W dzień po kapitulacji głównej filipińskiej wyspy Luzon przed Japończykami, 75 000 filipińskich i amerykańskich żołnierzy schwytanych na półwyspie Bataan rozpoczęło przymusowy marsz do obozu jenieckiego w pobliżu Cabanatuan. Podczas tej niesławnej wędrówki, znanej jako „Marsz Śmierci Bataan”, więźniowie musieli przemierzyć 85 mil w ciągu sześciu dni, jedząc tylko jeden posiłek z ryżu podczas całej podróży. Pod koniec marszu, który był przeplatany okrucieństwami popełnianymi przez japońskich strażników, zginęły setki Amerykanów i o wiele więcej Filipińczyków.
Dzień po tym, jak Japonia zbombardowała amerykańską bazę morską w Pearl Harbor, rozpoczęła się japońska inwazja na Filipiny. W ciągu miesiąca Japończycy zdobyli Manilę, stolicę Filipin, a amerykańscy i filipińscy obrońcy Luzonu zostali zmuszeni do wycofania się na półwysep Bataan. Przez następne trzy miesiące połączona armia amerykańsko-filipińska pod dowództwem amerykańskiego generała Jonathana Wainwrighta trzymała się imponująco mimo braku wsparcia marynarki i lotnictwa.
W końcu, 7 kwietnia, z armią okaleczoną przez głód i choroby, Wainwright rozpoczął wycofywanie jak największej liczby żołnierzy do wyspiarskiej fortecy Corregidor w Zatoce Manilskiej. Jednak dwa dni później 75 000 żołnierzy alianckich zostało uwięzionych przez Japończyków i zmuszonych do poddania się. Następnego dnia rozpoczął się Marsz Śmierci na Bataan. Spośród tych, którzy przeżyli i dotarli do japońskiego obozu jenieckiego w pobliżu Cabanatuan, niewielu doczekało wyzwolenia Luzonu przez generała Douglasa MacArthura w 1945 r.
Na Filipinach hołd ofiarom Marszu Śmierci Bataan oddaje się w kwietniu każdego roku w Dniu Bataanu, święcie narodowym, podczas którego duże grupy Filipińczyków uroczyście przemierzają ponownie fragmenty trasy śmierci.