Google Trends pozwala również użytkownikowi na porównanie względnej wielkości wyszukiwań dwóch lub więcej terminów.
Początkowo Google zaniedbywało regularne aktualizowanie Google Trends. W marcu 2007 roku blogerzy internetowi zauważyli, że Google nie dodało nowych danych od listopada 2006 roku, a Trendy zostały zaktualizowane w ciągu tygodnia. Google nie aktualizował Trendów od marca do 30 lipca, i to dopiero po tym, jak znowu zaczęto o tym pisać na blogach. Google twierdzi teraz, że „aktualizuje informacje dostarczane przez Google Trends codziennie; Hot Trends jest aktualizowane co godzinę.”
6 sierpnia 2008 roku Google uruchomiło darmową usługę o nazwie Insights for Search. Insights for Search jest rozszerzeniem Google Trends i chociaż narzędzie jest przeznaczone dla marketerów, może być wykorzystane przez każdego użytkownika. Narzędzie pozwala na śledzenie różnych słów i fraz, które są wpisywane w pole wyszukiwania Google. Urządzenie śledzące zapewniło bardziej dogłębną analizę wyników. Posiada również możliwość kategoryzowania i porządkowania danych, ze szczególnym uwzględnieniem podziału informacji według obszarów geograficznych. W 2012 roku Insights for Search został połączony z Google Trends z nowym interfejsem.
W 2009 roku Yossi Matias et al. opublikowali badania dotyczące przewidywalności trendów wyszukiwania. W serii artykułów w The New York Times, Seth Stephens-Davidowitz wykorzystał Google Trends do pomiaru różnych zachowań. Na przykład w czerwcu 2012 r. dowodził, że ilość wyszukiwań słowa „nigger(s)” może być wykorzystana do pomiaru rasizmu w różnych częściach Stanów Zjednoczonych. Korelując tę miarę z udziałem Obamy w głosowaniu, obliczył, że Obama stracił około 4 punkty procentowe z powodu animuszu rasowego w wyborach prezydenckich w 2008 roku. Wykorzystał również dane Google’a, wraz z innymi źródłami, do oszacowania wielkości populacji gejów. W artykule tym zauważył, że najpopularniejszym wyszukiwaniem zaczynającym się od „czy mój mąż” jest „czy mój mąż jest gejem?”. Ponadto odkrył, że amerykańscy rodzice częściej wyszukiwali „czy mój syn jest utalentowany?” niż „czy moja córka jest utalentowana?”. Ale byli bardziej skłonni do wyszukiwania „czy moja córka ma nadwagę?” niż „czy mój syn ma nadwagę?”. Zbadał również różnice kulturowe w postawach wokół ciąży.
Google Trends zostało również wykorzystane do prognozowania wskaźników ekonomicznych i rynków finansowych, a także wykryło regionalne ogniska grypy przed konwencjonalnymi systemami monitorowania. Google Trends jest coraz częściej wykorzystywane w badaniach nad ekologią i ochroną przyrody, a liczba artykułów badawczych rośnie o ponad 50% rocznie. Dane Google Trends zostały wykorzystane do zbadania trendów w zainteresowaniu i świadomości społecznej w zakresie różnorodności biologicznej i kwestii ochrony przyrody, stronniczości gatunkowej w projektach ochrony przyrody oraz identyfikacji kulturowych aspektów kwestii środowiskowych. Dane uzyskane z Google Trends zostały również wykorzystane do śledzenia zmian w czasie procesów biologicznych, jak również wzorców geograficznych inwazji biologicznych oraz do zbadania trendów w handlu gadami domowymi. Wykazano, że Google Trends przewyższa wskaźniki oparte na ankietach.
Dowodów na to, że dane Google Trends mogą być wykorzystane do śledzenia chorób grypopodobnych w populacji, dostarcza Jeremy Ginsberg et al. Ponieważ względna częstotliwość pewnych zapytań jest silnie skorelowana z odsetkiem wizyt lekarskich, podczas których pacjent zgłasza się z objawami grypopodobnymi, można oszacować tygodniową aktywność grypy. Bardziej zaawansowany model wnioskowania o liczbie zachorowań na grypę na podstawie Google Trends, zdolny do przezwyciężenia błędów swoich poprzedników, został zaproponowany przez Lamposa i wsp.
Użycie google trends do badania szerokiego zakresu tematów medycznych staje się coraz bardziej powszechne. Przeprowadzono badania nad tak różnymi tematami jak używanie substytutów tytoniu, występowanie samobójstw, astma, zachowania związane z poszukiwaniem zdrowia jamy ustnej i choroby pasożytnicze. Dalsze badania powinny rozszerzyć użyteczność google trends w opiece zdrowotnej.
Więcej, zostało wykazane przez Tobiasa Preisa i wsp. że istnieje korelacja między danymi Google Trends dotyczącymi nazw firm a wolumenami transakcji odpowiadających im akcji w tygodniowej skali czasowej.
W kwietniu 2012 r., Tobias Preis, Helen Susannah Moat, H. Eugene Stanley i Steven R. Bishop wykorzystali dane Google Trends, aby wykazać, że użytkownicy Internetu z krajów o wyższym produkcie krajowym brutto (PKB) per capita częściej szukają informacji o przyszłości niż informacji o przeszłości. Wyniki, opublikowane w czasopiśmie Scientific Reports, sugerują, że może istnieć związek między zachowaniem w sieci a wskaźnikami ekonomicznymi w świecie rzeczywistym. Autorzy badania przeanalizowali zapytania do wyszukiwarki Google zadawane przez użytkowników Internetu w 45 różnych krajach w 2010 roku i obliczyli stosunek ilości wyszukiwań w nadchodzącym roku („2011”) do ilości wyszukiwań w roku poprzednim („2009”), który nazwali „indeksem orientacji na przyszłość”. Porównali indeks orientacji na przyszłość z PKB per capita każdego kraju i znaleźli silną tendencję dla krajów, w których użytkownicy Google pytają więcej o przyszłość, aby wykazać wyższe PKB. Wyniki wskazują, że potencjalnie może istnieć związek między sukcesem gospodarczym kraju a zachowaniami jego obywateli poszukujących informacji w sieci.
W kwietniu 2013 r. Tobias Preis i jego koledzy Helen Susannah Moat i H. Eugene Stanley wprowadzili metodę identyfikacji internetowych prekursorów ruchów na giełdzie, wykorzystując strategie handlowe oparte na danych o wielkości wyszukiwania dostarczanych przez Google Trends. Ich analiza wolumenu wyszukiwania w Google dla 98 terminów o różnym znaczeniu finansowym, opublikowana w Scientific Reports, sugeruje, że wzrosty wolumenu wyszukiwania dla terminów istotnych z finansowego punktu widzenia zwykle poprzedzają duże straty na rynkach finansowych.
Analiza Tobiasa Preisa została później uznana za mylącą, a wyniki są najprawdopodobniej zbyt dopasowane. Grupa Damiena Challeta przetestowała tę samą metodologię z niepowiązanymi z rynkami finansowymi słowami wyszukiwania, takimi jak terminy dotyczące chorób, marek samochodów czy gier komputerowych. Odkryli oni, że wszystkie te klasy zapewniają równie dobrą „przewidywalność” rynków finansowych, jak oryginalny zestaw. Na przykład terminy wyszukiwania takie jak „rak kości”, „Shelby GT 500” (marka samochodu), „Moon Patrol” (gra komputerowa) zapewniają jeszcze lepszą wydajność, jak te wybrane w oryginalnej pracy.
W 2019 roku Tom Cochran, z firmy public relations 720 Strategies, przeprowadził badanie porównujące Google Trends z sondażami politycznymi. Badanie było odpowiedzią na gwałtowny wzrost Pete’a Buttigiega w sondażu prawdopodobnych demokratycznych caucusgoers w Iowa, przeprowadzonym między 8 a 13 listopada przez Des Moines Register. Korzystając z Google Trends, zbadał związek między wynikami sondaży a wyszukiwaniami w Google. Z jego ustaleń wynika, że podczas gdy sondaże składają się z dużo mniejszych prób, podstawową różnicą w przypadku Google Trends jest to, że pokazują one jedynie zamiar poszukiwania informacji. Liczba wyszukiwań w Google była wyższa dla kandydatów z wyższymi wynikami sondaży, ale korelacja nie oznaczała zwiększonej przychylności dla kandydata.
Badania pokazują również, że Google Trends może być używane do prognozowania zwrotów akcji i zmienności w krótkim horyzoncie czasowym. Inne badania wykazały, że Google Trends ma silną moc predykcyjną dla serii makroekonomicznych. Na przykład praca opublikowana w 2020 r. pokazuje, że duży panel predyktorów Google Trends może prognozować wzrost zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych zarówno na poziomie krajowym, jak i stanowym ze stosunkowo wysokim stopniem dokładności, nawet z rocznym wyprzedzeniem.
W 2020 r. wykazano, że dane Google Trends mogą wykazywać dużą zmienność w przypadku zapytań w różnych punktach w czasie, co wskazuje, że mogą one nie być wiarygodne z wyjątkiem bardzo często wyszukiwanych terminów ze względu na próbkowanie, a poleganie na tych danych w celu przewidywania jest ryzykowne. Badania te trafiły na czołówki gazet w Niemczech.