Ukryte pod gęstym listowiem i w dół zdradzieckiego, rozpadającego się biegu setek betonowych schodów leży enigma z czasów II wojny światowej. Obecnie mocno oznaczony graffiti Murphy Ranch leży na dnie kanionu pomiędzy Will Rogers State Park, obozem harcerskim i dużym, ekskluzywnym osiedlem mieszkaniowym. Lokalni dziennikarze i przynajmniej jeden historyk mówią o cudach i mitologii tej fascynującej historycznej ruiny.
Teraz własność parków miejskich Los Angeles, Murphy Ranch zostało pierwotnie zaprojektowane jako samowystarczalny związek w latach 30-tych. Zostało zakupione w 1933 roku przez Jessie Murphy – osobę, której nigdy nie widziano ani nie udokumentowano w innym miejscu. Pomimo widmowego właściciela, nieruchomość została zagospodarowana przez Winonę i Normana Stephenów oraz obywatela Niemiec o nazwisku Herr Schmidt. Wdrożony projekt zakładał instalację kilku budynków, zbiorników na paliwo i wielu masywnych cystern. Cały kompleks, zgodnie z planami Herr Schmidta, miał być samowystarczalny, nawet jeśli cierpiałby przez lata izolacji od społeczeństwa zewnętrznego. Motywacje Schmidta pozostają jednak w centrum uwagi.
Podejrzewany o sympatyzowanie z nazizmem, Schmidt miał dominującą osobowość. Przekonał Stephenów do wyłożenia około 4 milionów dolarów na budowę rancza w Rustic Canyon. Pomimo dominującej prezencji, Schmidt był ograniczony w swoich ambicjach przez majątek Stephenów. Plany rozbudowy posiadłości zostały wstrzymane, ponieważ Stephenom – choć wciąż lojalnym wobec Schmidta – zabrakło pieniędzy. Legenda głosi, że Schmidt do końca wojny uparcie dążył do spełnienia swojego marzenia o utrzymaniu nazistowskiej placówki w Ameryce. Marzenie to zostało zniweczone w grudniu 1941 roku. Natychmiast po przystąpieniu do wojny agenci federalni Stanów Zjednoczonych zrobili nalot (lub podobno zrobili) na ukryty w lesie kompleks. Schmidt i jego zwolennicy stracili swój sen, ponieważ przez cały czas byli pod czujnym okiem urzędników wywiadu.
Opuszczone przez dziesięciolecia po wojnie, Murphy Ranch przeżyło krótkie odrodzenie w latach 60. i 70. Kolonia artystów rozpoczęła tam swoją działalność, tuż poza zasięgiem tętniącego życiem Los Angeles i Santa Monica. Dzikie pożary w kanionie zakończyły jednak renesans Rancza, wypierając kolonię artystów na stałe.
Istnieją dwa popularne podejścia do Murphy Ranch. Jedno jest dla wędrowców przybywających z sąsiedniego Will Rogers State Park. Drugie jest od strony drogi mieszkalnej Capri Drive. Wędruj na północ wzdłuż Sullivan Fire Road, aż dojdziesz do betonowych schodów po lewej stronie po około 2/3 mili. Jeśli je przegapisz, nie martw się, jest jeszcze jedno, bardziej okrężne wejście przy kamiennych bramach, które prowadzi starym podjazdem w dół. Korzystanie z trasy schodów sprawia, że turysta czuje się jak Rocky Balboa, schodząc ponad 500 kroków około 200 stóp wysokości. Na dole, zobaczysz schowane pod drzewami – jak zagubiona świątynia z dawnych czasów – oznaczone słupy i puste okna pozostałości Murphy Ranch.
Miasto zatwierdziło zburzenie Murphy’s Ranch na 23 lutego 2016 roku. Wyjdź tam i doświadcz tego, zanim zniknie!
Uaktualnienie listopad 2016: Ranczo zostało zburzone.