Odbudowa Pałacu Narodowego w zawieszeniu 10 lat po trzęsieniu ziemi

Przez prawie sto lat przed trzęsieniem ziemi w 2010 roku, haitańscy prezydenci mieszkali w ozdobnym pałacu przy 6110 Avenue de la République. Jacques Bingue, aktywny członek diaspory i główny specjalista ds. technicznych w organizacji rozwoju energetycznego Group Citadelle, powiedział, że dawny Pałac Narodowy na Haiti rywalizował z Białym Domem, a nawet z Pałacem Buckingham w swoim przepychu.

Podobnie jak XIX-wieczna forteca Citadelle Laferriere, budynek ten był symbolem suwerenności i niepodległości Haiti.

„To była jedna z tych rzeczy, z których Haitańczycy byli bardzo dumni, ponieważ została zaprojektowana przez Haitańczyków w przeszłości”, powiedział Ilio Durandis, haitański Amerykanin, który służył jako dziekan na Universite Notre Dame d’Haiti od 2014 do zeszłego roku, a teraz mieszka w Bostonie.

Tereny, na których niegdyś znajdował się Pałac Narodowy, opowiadają o trwałej i burzliwej historii Haiti – naznaczonej obcą ingerencją od samego początku aż po dzień dzisiejszy. Francuscy gubernatorzy byłej kolonii Saint-Domingue zajmowali pierwszą budowlę na tym terenie. Po sukcesie rewolucji 1804 r. zamieszkał w nim pierwszy prezydent Haiti, Alexandre Petion.

Pałac został całkowicie zniszczony i dwukrotnie odbudowany w latach 1869-1920, w czasach niepokojów politycznych. Georges Baussan, haitański absolwent Ecole d’Architecture w Paryżu, zaprojektował jego najnowszą wersję w 1912 roku. Podczas okupacji Haiti przez Stany Zjednoczone w latach 1915-1934 budowę dokończył Korpus Inżynierów Armii.

Od 1920 do 2010 roku dwupiętrowa konstrukcja w stylu francuskiego renesansu – wykonana z żelbetonu pomalowanego na biało i posiadająca ikoniczny kopulasty pawilon wejściowy – mieściła przywódców, począwszy od znienawidzonych Duvalierów po pierwszego demokratycznie wybranego prezydenta Haiti, Jeana-Bertranda Aristide’a.

Trzęsienie ziemi w 2010 roku, które pochłonęło życie około 250 000 Haitańczyków, pozostawiło pałac w poważnej ruinie, z drugim piętrem, głównym holem i klatką schodową prawie całkowicie zburzonymi. Kawałki betonu i gruzu leżały porozrzucane po całym terenie pałacu.

Teraz los pałacu został wplątany w politykę pomocy i odbudowy. Przez dwa lata, kiedy międzynarodowa pomoc napływała na Haiti w następstwie trzęsienia ziemi, wydawało się, że pałac może zostać odbudowany – z pewnością rząd nadał priorytet jego odbudowie. Ostatecznie jednak pałac został zburzony z pomocą prywatnej organizacji charytatywnej prowadzonej przez aktora Seana Penna, a obecnie plany budowy nowej rezydencji rządowej są niejasne.

Pomimo historycznej zależności Haiti od pomocy zagranicznej, sam rząd rzadko był beneficjentem tej pomocy i to mogło przypieczętować los zniszczonego pałacu.

Pomoc zagraniczna i odbudowa

Przez ponad dwa lata po trzęsieniu ziemi, rząd prowadził działalność w tymczasowych strukturach, podczas gdy kadra kierownicza mieszkała gdzie indziej. Obecny prezydent Jovenel Moise przez większą część swojej kadencji mieszkał w dzielnicy Pelerin 5 w Port-au-Prince.

Po trzęsieniu ziemi wielu chciało, aby Haitańczycy podjęli wysiłek odbudowy pałacu, jak twierdzi Durandis. Ale haitańskie instytucje widziały niewiele z pomocy, która nadeszła, a wiele z zagranicznej pomocy, którą Haiti otrzymało, pozostaje nierozliczone.

Ponad 9 miliardów dolarów od zagranicznych rządów, instytucji wielostronnych i prywatnych darczyńców zalało kraj w ciągu dwóch lat po trzęsieniu ziemi, co trzykrotnie przewyższyło dochody rządu w tym okresie. Zaledwie 6 procent tej pomocy trafiło do rządu.

Największa część pieniędzy (6,43 mld dolarów) pochodziła od instytucji wielostronnych i dwustronnych. Z tych pieniędzy nieco ponad 582 mln dolarów trafiło do haitańskiego rządu, a około 37 mln dolarów do haitańskich organizacji pozarządowych i firm.

Większość amerykańskiej pomocy przepłynęła za pośrednictwem Agencji Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID), która wypłaciła ponad 2,13 miliarda dolarów w kontraktach i grantach na prace związane z Haiti. Tylko 2 procent tej kwoty, czyli 48,6 miliona dolarów, trafiło bezpośrednio do haitańskich organizacji lub firm – jak podaje Center for Economic and Policy Research (CEPR).

Dużą część pomocy na odbudowę skierowała organizacja o nazwie Tymczasowa Komisja Odbudowy Haiti (CIRH), kierowana przez byłego prezydenta USA Billa Clintona i byłego premiera Haiti Jean-Maxa Bellerive’a.

„Problem polega na tym, że nie było przejrzystości w zarządzaniu funduszem. Tak więc korupcja była normą” – powiedział Enomy Germain, ekonomista, który pracuje jako profesor w Centrum Planowania i Ekonomii Stosowanej w Port-au-Prince.

Germain powiedział, że pomoc nie wystarczyła, aby odbudować Haiti, ale sam pałac narodowy „jest kwestią woli” i nie był jednym z projektów nadzorowanych przez CIRH.

„To jasne, że w tym momencie było wiele innych pilnych spraw, którymi ludzie musieli się zająć, więc nie było to uważane za priorytet”, powiedział Durandis o pałacu.

W tygodniach po trzęsieniu ziemi, państwowa organizacja zaoferowała zburzenie pałacu przy użyciu haitańskich pracowników, za 25 000 dolarów. Ówczesny prezydent Rene Preval nie przyjął tej oferty, podobnie jak oferty Francji na odbudowę pałacu.

W końcu administracja prezydenta Michela Martelly’ego zdecydowała, że organizacja charytatywna J/P Haitian Relief Organization, kierowana przez amerykańskiego aktora Seana Penna, zburzyła pałac w 2012 roku, bez żadnych kosztów dla rządu. Organizacja, której nie udało się skontaktować z nami w celu uzyskania komentarza, została założona w odpowiedzi na trzęsienie ziemi, a następnie zaczęła zbierać pieniądze poprzez imprezy fundraisingowe. Obecnie posługuje się akronimem CORE.

Zdjęcie dzięki uprzejmości The Haitian Times.
Zdjęcie dzięki uprzejmości The Haitian Times.

„Myślę, że większość ludzi nie była zadowolona z tego powodu, większość ludzi chciała, aby rząd haitański przejął inicjatywę i faktycznie kazał odbudować pałac za haitańskie pieniądze”, powiedział Durandis o prowadzonym przez cudzoziemców wyburzeniu.

Wysiłek na rzecz odbudowy pałacu nigdy się nie zmaterializował, prawdopodobnie z powodu przeszkód finansowych, a Durandis powiedział, że komunikacja rządowa na temat tego procesu była minimalna.

Jake Johnston, pracownik naukowy w CEPR, powiedział, że niezdolność rządu do działania po trzęsieniu ziemi jest wynikiem historii zależności od zagranicy. W czasach Duvaliera, organizacje wielostronne i inne nie współpracowały bezpośrednio z rządem z powodu braku zaufania, tworząc równoległe państwo. W rezultacie wiele funkcji publicznych nadal znajduje się w rękach prywatnych.

„Z biegiem czasu widać, jak to naprawdę osłabiło państwo”, powiedział Johnston. „W grudniu 2011 roku Martelly ogłosił, że Haiti jest „otwarte na biznes”, wraz z Billem Clintonem.

W tym czasie wielu przesiedleńców z trzęsienia ziemi nadal mieszkało w namiotach poza stolicą, a zniszczony pałac nie został zburzony. Skupienie się Martelly’ego na przyciągnięciu zagranicznych inwestycji i wizerunek, jaki chciał stworzyć, mogły przyspieszyć decyzję o zburzeniu pałacu.

„Dla nich, lepiej było mieć (pałac) zburzony i pokazać obraz, że Haiti jest na etapie odbudowy, chociaż ostateczne plany, architektura, pieniądze na odbudowę, te rzeczy prawdopodobnie nigdy nie zostały sfinalizowane,” powiedział Durandis.

Po objęciu urzędu na początku 2017 roku, następca Martelly’ego, Jovenel Moise, nie tracił czasu na ogłaszanie planów odbudowy Pałacu Narodowego. Moise powołał nawet komisję odbudowy złożoną z haitańskich architektów i historyków.

Rząd miał wkrótce ogłosić konkurs, zapraszając lokalnych i międzynarodowych architektów do składania projektów. Clement Belizaire, dyrektor Jednostki Budownictwa Mieszkaniowego i Budynków Publicznych (w tłumaczeniu UCLBP), powiedział Le Nouvelliste w lipcu tego roku, że cztery firmy zostały wybrane do udziału w ostatniej fazie konkursu. Jednak ostateczny wybór projektu musiał poczekać do ratyfikacji nowego rządu.

Moise ma trudności z powołaniem niezbędnych członków gabinetu i zatwierdzeniem budżetu. Ratyfikacja ostatniego premiera, którego mianował, Fritza-Williama Michela, została opóźniona na czas nieokreślony przez haitański parlament tego lata.

UCLBP nie może być osiągnięty dla komentarza.

Le Nouvelliste donosi, że nowy pałac będzie kosztował co najmniej 50 milionów dolarów. Belizaire powiedział, że skonsultował się z kilkoma grupami diaspory w sprawie możliwości finansowania, ale mechanizm finansowania nie został jeszcze ustalony.

Bingue, który wychował się na Haiti i często podróżuje do kraju, powiedział, że wątpi, aby rząd otrzymał w najbliższym czasie niezbędne wsparcie od diaspory, zwracając uwagę na brak zaufania do obecnego rządu.

Durandis zgodził się, mówiąc, że w świetle skandalu Petrocaribe i innych kwestii, „zaufanie po prostu nie istnieje, a diaspora nie ma apetytu na coś takiego.”

Wspomniał również, że przeszłe wysiłki rządu mające na celu pozyskanie pieniędzy od diaspory, a konkretnie podatki od rozmów międzynarodowych i przelewów, nie przeszły dobrze.

While Bingue przyznał piękno byłego pałacu, zakwestionował potrzebę ekstrawaganckiego pałacu dla prezydenta do prowadzenia spotkań i spotykania się z zagranicznymi dygnitarzami. Kraj, dodał, ma bardziej palące problemy.

Bingue powiedział, że wolałby zobaczyć inwestycje w podstawowe usługi publiczne, takie jak szpitale, szkoły, czysta woda i infrastruktura elektryczna, aby kraj mógł wyjść z ubóstwa.

„Ogólnie rzecz biorąc, Haiti ma bardzo, bardzo skromne zasoby i te zasoby muszą być wykorzystane do zapewnienia podstawowych usług dla ludności, a także do budowy infrastruktury, aby stworzyć bogactwo,” dodał.

Podkreślając pilność sytuacji na Haiti, Bingue powiedział, że kraj z dnia na dzień staje się coraz biedniejszy. Wartość waluty narodowej wyraźnie spadła, z mniej niż 75 gourdes do dolara w październiku 2018 r., do ponad 95 zaledwie rok później. Standardy życia nadal się obniżają, a podstawowe potrzeby, takie jak woda, stają się coraz droższe.

Haitańczycy nadal wyrażają oburzenie z powodu sytuacji politycznej i gospodarczej kraju. Oprócz korupcji politycznej, protestujący zwracają uwagę na brak usług publicznych, pomimo ogromnej pomocy, jaką kraj otrzymał po trzęsieniu ziemi.

„Można łatwo zrozumieć, że wysiłek odbudowy po trzęsieniu ziemi nie mógł przynieść korzyści (…) Haitańczykom” – powiedział Germain. „Kraj wciąż płaci koszty korupcji”.

Wobec takiego tła, plany odbudowy jednego z najbardziej prominentnych symboli narodowych Haiti pozostają w zawieszeniu. Podczas gdy Haitańczycy protestują przeciwko brakowi postępu w odbudowie po trzęsieniu ziemi, teren przy 6110 Avenue de la Republique pozostaje pusty. I to, jak twierdzą niektórzy, jest takie, jakie być powinno.

„Haitańczyk, który mówi mi, że priorytetem jest pałac narodowy, odpowiada mi: 'musisz przekalibrować swoją skalę wartości.’ Haiti potrzebuje szpitali, Haiti potrzebuje szkół, Haiti potrzebuje wodociągów, aby dostarczyć wodę do ludzi, po prostu bardzo podstawowe rzeczy, które (Amerykanie) uważają za oczywiste” – powiedział Bingue.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.