What If You’re NOT A People Person?

Photo by Kristina Flour on Unsplash

I like people. I like to learn about people. I like to hang out with people, just not that much. I recently attended a conference and had to explain this to another attendee. She asked me why I didn’t go to the after party. I mentioned I wasn’t a „people person.” After eight hours with a group of forty strangers, I needed a break.

The conversation devolved from there. Compassion. Sympathy. Pity. Disgust. I explained that I like to hang out with some people when the mood strikes, but I’m also happy spending time alone reading a book. Nie uznała tego za normalne i zaoferowała kilka rad.

„Chodzę do terapeuty, który bardzo mi pomógł z lękiem społecznym”, powiedziała.

Czy powiedziałem jej, że mam lęk społeczny? Nie sądzę. Jej intencje były czyste, więc podziękowałem jej za radę. Kiedyś wierzyłem, że coś jest ze mną nie tak. Każdy lubi wychodzić i poznawać nowych ludzi. Ja też tego pragnę od czasu do czasu, ale tylko jeśli jest to mała grupa. Następnego wieczoru po konferencji wyszłam z grupą. Poznałem kilku ludzi i poczułem się bardziej chętny do spotkań towarzyskich.

Zacznijmy od podstaw.

Tak definiuje to pojęcie miejski słownik.

Ktoś, kto jest przyjazny, ciepły i życzliwy dla nieznajomych i ludzi ze wszystkich środowisk.

Mam problem z tą definicją. „Miła osoba” lub „normalny człowiek” powinien być przyjazny, ciepły i życzliwy dla wszystkich ludzi. Nie ma znaczenia, gdzie leżysz na kontinuum introwertyzmu / ekstrawersji. Odłóżmy tę definicję na bok.

Tak definiuje ją słownik Google’a.

Osoba, która lubi lub jest szczególnie dobra w kontaktach z innymi.

Ta ostatnia definicja jest tym, o czym myślę, kiedy ktoś mówi „człowiek”, choć myślę, że zastąpiłbym „lub” przez „i”. Moja nowa definicja brzmiałaby.

Osoba, która lubi i jest szczególnie dobra w interakcji z innymi.

Opieram tę definicję na sposobie, w jaki opisujemy ludzi, którzy pasują do tego modelu.

„Potrafi wejść do pokoju i zaprzyjaźnić się z każdym.”
„Jest najlepszą przyjaciółką każdego.”
„Zanim wyjdzie z imprezy, wszyscy znają jego imię.”
„Wie, jak pracować z tłumem.”

To kilka stwierdzeń, których nikt nigdy o mnie nie powiedział. Kiedyś mi to przeszkadzało. Byłem zazdrosny o facetów, którzy mogli posiadać pokój. Próbowałem stać się jednym z tych facetów. Przeczytałem tony książek samopomocy. Piętnaście lat temu zatrudniłem trenera, ponieważ myślałem, że muszę stać się bardziej otwarty, aby odnieść sukces w sprzedaży. Udawałem, aż mi się udało. Nigdy mi się nie udało.

No, I’m Not A Hermit

Dogaduję się z większością wszystkich, których spotykam. To nie jest problem. Potrafię prowadzić rozmowę przez krótką chwilę. Nie zawsze cieszą mnie rozmowy, które nie mają celu. Wielu ludzi jest dla mnie interesujących, ale trudno mi udawać, że tak nie jest.

Większość moich bliskich przyjaciół jest niezwykle otwarta. Mówią wystarczająco dużo za nas oboje. Lubią mówić bez zastanowienia. Ja wolę słuchać, myśleć i rozważać, zanim zacznę mówić.

Wła¶nie niedawno zdałam sobie sprawę, że nie ma we mnie nic złego. Taka właśnie jestem. Zawsze staram się doskonalić, ale nie trzeba mnie naprawiać. To jest różnica. Naprawić można tylko coś, co jest zepsute. Możesz poprawić wszystko.

Jakie jest życie?

Jeśli jesteś taki jak ja, udajesz. Udajesz, że jesteś podekscytowany wejściem do pokoju pełnego obcych ludzi, aby nawiązać interesujące rozmowy. Zmuszasz się do wyjścia z grupą, bo tego właśnie ludzie oczekują od porządnej jednostki.

Możesz funkcjonować w świecie ekstrawertyków, ale szybko się nim męczysz. W pracy dobrze pracuje mi się z grupami. Współpracuję z innymi ludźmi. Codziennie rozmawiam z klientami i udało mi się nawiązać dobre relacje zawodowe. Nigdy nie lubiłem kolacji z klientami ani rozrywek. Na takich imprezach zawsze trzeba być na miejscu. To przychodzi naturalnie ekstrawertykom tego świata. Mogę utrzymać szaradę przez pół godziny lub tak, zanim zabraknie mi gazu.

Myślę, zanim się odezwę

Nauczyłem się utrzymywać siebie w trudnych sytuacjach społecznych z lat doświadczenia, ale nie jestem tym, którego wszyscy pamiętają następnego dnia. Ta świadomość doprowadziła mnie do tego, że zacząłem pisać. Pozwoliło mi to komunikować się i angażować w sposób, z którym zmagam się w sytuacjach twarzą w twarz.

Część z tego wynika z mojej skłonności do myślenia i zastanawiania się przed mówieniem. Jest to w porządku w przypadku pisania, ponieważ widzisz tylko produkt końcowy. W rozmowie nie działa to tak dobrze. Przerwa dłuższa niż pół sekundy przed odpowiedzią wydaje się denerwować ludzi. Wiem, że niektóre kultury cenią sobie przemyślenia przed wypowiedzią. Zachodnia cywilizacja nie bardzo.

Wyobraź sobie, że idziesz na rozmowę o pracę i mówisz rozmówcy, że nie jesteś osobą, która lubi ludzi. Twoje spotkanie byłoby przyjść do nagłego końca. Wszyscy mówią, że są ludźmi. Czasami jest to prawda. Czasami ludzie mówią tak, ponieważ ulegają oczekiwaniom.

Jeśli nie jestem osobą od ludzi, to kim jestem?

Cynik mógłby nazwać mnie pochłoniętym sobą pępkiem świata. To sugerowałoby nadmierną kontemplację siebie kosztem wszystkich innych. To nie pasuje. Przemyślany i małomówny lepiej mnie opisują.

Strategie dla kontemplacyjnego introwertyka

Jak ludzie tacy jak my prosperują w świecie zdominowanym przez towarzyskich ekstrawertyków? Te strategie działają dla mnie – kiedy pamiętam, aby ich użyć.

  1. Give A Heads Up. Kiedy ktoś zadaje ci pytanie, a twoją naturalną skłonnością jest zastanowienie się przed udzieleniem odpowiedzi, powiedz pytającemu, że zastanowisz się nad tym i wkrótce odpowiesz. „Nie ignoruję twojego pytania. Pozwól mi się zastanowić, zanim odpowiem”. Nie nadużywaj tej taktyki. Stosuj ją tylko w przypadku pytań, które wymagają poważnego zastanowienia. Jeśli sprzedawca w restauracji zapyta, czy chcesz brokuły czy fasolkę szparagową jako dodatek, wybierz jedną z nich. Użyj zdrowego rozsądku.
  2. Wypisz swoje myśli. Pisanie w moim dzienniku pomogło mi w każdym obszarze mojego życia. Załóżmy, że idziesz na spotkanie. Wiesz, że twój szef zapyta cię o twoją opinię na ten temat. Wypisz swoje przemyślenia na ten temat przed spotkaniem. Będziesz w stanie lepiej zwerbalizować swoją opinię później. Będziesz również brzmieć bardziej inteligentne niż te, które spout pierwsze słowa, które pop do ich umysłów.
  3. Zaprzyjaźnij się skrajnych ekstrawertyków. Uwielbiają mówić bez myślenia. Lubisz myśleć, zanim zaczniesz mówić. Jest to idealne dopasowanie. Nie lekceważ kompatybilności przyjaźni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.