Wraz z całą tą sprawą z pigmanem, która się dzieje dookoła i po słynnym dialogu między Jerrym i Kramerem, gdzie ten ostatni mówi przeorowi ” I’m tellin ya the pigman is alive. Rządy eksperymentują z pigmanami od lat pięćdziesiątych.”, dostajemy klasyczny komentarz George’a Costanzy: „Szkoda, że nie ma pigmanów. Gdybyś miał kilku takich świniaków chodzących po okolicy, wyglądałbym o wiele lepiej. Wtedy, gdyby ktoś chciał mnie naprawić, mógłby przynajmniej powiedzieć: Hej, on nie jest świniopasem!”.
A ty mnie pytasz, dlaczego najbardziej kocham Georgija! Mogłabym zbudować mu pomnik i siedzieć i śmiać się z niego cały dzień.
Ale Jerry też ma na to wyjątkową odpowiedź: „Uwierzcie mi, byłoby mnóstwo kobiet, które wybrałyby się na świniopasa. Nieważne, jaka to deformacja, znajdzie się jakaś grupa zboczeńców, których to pociąga. Ooo ten mały ogonek mnie podnieca.”
Czy można się temu wszystkiemu oprzeć?
I kiedy Jerry & Elaine są proszeni do udziału w Bris dziecka, które mają być jego rodzicem chrzestnym, Mohel przypadkowo obrzeza palec Jerry’ego zamiast dziecka. Jak o tym!
Tych ludzi są po prostu wspaniały i cały pokaz jest niezapomniany.