Almost everyone is familiar with this story: 12-letni chłopiec w jakimś małym miasteczku siedzi na lekcji matematyki. Nie myśli o niczym konkretnym (a może myśli o katalogach Victoria’s Secret, nie wiem). Nagle, zanim zdąży zrozumieć, co się dzieje, dostaje erekcji. Jest fajnie, myśli. Po prostu będę tu siedział, aż to się skończy. Ale dokładnie w tym momencie nauczyciel wzywa go do tablicy, a on jest zmuszony przejść obok swoich szyderczych kolegów z klasy i swojej ukochanej, którzy mogą zobaczyć jego młodzieńczą erekcję.
Jako ktoś urodzony z kobiecą anatomią, nigdy nie miałem do czynienia z zewnętrznymi oznakami podniecenia. To wszystko zmieniło się jednak pewnego popołudnia na siłowni, kiedy mój trener zmusił mnie do wykonania 30 różnych ćwiczeń rdzenia na Krzesełku Kapitańskim – przyrządzie z wyściełanymi podłokietnikami, które pozwalają ci zwisać podczas podnoszenia nóg.
Wepchnęłam łokcie w podłokietnik, podniosłam nogi i myślałam o wielu rzeczach: zbliżającej się śmierci, o tym, jak bardzo nienawidziłam mojego trenera, o hamburgerze, którego zjadłam poprzedniego wieczoru. Chrząknąłem, spociłem się, przekląłem i przepchnąłem się przez rutynę, gdy nagle ogarnęło mnie ciepłe, łaskoczące uczucie. Dokładniej rzecz ujmując to uczucie pojawiło się w moim podbrzuszu.
Mój trener, który nie zauważył zmiany w moim nastroju, zachęcał mnie do dalszej pracy nad nogami. Pomiędzy przyjemnością przetaczającą się przez moje dolne ciało, a faktem, że praca rdzenia wciąż jest do bani (bez względu na to, ile razy cumujesz), nie od razu zrozumiałem, że mam orgazm. Wiedziałem tylko, że czułem się dobrze, strasznie i dziwnie w tym samym czasie. W jednej chwili zmagałam się z podnoszeniem nóg, a w następnej moje mięśnie brzucha dały o sobie znać i przeżywałam prawdziwy orgazm pochwowy. To też nie był mały orgazm – musiałam zeskoczyć z maszyny, skrzyżować nogi, pochylić głowę i zagryźć wargę, żeby się opanować.
Zobacz to na Tonic:
Miałam nową empatię dla tego 12-letniego chłopca z klasy matematycznej. Ale jestem dorosłą kobietą, która ma zdolność do sekretnych orgazmów na siłowni i to jest coś w rodzaju atrakcji w dość przeciętnym życiu.
Powinienem to wyjaśnić. Orgazmy wywołane ćwiczeniami, znane również jako „coregasms”, są dość powszechnym zjawiskiem wśród kobiet (i niektórych mężczyzn). Debby Herbenick, profesor w Indiana University School of Public Health i autorka książki The Coregasm Workout: The Revolutionary Method for Better Sex Through Exercise, stwierdziła, że około 10 procent populacji doświadczyło przyjemności seksualnej podczas ćwiczeń. Choć Herbenick uważa, że nie znamy jeszcze przyczyn powstawania coregazmów, podejrzewa, że pojawiają się one głównie podczas ćwiczeń, kiedy zmęczone mięśnie brzucha mogą wywierać dodatkowy nacisk na łechtaczkę.
„Wiemy, że są one najczęściej związane z ćwiczeniami, które stawiają znaczne wymagania na mięśnie brzucha rdzenia” – mówi mi Herbenick. „Na przykład, nie spotkaliśmy jeszcze nikogo, kto ma je po dwóch lub trzech crunches; jest to znacznie bardziej powszechne po dziesiątkach crunches lub po serii ćwiczeń wymagających rdzenia”. Ach, trening rdzenia: kolejne narzędzie patriarchatu, które sprawia, że pracuję niepotrzebnie ciężko tylko po to, by wymazać jeden.
While Herbenick mówi, że większość ludzi jest dość zadowolona ze swojej zdolności do posiadania coregasms, mówi, że „niektórzy ludzie chcieliby mieć większą kontrolę nad tym, aby mogli zapobiec temu, na przykład, przed trenerem lub podczas wojskowych testów wysiłkowych lub treningu dla elitarnych wyników sportowych.” Zrozumiałe, przypuszczam.
Todd Feinkind, fizykoterapeuta i dyrektor rehabilitacji w Complete Wellness w Nowym Jorku pracował z klientami, którzy doświadczyli coregasms na piłkach lekarskich (co brzmi trochę jak koszmar). Mówi, że nierzadko ludzie czują się zakłopotani, ale zachęca każdego, kto przeżywa spontaniczny orgazm w trakcie ćwiczeń, by zachował spokój i upewnił się, że zachowuje właściwą formę nawet w ferworze przyjemności. Dobra gra, Feinkind. Jeśli potrafisz skupić się na właściwej formie podczas orgazmu, prawdopodobnie jesteś gotowy na CrossFit Games.
„Z twoim ciałem dzieją się rzeczy, nad którymi nie zawsze masz kontrolę” – mówi Feinkind. „Jeśli jest to stała sytuacja i wprawia cię w zakłopotanie, możesz spróbować wyszukać inne ćwiczenia rdzenia, z których nie uzyskasz tej samej reakcji.”
Chociaż moje doświadczenie zdarzyło się tylko raz, regularne orgazmy na siłowni nie są daleko idące. Badania Herbenicka sugerują, że wiele kobiet, które doświadczyły coregasms, miało je więcej niż 11 razy w ciągu swojego życia, a wiele z nich zgłosiło, że są w stanie wywołać je, kiedy tylko chcą. Kobiety te zgłaszały, że o wiele rzadziej korzystają z aplikacji Tinder (tylko żartuję). Ćwiczenia, które angażują mięśnie rdzenia, takie jak jazda na rowerze, joga, bieganie, podnoszenie podbródka i przysiady, wydają się mieć największy wpływ. Nie wiedziałem o żadnej z tych rzeczy, kiedy mi się to przytrafiło, więc próbowałem wyjaśnić to mojemu trenerowi.
„To jest do bani”, powiedziałem, moje policzki zarumieniły się z zażenowania, „Ale też czuje się jakby dobrze.”
„Tak jest, prawda?”. Mój trener przytaknął, ale mogłem powiedzieć, że nie wiedział, że właśnie zrobiłem słodką, słodką miłość do jego maszyny ab. Po sesji usiadłam w samochodzie z wodą w jednej ręce i telefonem w drugiej. Wysłałam smsa do wszystkich, których znałam na temat tego doświadczenia (To jest najszczęśliwszy dzień w moim życiu. Myślę, że właśnie miałem orgazm na siłowni). Kiedy w odpowiedzi otrzymałem lawinę LOL-ów, skonsultowałem się z Google i odkryłem, że mój orgazm był prawdziwy i nie ma się czym dziwić.
„W końcu coregasm nie jest problemem ani urazem. To wrażliwość i skurcz mięśni” – wyjaśnia Feinkind. „, które dałyby pewność klientowi”. Nie mogę mówić za wszystkich, ale to zdecydowanie sprawiło, że jestem nieco bardziej zaangażowany w moje cele fitness.
Read This Next: So Who’s Having the Most Orgasms?