W dniu 15 lipca 1959 r. ogłoszono, że Presley, po zwolnieniu z armii amerykańskiej, wystąpi po raz pierwszy w telewizji w czwartym i ostatnim programie Franka Sinatry sponsorowanym przez Timex. Za ten występ, zatytułowany pierwotnie Frank Sinatra’s Welcome Home Party for Elvis Presley, Presley miał otrzymać 125 000 dolarów, co w tamtych czasach było niespotykaną sumą za pojedynczy występ w telewizji. Sinatra nie był zadowolony z honorarium Presleya, wiedząc doskonale, że przewyższa ono jego wynagrodzenie za prowadzenie całego programu. Zgodził się na to, wiedząc, że występ Presleya przyciągnie ogromną oglądalność programu, co nie udało się jego trzem poprzednim programom specjalnym. Menedżer Presleya, pułkownik Tom Parker, również bardzo wyraźnie zaznaczył, że ta suma dotyczyła tylko dwóch piosenek, około 6-8 minut. Parker miał nadzieję, że występ Presleya w programie Sinatry pozwoli na ponowne zapoznanie się z nim starszej publiczności, dojrzalszej, mniej skłonnej do odrzucenia go na rzecz kolejnego idola nastolatek. Specjalny program telewizyjny połączyłby dwie największe gwiazdy świata muzyki, z których każda miała swój legendarny tytuł: Sinatra był znany jako Głos, a Presley jako Król. Zdając sobie sprawę z rozgłosu, jaki może przynieść takie wydarzenie medialne, Parker chciał, aby ta okazja przebiegła jak najsprawniej dla jego klienta.
3 marca 1960 roku Presley, w wieku 25 lat, powrócił do Stanów Zjednoczonych z Niemiec Zachodnich. Sinatra zaaranżował, aby jego córka, Nancy, była częścią przyjęcia powitalnego, wręczając Presleyowi pudełko koszul w imieniu ojca. Na pytanie, kto jest jego ulubionym piosenkarzem, Presley wymienił Sinatrę, a także Deana Martina, Patti Page i Kitty Kallen. Dwa dni później, dwa lata po wcieleniu do armii amerykańskiej, Presley został honorowo zwolniony. Dwa tygodnie później był już w Nashville, Tennessee, aby nagrać nowy materiał na niecierpliwie oczekiwany singiel i album. Dwie piosenki, które nagrał 21 marca, zostały wybrane jako dwie strony jego pierwszego po wojsku singla, a także jako utwory, które wykona na żywo podczas specjalnego programu telewizyjnego: „Stuck On You” i „Fame And Fortune”. Tego samego dnia, po ukończeniu dwóch kolejnych piosenek na płytę, Presley wsiadł do pociągu jadącego z Nashville do Miami na Florydzie. Przybywając do Miami następnego dnia, Presley zameldował się w hotelu Fontainebleau, w którym miało być nagrywane show. Spędził resztę tygodnia na próbach do programu, który miał zostać nagrany 26 marca, i spotkał się z Sinatrą, aby promować show w starannie zainscenizowanym spotkaniu, które zostało sfotografowane na potrzeby publikacji prasowej.
Spotkanie tych dwojga było skwapliwie monitorowane przez media. Sinatra i Presley byli muzycznymi rywalami od lat pięćdziesiątych i od czasu do czasu pytano ich o zdanie na temat każdego z nich. W 1957 roku Sinatra napisał artykuł we francuskim magazynie „Western World”, w którym opisał muzykę rock and rollową jako „śpiewaną, graną i pisaną w przeważającej części przez kretyńskich gnojków, którzy za pomocą swoich niemal imbecylskich powtórzeń i chytrych, lubieżnych – w gruncie rzeczy brudnych – tekstów piosenek, jak już mówiłem, udaje im się być muzyką wojenną każdego poparzonego delikwenta na powierzchni ziemi (…), tego zjełczałego, cuchnącego afrodyzjaku, którego nienawidzę”. Zapytany o swoją reakcję na usłyszenie tego, Presley odpowiedział „Ma prawo do swojej opinii, ale nie widzę, żeby ją pukał bez dobrego powodu. Podziwiam go jako wykonawcę i aktora, ale myślę, że bardzo się w tej kwestii pomylił. Jeśli dobrze pamiętam, on też wpisywał się w pewien trend. Nie rozumiem, jak może nazywać dzisiejszą młodzież niemoralną i przestępczą.” Prasa, znana lub nieznana Sinatrze i Presleyowi, starała się wywołać rozdźwięk między parą. Oni jednak nie mieli o sobie nic innego do powiedzenia, jak tylko dobre rzeczy, gdy pytano ich, jak się czują. Sinatra, zapytany o styl śpiewania Presleya, odpowiedział: „Tylko czas pokaże. Mówili, że byłem dziwakiem, kiedy po raz pierwszy uderzyłem, ale wciąż jestem w pobliżu. Presley w ogóle nie ma treningu. Kiedy przejdzie do czegoś poważnego, większego rodzaju śpiewu, dowiemy się, czy jest piosenkarzem. On ma naturalny, zwierzęcy talent”. Ze swej strony, zapytany ponownie o wcześniejsze komentarze Sinatry dotyczące rock and rolla, Presley był równie życzliwy wobec Sinatry; „Podziwiam tego człowieka… Jest wielkim sukcesem i świetnym aktorem”.