Dołącz do Transform 2021, aby zapoznać się z najważniejszymi tematami dotyczącymi AI w przedsiębiorstwie & Data. Dowiedz się więcej.
Tagline Ashley Madison nabrał nowego brzmienia pośród pandemii COVID-19 – „Life’s short. Miej romans.” A strona „randek małżeńskich”, używana do prowadzenia potajemnych romansów, znalazła się w samym środku boomu.
Mimo faktu, że trudniej niż kiedykolwiek jest fizycznie spotkać się z kolegą oszustem, Ashley Madison odnotowuje wzrost liczby użytkowników. Niektórzy szukają czatu z kimś innym niż współmałżonek, inni szukają emocjonalnej walidacji lub fantazji o sekretnym życiu seksualnym. Ashely Madison twierdzi, że ma trove danych na temat tego, jak ludzie zachowują się, jak jak strona dostaje więcej signups na Mondays.
Firma stała się nazwą gospodarstwa domowego w lipcu 2015 roku, kiedy hakerzy ukradli dane o 32 milionach oszukujących małżonków. Wyciek wrażliwych danych doprowadził do tego, że małżonkowie odkryli, że ich znaczące osoby zdradzają. Nastąpiły rozwody, rozstania i samobójstwa. Hakerzy ujawnili również, że Ashley Madison używał botów udających atrakcyjne młode kobiety, aby zwabić mężczyzn do zaangażowania się w serwis.
Firma twierdzi, że od tego czasu wzmocniła swoje zabezpieczenia i pozbyła się botów. A teraz jest ponad dwukrotnie większy niż był w momencie włamania, z ponad 65 milionami członków w zeszłym roku. W 2019 roku firma dodawała 15 500 nowych członków dziennie. Ostatnio, w samym środku pandemii COVID-19, dodawała 17 000 nowych członków dziennie.
O tym wszystkim rozmawiałem ostatnio z głównym strategiem Paulem Keable. Rozpoczął pracę w firmie w 2013 roku, zrobił sobie przerwę po włamaniu, a wrócił w 2017 roku, więc widział, jak wraca z martwych. Rozmawialiśmy o inwestycjach w innowacje w zakresie wideo i bezpieczeństwa, a także o psychologii wokół spraw.
Tutaj znajduje się zredagowany transkrypt naszego wywiadu.
Powyżej: Paul Keable, główny strateg, jest w Ashley Madison od sześciu lat.
VentureBeat: Co się dzieje z popularnością Ashley Madison w czasie koronawirusa?
Paul Keable: Wciąż obserwujemy duże zainteresowanie. Jeśli odsuniesz się od początkowego szoku związanego z tym, co nas spotkało, widzimy, że miejsca takie jak my prawdopodobnie będą miały wartość. Powodem, dla którego warto do nas dołączyć, są pęknięcia, często w domu, a te zostaną dramatycznie wzmocnione. Tak więc, jeśli jesteś pod kwarantanną lub pracujesz w domu z małżonkiem i nie masz wytchnienia idąc do biura i będąc daleko, ludzie będą patrzeć na to jako ujście, nawet jeśli nie będzie to fizyczna interakcja, przynajmniej w krótkim okresie czasu. Ale posiadanie kogoś, z kim można porozmawiać, kto ma podobne uczucia, będzie ulgą i potencjalnie będzie wartością dla wielu ludzi, którzy tego doświadczają.
VentureBeat: W jaki sposób wyjaśnisz ludziom istnienie Ashley Madison? Dlaczego jest na to zapotrzebowanie i dlaczego ma sens robienie tego w taki sposób, jak Wy to robicie?
Keable: Na początku lat 2000 nasi założyciele zauważyli coś, co naprawdę zapaliło przysłowiową żarówkę. Do 30% profili na tych stronach było w rzeczywistości żonatych ludzi udających samotnych. To wskazało im, że wyraźnie istniał rynek dla tego. Stworzyli miejsce, gdzie ludzie mogą być nieco bardziej uczciwe w zakresie tego, czego szukają i spotkać podobnych ludzi.
Tradycyjne serwisy randkowe z pewnością nie chcą żonatych ludzi na swoich stronach udających singli. To sprawia, że doświadczenie jest złe. Stworzyliśmy Ashley Madison, uruchomiliśmy go w Walentynki 2002 roku, a teraz jesteśmy w 50 krajach i 19 językach. Wierzymy, że monogamia to nie wszystko, co nam wmawiano. Mówiono nam, że jest to wiele różnych rzeczy, ale to nie działa dla części populacji. Nie jest dla wszystkich.
Często słyszymy od naszych członków, że kochają swoich małżonków, kochają swoje rodziny i sytuację, w której się znajdują, ale czegoś im brakuje. Często jest to element fizyczny, z punktu widzenia intymności. Poprzez dyskretne poszukiwanie romansu, są w stanie zachować wszystkie aspekty życia, które cenią i lubią. Tradycyjnie mówi się nam, że albo trzeba się poddać i żyć bez rzeczy, której się pragnie, albo wziąć rozwód i zrezygnować ze wszystkiego, czego się pragnie w poszukiwaniu tylko jednej rzeczy. My tworzymy trzecią ścieżkę dla ludzi i najwyraźniej, z tym wszystkim, co przeszliśmy prawie 20 lat później, 17 000 osób dołączających każdego dnia, zaznaczamy swoją obecność i ustanawiamy przestrzeń dla siebie.
VentureBeat: Jaki jest teraz miesięczny aktywny numer?
Keable: Wyciągnąłem ostatnie trzy dni, ponieważ tak wiele się zmieniło. Chciałem zobaczyć, jak wyglądały nasze dzienne zapisy. Mamy średnią ponad 17 000 nowych członków dziennie. W naszym raporcie z 2019 roku, średnio 15,500 nowych członków każdego dnia. To trochę w górę ponad naszą dzienną średnią w zeszłym roku w tym momencie, więc jest to interesujące. Będziemy nadal go monitorować i zobaczymy, jak obecna sytuacja, z którą mamy do czynienia, wpływa na biznes w ten czy inny sposób.
Powyżej: Aplikacja Ashley Madison na iOS.
VentureBeat: Czy ujawniacie jakieś większe liczby?
Keable: Osiągnęliśmy 65 milionów członków w 2019 roku. To całkowita liczba dołączonych od momentu uruchomienia w 2002 roku. Zapisaliśmy około 5,6 miliona nowych członków w zeszłym roku. Wykazało to stały wzrost w ciągu roku i nadal widzimy, że liczba ta rośnie w 2020 roku. W najbliższym czasie będziemy przyglądać się wielu różnym kwestiom związanym z funkcjonowaniem głównej działalności, ale myślę, że najważniejsze jest to, że skoro ludzie zwracają uwagę na wartość monogamii, pewien segment populacji zawsze będzie dostrzegał wartość w miejscu takim jak Ashley Madison. Widzieliśmy, że jesteśmy numerem jeden na świecie, jeśli chodzi o stronę randkową dla małżeństw: Kiedy doszło do włamania, jakie były tego konsekwencje? Czy użytkownicy zniknęli na jakiś czas, czy też wyłączyliście się na jakiś czas?
Keable: Oczywiście, to spowodowało spadek naszych liczb, ale nawet w najgorszych momentach tego okresu, zapisywaliśmy ponad 100 000 osób dziennie. Ogromny zasięg mediów – wiele z tych osób zapisywało się po prostu myśląc: „Co to jest, czy to jest na serio?”. Ale widzieliśmy również skok przychodów w tym małym przedziale czasowym.
Jak przenieśliśmy się do 2015 roku i spojrzeliśmy do wewnątrz, zastanawialiśmy się, co musimy zrobić, aby naprawić zaufanie, które straciliśmy z naszymi członkami. Przedstawiliśmy plan, którego realizacja zajęła nam od 18 do 20 miesięcy, jeśli chodzi o zrozumienie, co musimy naprawić, co musimy zbudować, gdzie musimy budować. Oczywiście, zaczęło się to od zatrudnienia zupełnie nowego zespołu ds. bezpieczeństwa, który miał za zadanie przyjrzeć się, jak zmienić technologię, pakiet oprogramowania i jak ludzie postrzegają bezpieczeństwo z biznesowego punktu widzenia. Te zmiany naprawdę zaczęły pokazywać wartość, którą oferujemy w szerszym zakresie. Jest to nieodłączny powód, dla którego nasze średnie dzienne liczby rosną z roku na rok. Pokazaliśmy, że nasz biznes jest traktowany poważnie. Wsłuchaliśmy się w potrzeby naszych członków. Zaczęli nam znowu ufać, i to jest ważna wiadomość na ten temat.
VentureBeat: Pamiętam, że podczas hackowania było wiele kontrowersji wokół botów. Czy coś się zmieniło w tej sprawie?
Keable: Ruby, nasza korporacja macierzysta, kiedy kupiła Ashley Madison w 2007 roku, stwierdziła, że program rzeczywiście istniał w tamtym czasie. W 2013 roku, zaczęliśmy już wyłączać ten program. Wyłączyliśmy go w Kanadzie, a następnie w Australii w 2014 roku. Systematycznie pracowaliśmy nad jego zamknięciem i ulepszeniem stosu technologicznego naszej platformy. Niestety, oczywiście to, co wydarzyło się w 2015 roku, ujawniło ten program i sprawiło, że wyglądał dużo gorzej niż był. Gdy tylko go zamknęliśmy, nadal rosła liczba członków. Nie była to duża część naszego biznesu i to jest część powodu, dla którego musieliśmy go zamknąć. Dlatego również, w naszym oryginalnym raporcie członkowskim z 2017 roku, sprowadziliśmy Ernst and Young, aby zweryfikować liczby i zweryfikować, że cały program botów nie istniał.
VentureBeat: Jak duża część waszego wzrostu to wzrost organiczny w porównaniu do reklamy? Gdzie się reklamujecie, jeśli w ogóle to robicie?
Keable: Zdecydowana większość naszego ruchu jest organiczna. Myślę, że częściowo wynika to z tego, że rozpoznawalność naszej marki wykracza poza nasz rozmiar. Jest cały odcinek Simpsonów o Ashley Madison. Hollywood nakręciło filmy, w których jesteśmy głównym elementem fabuły. Jennifer Garner i Adam Sandler grali w filmie „Mężczyźni, kobiety i dzieci”, a cała fabuła dotyczyła Ashley Madison. Wybijamy się ponad swoją wagę. To pomaga przyciągnąć organiczne oczy. Kiedy ktoś szuka jakiejś opcji, prawdopodobnie już o nas słyszał. Czytali o nas w publikacjach. To odpowiada na pytanie, które zadają sobie, jeśli nie słyszeli o nas: „Chwileczkę, a co z tym?”
W zakresie tego, gdzie możemy się reklamować, istnieją ograniczenia, co jest interesujące. Miejsca takie jak Facebook i Twitter nie pozwolą nam się reklamować. Uważam, że naprawdę egregious w przypadku czegoś takiego jak Facebook, ponieważ są one w sytuacji antykonkurencyjnej. Prowadzą swoją własną stronę randkową, która jest prowadzona oddzielnie od głównej platformy Facebook, ale jest połączenie. Mogę założyć konto na platformie randkowej, a ona nie pokaże mojego profilu nikomu, z kim jestem zaprzyjaźniony, co oznacza, że jeśli jestem zaprzyjaźniony z przyjaciółmi mojej żony, to oni go nie zobaczą. Nie wyświetla mojego stanu cywilnego. Jest to przeciwieństwo tego, co tradycyjny serwis randkowy powinien robić. Ale w tym samym czasie, blokują nas, ale niech inne platformy randkowe reklamować. Większość z naszych rzeczy, musimy znaleźć wydawców, którzy są wygodne z treści. Będziemy robić różne rodzaje reklamy cyfrowej. Ale większość z nich jest online, z tej perspektywy.
VentureBeat: Wiele z tego, o czym piszemy w VentureBeat, dotyczy przełomowych innowacji. Jak o tym myślisz? Gdzie czujecie się na czele?
Keable: Myślę, że jesteśmy jedną z najbardziej przełomowych marek, szczerze mówiąc. Jeśli pomyślisz o idei przełomowych marek w gospodarce – to, co naprawdę zrobiliśmy, to przełamanie całej koncepcji randek. Tradycyjne randki działały w ten sam sposób od wieków. Nie istniał serwis, który organizowałby romanse z innymi żonatymi ludźmi. To jest coś, co naprawdę wymyśliliśmy. Stworzyliśmy zupełnie nową branżę. Istnieją teraz markowi konkurenci, którzy próbują nas naśladować, ale nigdy nie byli w stanie osiągnąć naszego statusu, z wielu różnych powodów. Nie rozumieją dynamiki, która działa w naszym członkostwie.
Patrzmy na siebie jak na jednego z oryginalnych destruktorów. Ludziom może się to nie podobać, biorąc pod uwagę przestrzeń, w której gramy, ale z pewnością pasuje to do tego, jak podchodzimy do opowiadania naszej historii. Nie zrobiliśmy tego w cichy, subtelny sposób, co, jak sądzę, wiele osób uznałoby za właściwy sposób prezentowania naszej marki – zrobić to po cichu. Staramy się wyjść tam i być tak głośni, jak tylko możemy w pewnym sensie.
To nie jest próba przekonania kogoś do romansu. Chcemy pokazać ludziom, co tak naprawdę dzieje się za murami Ashley Madison i w świecie niewierności. Często nie jest to to, co im powiedziano, lub to, co myślą, że jest.
Powyżej: Ashley Madison ma 65 milionów członków.
VentureBeat: Po stronie technologii, czy musisz zrobić dużo inwestycji i gdzie to idzie? Zakładam, że bezpieczeństwo jest najważniejsze, ale jak byś to opisał?
Keable: Patrzę na to na dwa różne sposoby. Każdego dnia musimy się obudzić i spojrzeć na to, co wydarzyło się w świecie, co się zmieniło i co musimy zrobić, aby być lepszym i bezpieczniejszym. Nie ma pola wyboru, gdzie zespół może powiedzieć: „Ok, zrobiliśmy zabezpieczenia. Wystarczy nam na następne sześć miesięcy lub rok”. To nie działa w ten sposób. Oczywiście, nadal inwestujemy w ten zespół i inwestujemy w tę przestrzeń, zarówno w technologię, jak i w ludzi, aby zbudować te ramy.
Po stronie bardziej produktowej, mocno inwestujemy w badania i rozwój. Jeśli pozostaniemy przy status quo, w końcu ktoś nas dogoni. W końcu stalibyśmy się przestarzali. Inwestujemy w nowe formy funkcji czatu, w technologię, której ludzie używają, aby się połączyć. Jak – nie tylko randki w ogóle – ale jak zmienia się małżeństwo i monogamia? Jedną z rzeczy, które robimy, jest współpraca z uniwersytetami na całym świecie w celu prowadzenia badań nad naturą niewierności, monogamii i małżeństwa, aby zrozumieć – co myślą ludzie, poza naszą perspektywą biznesową? Gdzie są długoterminowe trendy, które zaczynają się wyłaniać? Współpracujemy z uniwersytetami, aby prowadzić tego rodzaju badania, które informują nas o trendach społecznych, dzięki czemu technologia może być projektowana i budowana w oparciu o to, dokąd zmierzają ludzie.
VentureBeat: Wspomniałeś, że blokady, które mamy, efekt koronawirusa, powodują pewnego rodzaju zmiany. Jak należy to rozumieć?
Keable: Jednym z najbardziej pracowitych skoków dla nas jest zazwyczaj pierwszy tydzień stycznia. Zwłaszcza w kulturach zachodnich, ludzie spędzają tydzień lub dwa, potencjalnie więcej, z rodziną, potencjalnie z dalszą rodziną, podczas świątecznej przerwy. Ten nacisk na czas spędzony z rodziną potęguje napięcia, które mogą istnieć w tych relacjach. Kiedy ludzie wracają do pracy w pierwszym tygodniu stycznia, zwykle widzimy 10-15% skok, jeśli nie więcej, w naszych codziennych zapisach. To pokazuje nam, że ponownie odpowiadamy na problemy ludzi.
W tym przypadku teraz, kiedy ludzie pracują w domu, a niektórzy są w wielotygodniowych kwarantannach, te pęknięcia zostaną odsłonięte. Będą się pogłębiać. Ludzie będą szukali ujścia. Niedawno na moim Twitterze pojawił się raport, że po zniesieniu kwarantanny w Chinach nastąpił nagły wzrost liczby spraw rozwodowych. Ponownie, te pęknięcia otwierały się w tym miejscu, a ludzie odkrywali, że być może nie jest to sytuacja, w której chcieliby się znaleźć. Myślimy, że dzięki naszej ofercie możemy im pomóc.
VentureBeat: Czy rodzaj czatu, który ma miejsce, uległ zmianie w czasie? Czy jest to zasadniczo tylko e-mail, czy też macie inne rodzaje czatu w czasie rzeczywistym lub czat głosowy i wideo?
Keable: W tej chwili odbywa się to głównie za pośrednictwem funkcji typu e-mail. Przyglądamy się pewnym opcjom, które potencjalnie obejmowałyby wideo. Miałoby to pewne dyskretne filtry wbudowane w produkt. Przyglądamy się również produktom, w których można by rozmawiać z kimś z punktu widzenia fantazji, ponieważ czasami to, czego szukasz, to inny, bardziej unikalny rodzaj doświadczenia. Zawsze staramy się testować różne aspekty – jakich doświadczeń szukają ludzie? Jakich zaworów bezpieczeństwa ludzie szukają w związku lub małżeństwie i jak możemy to dla nich zbudować?
VentureBeat: Co widzisz poprzez agregację danych? Czy zauważyliście, że randki małżeńskie są najbardziej popularne w niektórych częściach świata? Czy jest coś, co Cię zaskakuje?
Keable: To zabawne. Jestem w firmie od nieco ponad sześciu lat, ale przez pierwsze kilka tygodni mój umysł był codziennie zaskakiwany. Wciąż zdarzają się niespodzianki w postaci anegdotycznych historii, ale z perspektywy big data, to właśnie one pomagają nam zrozumieć, dlaczego ludzie się zachowują i jak się zachowują.
Mogę sprawdzić, na przykład, kiedy więcej osób jest skłonnych się zapisać. Jest to poniedziałek rano. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ, ponownie, spędziłeś weekend ze swoim partnerem, a te pęknięcia wzmacniają się. W poniedziałkowe poranki szukasz innych rozwiązań. Rozmowy zazwyczaj nabierają tempa bliżej weekendu. Ich szczyt może przypadać na czwartek. Robisz plany, potencjalnie, na weekend. To jest to, co naprawdę nas prowadzi.
Jeśli chodzi o zmiany na całym świecie, to jest to interesujący aspekt. Coś takiego jak eHarmony czy Match, ich model biznesowy nie musi być tak łatwo eksportowany na cały świat, ponieważ randki zmieniają się z kultury na kulturę, podczas gdy romanse są bardzo podobne, niezależnie od tego, w jakiej części świata istnieją. Jeśli spojrzysz na nasze raporty, są miejsca, gdzie widzimy więcej kobiet w proporcji, ale w większości przypadków jest to dość zrównoważony stosunek mężczyzn do kobiet na każdym rynku, na którym działamy. Zależy to od wielkości populacji, gospodarki i dostępu do mobilnego Internetu. Wszystkie te małe elementy mają na to wpływ. Czujemy jednak, że w większości przypadków sprawy sercowe są uniwersalne, a język może się zmieniać, ale działania są bardzo podobne bez względu na to, z której części świata pochodzisz.
VentureBeat: Nie wiem, czy masz sposób na zmierzenie tego, ale czy wiesz, jak wiele osób po prostu czatuje, w przeciwieństwie do faktycznego spotkania z kimś?
Keable: Nie mogę tego ująć w punktach danych, ponieważ oczywiście nie każdy będzie nas informował, ale rozmawiając z wieloma członkami, a rozmawiamy z nimi co tydzień, znam wiele osób w szczególności, które po prostu przychodzą na rozmowę, ten outlet. I to różnego rodzaju. Nie tylko rozmowy o seksie. Mogą to być po prostu swobodne rozmowy.
Jedną z ciekawszych rzeczy – pracowaliśmy z Uniwersytetem Missouri i dr Alicią Walker. Przeprowadziła ona długoterminowe badania z udziałem kobiet i mężczyzn. Oczywiście wiemy, że ludzie rozmawiają na czacie i czasami szukają tylko rozmowy. Dzięki tym badaniom wiemy, że mężczyźni, w szczególności, są bardziej skłonni do przychodzenia na czat w poszukiwaniu emocjonalnego potwierdzenia. To często przychodzi w formie czatu. Jest to jedna z podstawowych potrzeb lub pragnień, bardziej niż cokolwiek fizycznego. Nie twierdzę, że wszyscy mężczyźni tego chcą, ale był to większy odsetek niż początkowo sądziliśmy. Z drugiej strony, kobiety przychodziły prawie wyłącznie dlatego, że szukały fizycznego ujścia. Była znacznie większa kohorta mężczyzn, którzy szukali emocjonalnego ujścia poprzez czat w porównaniu z fizyczną interakcją.
Powyżej: W 2015 roku Ashley Madison został oskarżony o korzystanie z atrakcyjnych kobiecych botów. Firma twierdzi, że przestała to robić.
VentureBeat: Jeśli chodzi o technologię bezpieczeństwa, czy są jakieś interesujące osiągnięcia na tym froncie w ciągu ostatnich kilku lat, które ci pomogły? Czy przechodzisz przez testy, które tworzą jakiś rodzaj raportu na ten temat?
Keable: Absolutnie. Mamy program weryfikacji, który jest zawsze aktywny. Mamy testy penetracyjne, które są stale planowane. Kiedy wprowadzamy nowe funkcje i wydania, przechodzą one przez fazę, w której oczywiście chcemy się temu przyjrzeć. Nasz zespół ds. bezpieczeństwa, jak wspomniałem wcześniej, pracuje bez przerwy. Nie myślą tylko o tym, „Co zrobimy dzisiaj?”. Nie tylko na potrzeby produktu w obecnej formie, ale w miarę jak budujemy w kierunku nowych rzeczy i rozszerzamy się na nowe obszary.
To zabawna część biznesu. To właśnie o nią ludzie zadają najwięcej pytań, ale jest to część, o której mówimy najmniej. Ilekroć zdradzamy szczegóły, to oczywiście zdradzamy informacje, które mogą być przydatne dla złego aktora. Robimy wszystkie rzeczy, które robią największe korporacje w tej przestrzeni, aby upewnić się, że nasze bezpieczeństwo jest tam, gdzie powinno być na co dzień.
VentureBeat: Czy miałeś jakieś szczęście odwołując się do Facebooka w kwestii reklam?
Keable: Mieliśmy wiele rozmów z nimi, i nie, to bezowocna rozmowa, niestety. Pozwalają na niektóre platformy randkowe i blokują inne. Jest to część problemu z Facebookiem, w ogóle, że dostają się do wybierania i wybierać, które firmy będą reklamować na drugim największym, jeśli nie największym, cyfrowej platformy reklamowej na świecie. Kwestionujemy zasadność tego. Patrzymy na niektórych konkurentów tam na platformie, i oczywiście spojrzeć na platformie randkowej Facebook, i uważamy, że powinniśmy być dozwolone. Bylibyśmy szczęśliwi, aby pracować w ramach ich wytycznych i ram, które każda marka musiałaby przestrzegać, ale to było absolutne nie.
VentureBeat: Czy możesz opowiedzieć o tym, jak zarządzana jest firma? Ilu jest pracowników i czym zajmuje się większość z nich?
Keable: Mamy około 159 osób w naszych biurach. Oczywiście zdecydowana większość z nich pracuje po stronie technologicznej, zarządzając i administrując platformą. Budują oni nowe produkty i nowe funkcje. Mamy rozbudowany komponent analityki biznesowej, który pomaga nam zarządzać naszymi danymi z perspektywy „Co to chce nam powiedzieć?”. A nie tylko przytłaczać się liczbami. Oczywiście, mamy zespół bezpieczeństwa, a następnie mamy mały zespół marketingowy, pięć lub sześć osób. Zdecydowana większość naszego ruchu to ruch organiczny, jak już powiedziałem, word of mouth docierający do ludzi, którzy rozumieją, że to coś dla nich oferuje. Ostatnią osobą jest nasz zespół obsługi klienta. Ludzie kontaktują się z nami potrzebując pomocy z technologią, jak korzystać z platformy, a my zawsze jesteśmy tam, aby pomóc im z każdym pytaniem, jakie mogą mieć.
VentureBeat: Czy kiedykolwiek potrzebowaliście zebrać pieniądze, czy wszystko jest finansowane samodzielnie?
Keable: Samofinansowanie od pierwszego dnia. Na tym etapie nigdy nie powiedzielibyśmy „nigdy” możliwościom kapitałowym, ale w tym momencie nadal jesteśmy samofinansujący się. Zawsze mamy oczy i uszy otwarte, jeśli są zainteresowane strony.
VentureBeat: Czy jest coś jeszcze, co czujesz, że musisz przekazać ludziom?
Keable: Największą rzeczą jest to, że nie jesteśmy tutaj, aby powiedzieć ludziom, że nasz biznes jest dobry lub zły, oczywiście. Ale zanim zaczniesz osądzać, spróbuj spojrzeć na informacje i zrozumieć, dlaczego ludzie wybierają niewierność. Następnie postaraj się podjąć bardziej świadomą decyzję. Nie tylko dlatego, że twój rząd lub twoja religia mówi, że to jest złe. Wiele dzieje się za zasłoną. Zawsze chętnie o tym porozmawiamy. W pewnym stopniu jest w tym coś więcej niż się wydaje.
Ashley Madison jest jedną z bardziej odpornych marek. Przeszliśmy przez kilka zmieniających życie wydarzeń i nadal stoimy. W związku z tym, że czekamy na następne kilka tygodni, zamierzamy zaoferować rozwiązanie dla niektórych osób. Mamy nadzieję, że uda nam się sprostać zapotrzebowaniu, kiedy się ono pojawi. Jest okazja dla nas, aby zapewnić rozwiązanie dla niektórych ludzi, nawet jeśli jest to tylko zawór zwalniający na kilka następnych tygodni lub miesięcy.