JACKSON – A tad past 3:30 p.m., starszy pilot Jenny Lake Boating Kyle Goldstein krzyknął do 10 klientów, którzy czekali w doku.
„Możecie zejść na dół,” powiedział Goldstein. „
Pasażerowie noszący maski pochodzenia azjatyckiego przechadzali się obok, podobnie jak południowcy, którzy mówili z charakterystycznym twangiem, nieprzefiltrowanym z powodu braku zakrycia twarzy.
Powitaniem dla gromadki była pomarańczowa taśma przywiązana do każdej ławki na 34-osobowym statku Bentz Boat, która oznaczała miejsca poza limitem. Chodnik prowadzący do stacji dokującej operacji był również oznaczony emblematami opowiadającymi o epoce: „STAY 6FT (2M) APART”, czytały szablonowe insygnia. „DZIĘKUJEMY ZA SPOŁECZNY ODLEGŁOŚĆ.”
Tymi słowami otoczono kilka namalowanych śladów łosia, które wygodnie były rozmieszczone w odległości 6 stóp od siebie.
Właściciel Jenny Lake Boating Doug Colonel, który prowadził operację u podstawy góry Teewinot przez 18 lat, obserwował z uśmiechem na twarzy. To był piątek, pierwszy dzień jego sezonu, a on był po prostu szczęśliwy, że tam był.
„Byłem gotowy zaakceptować brak otwarcia,” powiedział Colonel z pokładu swojej łodzi wahadłowej kilka minut później.
Colonel uchylił kapelusza Grand Teton National Park, któremu przypisał dobrą robotę w zarządzaniu oczekiwaniami i otwieraniu się powoli i rozsądnie w następstwie śmiertelnej pandemii wciąż falującej na całej planecie.
„Próbują,” powiedział, „i nie jest to łatwe.”
Choroba – COVID-19 – zmieniła biznes Jenny Lake Boating, ale nie zatopiła go.
Zanim Goldstein podwiózł pasażerów na pokład, inny pracownik spryskał siedzenia i poręcze wodą z mydłem, a następnie wytarł je.
Jenny Lake Boating wystawia tylko trzy ze swoich czterech statków na swoim imiennym jeziorze, zostawiwszy na razie swoją największą łódź na suchym lądzie. Opierając się na przypuszczeniach Colonela dotyczących sprzedaży biletów w pierwszym dniu – około połowa z 500 do 700 pasażerów na początku czerwca – operacja nie potrzebuje jeszcze czwartej łodzi.
Poza tym, wszystko jest w normie dla biznesu wycieczkowego i wahadłowego, którego przejażdżki do malowniczego zachodniego brzegu jeziora o powierzchni 1,191 akrów okazały się być premierowym przystankiem dla milionów podróżników z Grand Teton Park.
Zanik tłumów w Jenny Lake Boating i w innych miejscach w Grand Teton był jedną godną uwagi zmianą we wczesnym okresie sezonu letniego, który ma być niepodobny do żadnego innego.
Podczas gdy park narodowy do poniedziałku odmawiał wydania oficjalnych danych na temat liczby odwiedzających wiosną, sąsiedni Park Narodowy Yellowstone udostępnił swoje dane – i jest to prawdopodobnie dobry barometr dla lokalnych danych turystycznych. W ostatnich dwóch tygodniach maja, przepływ ruchu przez południową i wschodnią bramę Yellowstone (jedyne wejścia otwarte w tym czasie) wyniósł 70% zeszłorocznego ruchu w tych samych terminach.
Tylko czas pokaże, czy ruch będzie zbliżony do wielkości obserwowanych w ostatnich latach. Ale w międzyczasie niektórzy turyści starają się jak najlepiej wykorzystać mniej zaludniony park narodowy w północno-zachodnim Wyoming.
Gdy Goldstein, starszy pilot, uruchomił pierwszą publiczną łódź wahadłową w sezonie o 7 rano. W piątek, był kapitanem statku trzymającego oczywiście lekki ładunek: czteroosobową rodzinę z Houston, która cieszyła się doświadczeniem, tylko ich, często dzielonym przez trzy tuziny ludzi.
Ponownie, ta ekskluzywna przejażdżka wahadłowcem Jenny Lake Boating nie jest tak rzadka, niezależnie od roku. Wystarczy wstać i pokazać się wcześnie.
„Wczesnym rankiem, kiedykolwiek między 7 a 8 rano, to nie jest rzadkie”, powiedział Goldstein. „Nie chcemy, aby ludzie czekali więcej niż 10 minut, więc po prostu będziemy nadal wysyłać łodzie i to może się zdarzyć.”