i rdzennych Amerykanów oraz surowy indywidualizm tego, kto żyje według własnych zasad. Człowiek na miarę naszych gór, z pewnością nie miał być stracony dla historii.

Urodzony jako James Felix Bridger w Richmond w Wirginii, opuścił dom jako nastolatek w 1822 roku, dołączając do grupy eksploracyjnej wyprawy gen. Williama Ashleya z Górnej Missouri. Pierwszy porucznik gubernatora Missouri, Ashley założył Rocky Mountain Fur Company i zwerbował ponad 100 ludzi do swojej partii, w której znaleźli się młody Bridger, Jim Beckwourth, Jedediah Smith i niezwykły Hugh Glass, z których wszyscy odcisnęli swoje piętno na historii.

W sierpniu 1823 roku, podczas zwiadu dla ekspedycji, Glass natknął się na niedźwiedzia grizzly, matkę dwóch młodych. Spotkanie zakończyło się śmiercią matki niedźwiedzicy, a Glass został poważnie ranny i nie spodziewał się, że przeżyje. Bridger i inny handlarz, John Fitzgerald, zgłosili się na ochotnika, by zostać z Glassem do czasu jego śmierci. Twierdząc później, że na Glassa napadła banda wrogich wojowników Arikaree, Bridger i Fitzgerald chwycili strzelbę Glassa i uciekli, tłumacząc, że Glass zmarł z powodu odniesionych ran. W rzeczywistości tak nie było. Po odzyskaniu przytomności Glass wlókł się przez trudny teren i spotkania z dzikimi zwierzętami przez ponad 200 mil do Fortu Kiowa nad rzeką Missouri. Po powolnym powrocie do zdrowia szukał pary i swojego karabinu, rzekomo oszczędzając młodego Bridgera z powodu jego młodości i braku doświadczenia, a Fitzgeralda dlatego, że wstąpił do armii amerykańskiej.

Edukacja na temat traktowania rannych towarzyszy nie była jedynym niezwykłym doświadczeniem Bridgera z kompanią Ashleya. Udało mu się zlokalizować Yellowstone na mapach dla przyszłych odkrywców. Bridger nawiązał też dobre stosunki z wieloma lokalnymi plemionami. Jego pierwszą żoną była Indianka Flathead. Po jej śmierci przy porodzie ożenił się z kobietą z plemienia Ute. Kiedy i ona zmarła przy porodzie, poślubił córkę wodza Shoshone’ów Washakie.

Po zakończeniu praktyki Bridger założył firmę futrzarską z trzema wspólnikami. Kiedy ta połączyła się z już działającą firmą, w 1843 roku założył własną placówkę handlu futrami, Fort Bridger, w rozwidleniu rzeki Green River w południowo-zachodnim Wyoming. Jego plan wraz z ówczesnym partnerem, człowiekiem gór Louisem Vasquezem, zakładał handel z Indianami oraz zaopatrywanie emigrantów zmierzających na zachód.

Początkowy „fort” nie był niczym więcej niż dwoma domami z podwójnych bali o długości około 40 stóp, połączonymi zagrodą dla koni. „Założyłem mały sklep, z warsztatem kowalskim Black i zaopatrzeniem w żelazo na drodze emigrantów na Black’s fork Green River” – pisał Bridger – „co zapowiada się obiecująco, ponieważ emigranci wychodząc z domu są zazwyczaj dobrze zaopatrzeni w pieniądze, ale kiedy już tam dotrą, brakuje im wszelkiego rodzaju zapasów. Konie, prowiant, praca kowalska, &c, przynoszą od nich gotówkę; i jeśli otrzymam towary, które niniejszym zamówię, zrobię z nimi spory interes w ten sposób. Ten sam zakład handluje z Indianami w okolicy, którzy mają wśród nich przeważnie sporą liczbę bobrów.”

Punkt handlowy stał się ważnym przystankiem dla emigrantów na Szlaku Oregonu, a Bridger zyskał reputację w całym kraju, tak samo jak ze względu na swoją towarzyską naturę oraz wyczyny i wiedzę. Generał dywizji Grenville M. Dodge, który dobrze znał Bridgera z czasów jego pobytu na granicy, opisał go jako „bardzo towarzyskiego człowieka”. Osobiście miał ponad sześć stóp wzrostu, był szczupły, prosty jak strzała, zwinny, o mocnej budowie, oczy szare, włosy brązowe i obfite nawet w starszym wieku, wyraz twarzy łagodny, a maniery przyjemne. Był gościnny i hojny, zawsze ufano mu i szanowano.”

Bridger często raczył gości w forcie opowieściami o swoich przygodach. Ulubioną anegdotą była śmieszna relacja z wizyty w skamieniałym lesie, gdzie „skamieniałe ptaki śpiewały skamieniałe piosenki”. W jednej z ulubionych opowieści był ścigany przez nieustępliwą bandę wojowników Cheyenne. Opisując, jak ścigali go w kanionie, robił pauzę, a jego słuchaczom brakowało tchu. Zapytany o to, co stało się potem, swobodnie zauważył: „Cóż, zabili mnie”. Inna historia opisywała znane mu jezioro, w którym powierzchnia była wrząca, ale woda pod spodem chłodna. Bridger twierdził, że może łapać ryby w chłodnej wodzie pod powierzchnią, a one będą ugotowane i gotowe do jedzenia, zanim je zwinie.

Dlaczego opowiadał tak niedorzeczne historie? Bridger nie lubił, gdy ludzie nie chcieli wierzyć w jego prawdziwe historie, więc rozkoszował się wymyślaniem fantastycznych. Mówił, że nie bolało go oszukiwanie ludzi, którzy nie podziękowali mu nawet po błaganiu o informacje – po prostu „nie uważał za stosowne psuć dobrej historii tylko w imię prawdy.”

Nie wszystkie działania Bridgera były tak zabawne lub chwalebne. Uważa się, że był on jedną z głównych przyczyn katastrofy Donner Party. Kiedy Lansford Hastings zaproponował alternatywną trasę do Oregonu, która poprowadziłaby emigrantów przez Pustynię Wielkiego Jeziora Słonego – i, przypadkowo, przyniosła więcej zysków firmie Bridgera – Bridger entuzjastycznie poparł ten pomysł. Pomimo jego zachęcających słów, Hastings Cutoff okazał się dłuższy i bardziej niebezpieczny niż ustalona trasa, co miało straszliwe konsekwencje dla Donner Party.

Stosunki Bridgera z hierarchią Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich również były w najlepszym wypadku niepewne. W 1847 roku w okolicy pojawiła się pierwsza grupa mormonów. Ostre spory między Bridgerem a Brighamem Youngiem nadały ton przyjęciu nowych imigrantów. Chociaż pozwolono mormonom obozować w pobliżu przez pewien czas, Bridger cieszył się, że w końcu wyjechali. Sytuacja nie uległa jednak poprawie. W miarę jak obecność mormonów na tym terenie rosła w siłę, stosunki z Bridgerem pogarszały się. W 1853 roku sytuacja pogorszyła się do tego stopnia, że mormońska milicja udała się do Fortu Bridger, aby go aresztować, ale Bridger wymknął się przed ich przybyciem. Nie mogąc go schwytać, zniszczyli zapasy alkoholu, które, jak podejrzewali, sprzedawał Indianom.

Oburzony góral udał się na wschód i bezskutecznie apelował o pomoc do prezydenta Jamesa Buchanana Jr. i rządu USA. Później, gdy mormoński rząd Utah odmówił wchłonięcia przez rząd Stanów Zjednoczonych, Bridger najwyraźniej wykorzystał sytuację i zaoferował swoje usługi jako przewodnik ekspedycji karnej tworzonej w Forcie Leavenworth w stanie Kansas. Jak w wielu przypadkach w życiu Bridgera, był on ponownie związany z osobami, które później stały się znane. Dowódca ekspedycji, pułkownik Albert Sidney Johnston, zostanie sławnym konfederackim generałem i umrze z powodu ran odniesionych w akcji pod Shiloh. Młody uczeń tej ekspedycji, William Frederick Cody, zyskał sławę jako Buffalo Bill.

Gdy ekspedycja armii pod wodzą Johnstona i Bridgera jako szefa zwiadowców dotarła w końcu do Fortu Bridgera w 1857 roku, okazało się, że został on doszczętnie spalony przez wycofujących się mormonów. Ekspedycja została zmuszona do zimowania w pobliżu, cierpiąc bardziej z powodu chorób niż walki. Mimo że przywódcy mormonów ostatecznie zgodzili się na dominację Stanów Zjednoczonych, przedsięwzięcie Bridgera zostało praktycznie zakończone, a jego punkt handlowy legł w gruzach. Mimo usilnych starań Bridgera, by zwrócić się do rządu z petycją o odszkodowanie, nigdy nie otrzymał zwrotu pieniędzy.

Po tym, jak Fort Bridger stał się gorzkim wspomnieniem, a handel futrami prawie umarł, Bridger wkrótce znalazł się ponownie zatrudniony przez armię jako szef zwiadowców w nowym przedsięwzięciu, polegającym na stworzeniu serii fortów wzdłuż szlaku Bozeman Trail. Miała to być jego ostatnia przygoda. Szlak przebiegał bezpośrednio przez najlepsze tereny łowieckie narodu Lakota. Zdeterminowany, by przyspieszyć i zabezpieczyć przejazd emigrantów zmierzających na pola złota na terytorium Montany, generał William Tecumseh Sherman wysłał oddział pod dowództwem pułkownika Henry’ego Beebe Carringtona, by zbudował trzy forty wzdłuż Bozemana i strzegł szlaku przez terytorium Wyoming. Było to niebezpieczne przedsięwzięcie, a ich przybycie na Terytorium Wyoming nie mogło nastąpić w bardziej złym momencie.

Kolumna około 700 żołnierzy przybyła do Fort Laramie w samą porę na wielką konferencję pomiędzy rządem USA a okolicznymi plemionami. Czerwona Chmura, wódz Siuksów Lakota, był oburzony niezapowiedzianym przybyciem wojsk. Skoczył na równe nogi i krzyknął do pozostałych uczestników konferencji: „Wielki Ojciec przysyła nam prezenty i chce nowej drogi. Ale Biały Wódz idzie z żołnierzami, by ukraść drogę, zanim Indianie powiedzą „tak” lub „nie”! Towarzysz Red Cloud, Young-Man-Afraid-Of-His-Horses, zagroził: „Za dwa księżyce nie zostanie ci ani jedno kopyto!”

Konferencja zakończyła się burzliwie, Carrington był roztrzęsiony, a Bridger martwił się, że czekają go kłopoty. Rozmowy ze starym towarzyszem Bridgera, Jimem Beckwourthem, który również służył tam jako zwiadowca i miał doskonałe kontakty z lokalnymi plemionami, przekonały starego górala, że wojna z Indianami jest nieunikniona. Pomimo sprzeciwu przywódców Lakotów, siły Carringtona założyły trzy posterunki wzdłuż rzeki Bozeman – Fort Reno, Fort C.F. Smith i kwaterę główną w Forcie Phil Kearney – i rozpoczęła się wojna, którą groził Red Cloud.

Przez wiele miesięcy wszystkie trzy posterunki żyły w stanie wirtualnego oblężenia, dopóki atak Lakotów na grupę drwali nie przyniósł zbrojnej odpowiedzi z Fortu Phil Kearney. Ignorując ostrzeżenia Carringtona i Bridgera, by zachować ostrożność, dowódca sił ratowniczych kpt. William J. Fetterman rzucił się do akcji. Agresywny i odznaczony weteran wojny secesyjnej, który gardził swoimi wrogami, Fetterman głośno ogłosił: „Z 80 ludźmi mógłbym przejechać cały naród Siuksów!”. Bridger potrząsnął głową i poradził Fettermanowi, że może to zrobić, ale nigdy więcej nie wyruszy w drogę. Fetterman zignorował starego zwiadowcę.

Siły Fettermana liczyły dokładnie 80 ludzi. W ciągu godziny od opuszczenia Fortu Phil Kearney, on i jego całe dowództwo leżeli martwi w śniegu, w zasadzce i unicestwieni przez Lakotów i ich sojuszników. Szesnaście miesięcy później rząd federalny uznał, że forty są nie do obrony i nakazał ich opuszczenie, oddając zwycięstwo Czerwonej Chmurze. Bridger został pozbawiony pracy i przekonany, że nie jest już potrzebny na granicy.

Starszy i cierpiący na reumatyzm, wole, artretyzm i pogarszający się wzrok, Bridger zostawił Zachód za sobą i udał się na emeryturę na farmę poza Westport, Missouri (część dzisiejszego Kansas City), gdzie zmarł w 1881 roku otoczony jabłoniami i wspomnieniami o Zachodzie, który był. Dopiero w 1903 roku gen. Grenville M. Dodge przeniósł jego szczątki na cmentarz Mount Washington Forever Cemetery w Independence, a w następnym roku kazał postawić kamienny pomnik ku pamięci swojego starego przyjaciela: „James Bridger, 1804 – 1881. Sławny jako myśliwy, traper, handlarz futrami i przewodnik. … „

The tall granite monument, a local paper noted, faces west, „befitting the trailblazer and explorer it memorializes.”

The annual Fort Bridger Rendezvous takes place at the Fort Bridger State Historic Site and Museum in Fort Bridger, Wyoming.

From the August/September 2015 issue.

Explore:History

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.