Tajemnica rozpoczęła się siedem dekad temu, 1 grudnia 1948 roku, kiedy znaleziono martwego mężczyznę, przyciśniętego do ściany morza na plaży Somerton w Adelajdzie. Wyglądało to na dość spokojne przejście, ale ponieważ nikt nie zgłosił się, by zidentyfikować mężczyznę, a policji nie udało się dopasować jego kartoteki dentystycznej lub odcisków palców, zaczęła się intryga.
Człowiek z Somerton, jak stał się znany, był nieskazitelnie wypielęgnowany. Jego buty były nowe, dwurzędowa marynarka wyprasowana, ale, co dziwne, wszystkie metki zostały usunięte z jego ubrania. Nie miał przy sobie portfela, pieniędzy ani dokumentów ani w walizce, którą znaleziono na stacji kolejowej sześć tygodni później.
An autopsja wykazała, że był sprawnym 40 do 45-letnim mężczyzną, prawdopodobnie sportowcem, „w doskonałej kondycji fizycznej”, a jego śmierć nie nastąpiła z przyczyn naturalnych. Lekarz, który przeprowadził sekcję zwłok, uważał, że mężczyzna zmarł z powodu niewydolności serca spowodowanej zatruciem. Sprawa stała się albo samobójstwem, albo morderstwem.
Na tym osobliwości się nie skończyły. Miesiące później, mały zwinięty kawałek papieru został znaleziony w jego ukrytej kieszeni zegarka fob. Widniał na niej napis „Tamam Shud”, co w języku farsi oznacza „koniec” lub „skończone”. Odkryto, że skrawek papieru został wyrwany z ostatniej strony książki z perską poezją, „Rubajjat Omara Chajjama”.
Po ogólnokrajowym polowaniu na książkę z brakującą ostatnią stroną, zgłosił się mężczyzna. Był on zaparkowany w pobliżu Somerton Beach w czasie śmierci i ktoś wyrzucił książkę przez otwarte okno jego samochodu. Co ciekawe, na tylnej stronie znajdowała się zaszyfrowana wiadomość, ale nikt nie potrafił jej odczytać. Być może, ludzie teoretyzowali, Człowiek z Somerton był rosyjskim szpiegiem.
W książce był również zapisany numer telefonu i policja odkryła, że należał on do pielęgniarki o nazwisku Jessica Thompson, która mieszkała 400 metrów od miejsca, gdzie znaleziono ciało.
Pokazano jej twarz mężczyzny z Somerton i podobno prawie zemdlała. Ale kategorycznie zaprzeczyła, że go zna. Policjanci wierzyli, że coś ukrywa, ale ona odmówiła współpracy z nimi. Jessica zmarła w 2007 roku, zabierając ze sobą do grobu wszelkie tajemnice.
Sprawa z 1948 roku przez dziesięciolecia wprawiała w zakłopotanie detektywów-amatorów, ale jeden z nich, profesor Derek Abbott, wierzy, że jest tak blisko prawdy, jak to tylko możliwe. Po dziesięcioleciach badań doszedł do wniosku, że syn Jessiki Thompson, Robin, został spłodzony przez Człowieka z Somerton.
W 2009 roku ekspert dentystyczny potwierdził, że Człowiek z Somerton miał rzadkie zaburzenie genetyczne wpływające na jego zęby, które dotyka tylko dwa procent populacji. Miał również bardzo rzadką cechę anatomiczną odnoszącą się do jego uszu. Zdjęcia Robina wykazały, że dzielił obie te anomalie.
Do czasu, gdy dr Abbott to odkrył, Robin już zmarł, więc jego poszukiwania przeniosły się na Rachel Egan, córkę Robina.
„Chciał przyjrzeć się moim uszom i zębom. Był również po moje DNA,” Rachel powiedział Australian Story. „To prawdopodobnie pierwsza prośba, jaką miałam od mężczyzny, aby to zrobić.”
Niewiarygodnie, z tego punktu wyjścia, rozkwitła historia miłosna. W ciągu kilku dni od spotkania Derek i Rachel zaręczyli się. Teraz są szczęśliwie małżeństwem i mają razem trójkę dzieci. Brakuje tylko potwierdzenia, że Człowiek z Somerton jest w rzeczywistości dziadkiem Rachel, jak podejrzewa Derek. Ale ten ostatni element układanki może być już blisko.
Prokurator Generalny Południowej Australii Vickie Chapman, która studiowała tę sprawę na wydziale prawa, wydała warunkową zgodę na ekshumację ciała mężczyzny z Somerton, aby można było zebrać jego DNA i porównać je z DNA Rachel i Robina. Oczekuje się, że koszt ekshumacji wyniesie około 20 000 dolarów.
Aby dowiedzieć się więcej o 70-letniej tajemnicy, posłuchaj teraz Investigates!