Rolnicy, turyści, and cattle threaten to wipe out some of the world’s last hunter-gatherers

Hadza men hunt on a ridge above the Yaeda Valley in Tanzania.

MATTHIEU PALEY

DOLINA YAEDA W TANZANII – Gdy wędrujemy w dół skalistego zbocza, przez cierniste akacje, które zahaczają o nasze ubrania i obok wychudzonej tuszy krowy, słyszymy śpiew ludzi. Zbliżamy się do małego obozu łowców-zbieraczy Hadza, a nasz tanzański przewodnik uważa, że muszą coś świętować.

Ale gdy zbliżamy się do kilku chat zbudowanych z gałęzi i udrapowanych moskitierą, smukła kobieta w wytartej koszulce i sari podchodzi do nas. „Jest pijana” – mówi Killerai Munka, nasz przewodnik.

Kobieta woła swoje dzieci, a kiedy wkłada ich małe dłonie w nasze, czujemy kwaśny powiew biegunki. Wtedy właśnie mówi Munce, że jej najmłodsze dziecko – chłopczyk – zmarło poprzedniej nocy. „Chciał jeszcze pospać i już się nie obudził” – tłumaczy Munka z suahili.

Przyjeżdża też kilku pasterskich mężczyzn, prawdopodobnie członków lokalnego plemienia Datoga. Niosą drewniane laski, noszą mosiężne kolczyki i przynieśli butelkę alkoholu domowej roboty. Wymienili tę butelkę, i prawdopodobnie inne, na miód zebrany przez Hadza, którzy do tej pory mieli zbyt dużo do picia.

Czasy są ciężkie dla Hadza, którzy obejmują niektóre z ostatnich ludzi na planecie, aby żyć jako koczowniczych myśliwych-zbieraczy.

Jego sposób życia był magnesem dla badaczy przez 60 lat, i przedmiotem setek prac naukowych, ponieważ może zaoferować najbliższy analog do sposobu, w jaki żyli nasi afrykańscy przodkowie. Ikoniczny styl życia utrzymuje się: Tego samego ranka w innym obozie Hadza o nazwie Sengele, oddalonym o godzinę marszu, kobiety i dzieci kopały bulwiaste korzenie w poszukiwaniu pożywienia. Mężczyźni zbierali miód, wykurzając pszczoły z drzew baobabu. Ale ten styl życia szybko zanika.

Dziś, z około 1000 Hadza żyjących na suchych wzgórzach pomiędzy słonym jeziorem Eyasi i wyżynami Rift Valley, tylko około 100 do 300 nadal poluje i zbiera większość swojego pożywienia. Większość pozostałych trudni się zbieractwem, ale także kupuje, handluje lub dostaje jedzenie, a czasem alkohol i marihuanę. Wielu z nich mieszka przez część roku w większych, półtrwałych obozach w rozrastającej się osadzie Mangola, gdzie zależą od dochodów z turystyki i okazjonalnej pracy na farmach lub jako strażnicy.

Większość Hadza chodzi teraz do szkoły przez kilka lat, mówi w suahili oprócz swojego języka i nosi podarowane ubrania z Zachodu. Niektórzy noszą telefony komórkowe. Ale, „Oni nie są integracji do normalnego życia wiejskiego Tanzanii,” mówi antropolog ewolucyjny Colette Berbesque z University of Roehampton w Londynie, który studiował Hadza od 2007 roku. Zamiast tego, jak twierdzi, „przechodzą do życia, w którym są na absolutnym dnie beczki.”

Łowiecki i zbieracki styl życia Hadza sprzyja zróżnicowanemu mikrobiomowi, który badacze badają za pomocą wymazów z jamy ustnej i przez pobieranie próbek kału.

HUMAN FOOD PROJECT

Jest to tragiczna historia, która rozgrywała się wiele razy wcześniej, gdy łowcy-zbieracze na całym świecie byli wysiedlani przez bardziej wpływowych politycznie osadników. Chociaż Hadza okazali się odporni w przeszłości, naukowcy ostrzegają, że obecnie stoją w obliczu zniechęcającej zbieżności zagrożeń.

Na ich terytorium wielkości Brooklynu wkraczają pasterze, których bydło pije ich wodę i wypasa się na ich łąkach, rolnicy wycinający lasy pod uprawy, a także zmiany klimatyczne, które wysuszają rzeki i hamują wzrost trawy. Wszystkie te naciski powodują, że antylopy, bawoły i inne dzikie zwierzęta, na które polują Hadza, są wypierane. „Jeśli nie będzie zwierząt, jak nakarmimy naszych ludzi?” – pyta Shani Msafir Sigwazi, Hadza, który studiuje prawo na Uniwersytecie Tumaini Makumira w Arusha w Tanzanii. „Jak będziemy chronić nasze życie w buszu?”

„Ostatnie 5 lat drastycznie zmieniło krajobraz politycznie, społecznie i ekologicznie”, mówi ekolog ludzkich zachowań Alyssa Crittenden z University of Nevada w Las Vegas, która bada Hadza od 2004 roku. „Dla każdego, kto idzie zobaczyć Hadza, jest jasne, że mamy do czynienia z małymi populacjami, które są przygniatane ze wszystkich stron.”

Zaniepokojeni trudną sytuacją Hadza, badacze zastanawiają się nad swoimi obowiązkami wobec ludzi, których intensywnie badali przez dziesięciolecia. Wielu badaczy szuka sposobów, by im pomóc, nawet jeśli walczą o możliwość studiowania tych nielicznych Hadza, którzy wciąż polują i zbierają w pełnym wymiarze godzin. Ale niektórzy badacze całkowicie zaprzestali badań terenowych, twierdząc, że styl życia Hadza zbytnio się zmienił. „Narracja, że są oni doskonałymi łowcami-zbieraczami, ulegała erozji od czasu, gdy pracowali z nimi pierwsi badacze” – mówi paleobiolog Amanda Henry z Uniwersytetu w Leiden w Holandii, która badała bakterie jelitowe i dietę Hadżów; jej zespół nie wraca do kraju.

Od samego początku badacze, którzy studiowali Hadza, zdawali sobie sprawę, że chodzą po cienkiej linie – studiując tradycyjny sposób życia, którego sama obecność groziła zmianą. James Woodburn był 23-letnim studentem w 1957 roku, kiedy został pierwszym antropologiem badającym Hadza. Szybko zdał sobie sprawę, że ślady opon jego Land Rovera tworzą nowe ścieżki dla Hadza, więc sprzedał go i zamiast tego chodził wszędzie z nimi. „Najbardziej zależało mi na tym, aby nie wpływać na ich koczownicze ruchy” – mówi Woodburn, obecnie emerytowany pracownik London School of Economics.

Wszyscy Hadza, których wtedy widział, byli koczowniczymi łowcami-zbieraczami, którzy poruszali się po 1000 km kwadratowych buszu, obszarze o 20% większym niż Nowy Jork. Jednak nawet wtedy, jak twierdzi Woodburn, tracili swoje tradycyjne ziemie w szybkim tempie i mieli mniej niż połowę z 2500 kilometrów kwadratowych, które zamieszkiwali, gdy niemiecki geograf Erich Obst spotkał ich w 1911 roku.

Kurcząca się ojczyzna

Hadza posiadają prawa do terytorium wielkości Brooklynu, gdzie mogą polować i zbierać, ale to tylko ułamek ich historycznej ojczyzny. Dziś ze wszystkich stron napierają na nich rolnicy i pasterze poszukujący praw do wypasu.

LakeEyasi 0Km25Lake EyasiNgorongoro craterHadza-controlled landGraza-controlled landGraza agreements with Datoga Expanding farmland Post-1950 settlementsGrazing land TanzaniaMangolaHadza region in the late 1950s

(GRAPHIC) N. DESAI/SCIENCE; (DANE) DAUDI PETERSON/DOROBO FUND; CARBON TANZANIA

Wciąż, Woodburn wspomina „wyjątkową obfitość zwierzyny” w latach 60-tych, w tym „stado 400 słoni, także mnóstwo nosorożców, hien, lwów i wiele, wiele innych zwierząt.” W tym czasie, jak stwierdził, Hadza byli zdrowsi niż rolnicy i hodowcy, o czym poinformował na słynnym sympozjum „Człowiek Łowca” w Chicago, Illinois, w 1966 roku. I chociaż Hadza handlowali ze swoimi rolniczymi sąsiadami, wymieniając mięso i skóry na paciorki, garnki i żelazne noże, niewielu ludzi z innych plemion osiedlało się na ich ziemi. Nie zawierali oni zbyt wielu małżeństw i trzymali się z dala od siebie.

Hadza opierali się również wielu próbom rządów i misjonarzy, by przenieść ich do osad, by stali się rolnikami. Tak wielu Hadza zmarło na choroby zakaźne w obozach w latach 60-tych, że Woodburn obawiał się, że zostaną wymazani. Ale ci, którzy przeżyli, zawsze opuszczali obozy, by wrócić do buszu.

Woodburn zdał sobie sprawę, że rolnictwo było antytetyczne dla egalitarnych wartości Hadza, co opisał w przełomowej pracy w 1982 roku w czasopiśmie „Man”. Zauważył, że byli oni czujni w zapobieganiu zdobywania majątku lub bogactwa przez pojedynczą osobę, czy też przejmowania władzy lub statusu nad innymi. Dzielili się jedzeniem, które upolowali i zebrali tego samego dnia lub wkrótce potem w systemie „natychmiastowego zwrotu”. Woodburn przeciwstawił to podejście społeczeństwom o „opóźnionym zwrocie”, w których jednostki inwestują w budowę osobistych aktywów, które przynoszą korzyści później – na przykład spędzają tygodnie na budowie łodzi, a następnie przechowują złowione ryby przez wiele miesięcy. Takie społeczeństwa, argumentował, łatwiej przyjmują rolnictwo lub pasterstwo, które pozwalają jednostkom zdobyć władzę, rangę i bogactwo.

Hadza nie są żywymi skamielinami „zagubionymi na dnie doliny Rift na tysiące lat”, mówi Nicholas Blurton-Jones, emerytowany profesor Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles (UCLA), który prowadził badania terenowe z Hadza w latach 1982-2000. Hadza ewoluowali przez tysiąclecia i już dawno temu przyjęli nowe narzędzia, takie jak metalowe groty strzał i garnki do gotowania. Ale w ich bogatym i stosunkowo niezakłóconym domu na sawannie, Hadza zaoferowali stałemu strumieniowi badaczy unikalny widok sposobu życia i nacisków selekcyjnych, które „wielu sugerowało, że nasz gatunek powstał”, mówi.

Hadza są po prostu kamieniem milowym dla tak wielu rzeczy.

Na przestrzeni lat badania nad Hadza ujawniły, że produkcja żywności przez babcie zwiększa przeżywalność dzieci, dzięki czemu matki mogą mieć więcej dzieci; że mężczyźni wolą polować na dużą zwierzynę, ponieważ reputacja dobrych dostarczycieli mięsa sprawia, że są pożądanymi partnerami i sojusznikami; oraz że dzieci myśliwych-zbieraczy zdobywają tyle pożywienia, że są „tanie” w wychowaniu, co zwiększa płodność i populację. „Hadza są kamieniem milowym w tak wielu kwestiach” – mówi antropolog Kristen Hawkes z Uniwersytetu Utah w Salt Lake City, która prowadziła badania terenowe z Hadza od 1984 roku do wczesnych lat 90-tych.

Dzisiaj co najmniej tuzin grup badawczych z całego świata ma pozwolenia na badanie Hadza. Jeden jest prowadzony przez Jeffa Leacha, wizytujący pracownik naukowy w King’s College w Londynie, który pomógł pokazać, że Hadza mają bardziej zróżnicowane bakterie jelitowe niż ludzie na zachodniej diecie zrobić. „Afryka Wschodnia jest miejscem zerowym dla ludzkiego mikrobiomu,” mówi. „Z Hadza, którzy są narażeni na mocz, krew i kał każdego zwierzęcia, na które polują, można uzyskać obraz wszystkich mikrobów w tym krajobrazie.”

Inne badania koncentrują się na ich stylu życia. Crittenden odkrył ostatnio, że mężczyźni Hadza, którzy przeszli na dietę rolniczą, cierpieli na mniejszą próchnicę zębów (prawdopodobnie dlatego, że jedli mniej miodu), ale kobiety i dzieci kończyły z większą liczbą ubytków. Zespół kierowany przez biologicznego antropologa z UCLA Briana Wooda, który badał Hadza od 2004 roku, dowiedział się, że każdego dnia zużywają oni tylko tyle samo energii, co prowadzący siedzący tryb życia mieszkańcy Zachodu, co sugeruje, że polowanie i zbieractwo mogą być niezwykle wydajne; oraz że Hadza śpią mniej, niż zalecają zachodnie wytyczne.

Nawet w miarę postępu badań przyszłość Hadza rysuje się w ciemnych barwach. Największym zagrożeniem są rolnicy i pasterze oraz ich bydło wkraczające na ziemię Hadza. W 2011 roku, po latach negocjacji między lokalną organizacją pozarządową (NGO) a urzędnikami państwowymi, tanzański komisarz ds. ziemi przyznał Hadżom prawa do obszaru o powierzchni 230 kilometrów kwadratowych. Było to wielkie zwycięstwo, ale egalitarnym Hadza brakowało przywództwa lub organizacji, aby chronić swoją ziemię.

„Kiedy patrzysz na Hadza, nie mamy przywódców, którzy reprezentowaliby nas w rządzie” – mówi Sigwazi. Władze lokalne egzekwują prawa do ziemi i wypasu, a Hadza mają znacznie mniej przedstawicieli w radach wiosek niż mieszkający w pobliżu rolnicy Datoga czy Iraqw. W rezultacie Hadza musieli zgodzić się na oddanie praw do wypasu na swoich ziemiach w porze suchej. Jak twierdzi Daudi Peterson, współzałożyciel Dorobo Safaris i Dorobo Fund, który wykorzystuje opłaty za badania i zrównoważoną turystykę do ochrony dzikiej przyrody oraz finansowania opieki zdrowotnej i edukacji dla Hadżów i innych grup, prawo to zapobiega polowaniom na dowolną ilość zwierząt na ziemi Hadżów, które miały miejsce w połowie lat 80-tych, kiedy to skłusowano wiele słoni. (Jednak, jak dodaje, „rażące nadużycie prawa” przez pasterzy miało miejsce.

Hadza są szczególnie zaniepokojeni pasterzami Datoga, którzy pozwalają swojemu bydłu wypasać się na trawie i pić z wodopojów na ziemi Hadza przez cały rok. W jednym z obozów Hadza, kobieta o imieniu Tutu wskazała na chaty swoich ludzi. Ich szkielety z gałęzi drzew były pokryte ubraniami i korą zamiast tradycyjnej strzechy z trawy. „Krowy zjadają całą trawę” – wyjaśniła.

Datoga również się wprowadzają, budując chaty z błota, otoczone płotami z akacji, które powstrzymują zwierzęta w nocy – w pobliżu źródeł wody. Osiedla utrzymują bezkonfliktowych Hadza i ich ofiary z dala od wody. „Możesz zobaczyć na Google Earth, gdzie znajdują się bomy Datoga i jak Hadza – zwłaszcza kobiety – dostosowują swoje zachowania przestrzenne, by ich unikać” – mówi Wood.

„Datoga przychodzą tutaj i przejmują teren – stawiają swoje stałe domy” – powiedział mężczyzna Hadza o imieniu Shakwa. „Nasza ziemia staje się coraz mniejsza. To nie jest jak człowiek, który zachodzi w ciążę i może dać nam coraz więcej ziemi.”

Naruszenia, z bydłem wypasanym głęboko w buszu, pogorszyły się w ciągu ostatnich 3 lat z powodu zmian klimatycznych, które wyparły Datoga i innych pasterzy z ziem poza dystryktem, mówi Partala Dismas Meitaya, która pracuje dla Ujamaa Community Resource Team w Arusha, lokalnej organizacji pozarządowej, która wynegocjowała prawa do ziemi. Połowa bydła Datogi padła na ich własnych pastwiskach podczas ostatniej pory deszczowej od listopada 2017 r. do połowy stycznia, która była niesezonowo gorąca i sucha. Ich trud sprawia, że mają pretensje do praw przyznanych Hadza. „Ludzie pytają: 'Dlaczego Hadza – niewielka liczba ludzi – zabierają dużą część ziemi?'” mówi Meitaya. „’Dlaczego nie dzielą się ziemią?”

Świat zewnętrzny wkracza na ziemię Hadza na wiele sposobów: Zwiadowca Hadza rejestruje bydło wkraczające na ich ziemie za pomocą kamery GPS (u góry); Hadza zakładają skóry pawiana, aby zaimponować litewskiemu turyście w obozie w Mangoli (na dole po prawej); a Hadza na szczycie ciężarówki obserwuje pasterza Maasai na szlaku przez kraj Hadza (na dole po lewej).

(TOP TO BOTTOM) CARBON TANZANIA; MATTHIEU PALEY (2)

Wyłoniło się kilka oznak współpracy. Trzech Datoga współpracuje z siedmioma młodymi Hadza, aby patrolować wypas na ziemi Hadza. „Współpracują w pokojowy sposób, aby upewnić się, że nie dojdzie do kolejnej walki między Hadza i Datoga” – mówi Meitaya.

Ale zagrożenie ze strony bydła nie jest jedyną siłą wypędzającą Hadza z ziemi ich przodków. Marina Butovskaya, antropolog fizyczny z Rosyjskiej Akademii Nauk w Moskwie, jest zaskoczona tym, jak szybko wycina się lasy pod uprawy na obrzeżach krainy Hadżów. „Kiedy tam przyjechaliśmy, w 2003 roku, był tam tylko busz i mnóstwo dzikich zwierząt” – wspomina. „Teraz, wzdłuż drogi do Mangoli, to pola, pola, pola.”

W ciągu jej 5 miesięcy w rejonie Mangoli, między wrześniem 2017 r. a lutym 2018 r., nowe linie energetyczne (które pozwalają na działanie sprzętu nawadniającego) przyciągnęły napływ rolników. Używali oni traktorów, by wykarczować pokos ziemi o 10 kilometrów bliżej ziemi Hadza. „Nie można sobie wyobrazić, jak szybko to się dzieje” – mówi Butovskaya.

Gdy ziemia jest wykarczowana, dzikie zwierzęta tracą siedliska, pozostawiając mniej do polowania. Rolnicy wycinają również dzikie drzewa owocowe, od których Hadza są uzależnieni, powiedzieli niedawno Woodowi. Aby przeżyć, niektórzy Hadza biorą od misjonarzy mąkę kukurydzianą lub wymieniają mięso i miód na mąkę do zrobienia owsianki. Albo udają się do jednego z tuzina „obozów turystycznych” w regionie Mangola, gdzie zarabiają pieniądze, odtwarzając swoje tradycyjne zwyczaje. Dzięki nowo ulepszonej drodze, turyści z Ngorongoro Conservation Area, które przyciąga 400 000 osób rocznie, mogą „bombardować”, aby zobaczyć Hadza w Mangola w 1,5 godziny, jak mówi Peterson.

Badacze są świadomi ironii, że ich badania, które uczyniły Hadza sławnymi, przyciągają również turystów, co z kolei zachęca rząd Tanzanii do budowy dróg. „Gdybyśmy nigdy nie badali Hadza, czy byłoby im lepiej?” zastanawia się Hawkes.

Turystyka ma toksyczny wpływ. W ciągu około 3 tygodni, kiedy antropolog ekologiczny Haruna Yatsuka z Nihon University w Mishima, Japonia, była w obozie turystycznym w Mangoli w 2013 roku, 40 grup turystycznych przybyło z 19 narodowości. Turyści zaczynali przyjeżdżać o 6 rano i obserwowali, jak Hadza polują (na pokaz – rzadko dostają mięso, gdy są z turystami), wykopują bulwy czy wykonują tańce. W jednym z obozów Hadza mieli na sobie skóry pawianów, co nie jest ich tradycyjnym ubiorem, ale pasuje do oczekiwań turystów – mówi Leach. Hadza zarabiają też pieniądze sprzedając pamiątki, takie jak bransoletki z koralików, lub z napiwków. „Turystyka przynosi teraz Hadza dochody i ma ogromny wpływ na ich byt, dietę, miejsce zamieszkania i koczowniczy tryb życia” – mówi Yatsuka.

Najbardziej destrukcyjny wpływ zaobserwowała zaraz po wyjeździe turystów w godzinach popołudniowych, kiedy to Hadza wykorzystywali zarobione pieniądze na zakup alkoholu. „Wszyscy piją: kobiety w ciąży, kobiety karmiące, mężczyźni” – mówi Monika Abels, psycholog rozwojowy z Uniwersytetu w Tilburgu w Holandii, która porównała rozwój dzieci w obozie turystycznym i w obozach Hadza w buszu. Czasami picie zaczyna się wcześnie, dzieci nie są karmione, a pijani mężczyźni biją kobiety, mówi Abels.

Blurton-Jones odnotowała wyższe wskaźniki alkoholizmu, chorób i wczesnej śmierci wśród Hadza żyjących w Mangoli niż w buszu. Sami Hadza dostrzegają ten trend i narzekają na „zmęczenie” w obozie, jak mówi Yatsuka. Rotacja jest wysoka, ponieważ Hadza udają się do buszu, aby odzyskać siły. Yatsuka bada teraz, jak rywalizacja o sprzedaż pamiątek wpływa na egalitarną kulturę Hadza. Co się dzieje, gdy jedna kobieta zarabia pieniądze, a inna nie?

Wszystkie te zmiany wpływają również na badania. Leach i inni muszą zaprzestać zbierania danych, gdy misjonarze dają Hadżom ziarno lub antybiotyki. „Myślę, że sposób, w jaki niektóre z ostatnich prac opisują sytuację, którą badają, graniczy z niezbyt uczciwym” – mówi Blurton-Jones. „Muszą nam powiedzieć, ile dostają kukurydzy, jak często dostają alkohol, jak często przyjeżdżają turyści.”

Inni się z tym zgadzają: „W mojej kadencji widziałem dramatyczne, dramatyczne zmiany” – mówi Berbesque. „Są Hadza hodujący kurczaki; mają telefony komórkowe. Niekoniecznie jest to złe … ale nie są to już dziewicze łowcy-zbieracze.” Ona ograniczyła swoje badania preferencji żywieniowych i nie weźmie nowych studentów do badania Hadza, dopóki więcej zabezpieczeń nie będzie na miejscu. Abels, zbyt, prawdopodobnie nie wróci.

Nick Blurton-Jones (po prawej) dowiaduje się o szerokim wsparciu, jakiego babcie Hadza udzielają wnukom, przeprowadzając wywiady z prababcią (druga od lewej) i jej młodszą krewną (druga od prawej) w 1999 roku.

ANNETTE WAGNER Z FILMOWANIA TINDIGA-THOSE WHO ARE RUNNING AND HADZABE MEANS: US PEOPLE

Niektórzy badacze uważają, że naukowcy poprosili Hadza o zbyt wiele. „Pewna kobieta powiedziała mi: 'Moje ciało jest zmęczone'” – mówi Crittenden. ”Jestem zmęczona dając moje włosy, moją kupę, moją plwocinę, mój mocz”. Crittenden uważa, że badacze mają teraz obowiązek wobec swoich wieloletnich podopiecznych. „Hadza desperacko proszą badaczy, by im pomogli”, mówi, zauważając, że Hadza zwracali się do niej co najmniej kilkanaście razy w ciągu ostatnich kilku lat z prośbą o pomoc w kwestiach politycznych, praw do ziemi, opieki zdrowotnej i edukacji.

Większość badaczy podejmuje się tego zadania. „Kończysz wykonując pracę humanitarną”, mówi Leach. „Kupuję ubrania szkolne dla 100 dzieci.”

Głównym priorytetem jest powstrzymanie najazdów na ziemię Hadza, aby ludzie, którzy chcą polować i zbierać, mogli to robić. Jednym z podejść jest nawiązanie współpracy z lokalnymi władzami i innymi podmiotami w imieniu Hadza. Na przykład Wood rozmawiał w 2014 roku z misjonarzami, którzy chcieli wywiercić studnię na obszarze, który był „w zasadzie ostatnią ostoją dla Hadza”, którzy żyją w buszu. Powiedział im, że studnia przyciągnie Datogę, aby napoić ich bydło, a tym samym zaszkodzi Hadza. Ale interwencja niesie ze sobą ryzyko, ostrzega Wood: Eksmisja Datoga i innych z ziemi Hadza może wywołać backlash.

Wood i inni badacze podejmują kroki, aby odpowiedzieć Hadza, którzy coraz częściej chcą mieć więcej do powiedzenia na temat tego, kto ich bada i jakie rodzaje badań są wykonywane. „Jaką korzyść odniesiemy z twoich badań?” pyta Sigwazi. „Chcę znać wyniki mojej kupy. Powiedz nam swoje ważne wyniki.”

Crittenden i Berbesque mają nadzieję pomóc Hadza opracować kodeks etyczny podobny do tego, który w zeszłym roku został odsłonięty przez lud San z południowej Afryki, inną intensywnie badaną grupę. Ten kodeks wymaga, aby Rada San zatwierdzała i zarządzała protokołami badań, mówi Bob Hitchcock, antropolog z Uniwersytetu Nowego Meksyku w Albuquerque, który pomagał Sanom w jego opracowaniu. But Hitchcock foresees a challenge with the Hadza, who „don’t have the same level of representation, the coordinated body” to do this, he says.

Researchers are sharply divided over a code, in part because many think scientists do more good than harm. Zauważają oni, że w 2007 roku naukowcy pomogli zorganizować protesty, gdy rząd Tanzanii eksmitował Hadza z części ich ziemi, proponując przekształcenie jej w prywatny park łowiecki dla rodziny królewskiej Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Nie zgadzają się również, że Hadza są nadmiernie badani, argumentując, że wiele zespołów jest tam tylko przez miesiąc lub dłużej i nie nakładają się na siebie zbytnio. „Jestem teraz jedynym badaczem w tej dziedzinie” – mówi Wood.

Jak badacze, Hadza i inni zastanawiają się, jak najlepiej iść naprzód, zgadzają się co do jednego: „Ważne jest, aby każdy Hadza miał możliwość wyboru stylu życia dla siebie” – mówi Woodburn, który w wieku 84 lat wciąż co kilka lat wraca na obóz z przyjaciółmi Hadza. Sigwazi mówi: „Chcę chronić kulturę mojego ludu, by Hadza mogli cieszyć się życiem – by mogli budzić się rano i polować w buszu. To proste życie, ale w pewnym sensie wspaniałe.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.