- Carrie Pinkley
- 25 Sep 2019
Urodzony w rodzinie wojskowej, Jordan dużo się przeprowadzał dorastając.
„Urodziłem się w San Francisco. Pierwszego hot-doga zjadłem w Chicago, nauczyłem się jeździć na rowerze w Kentucky, a pierwszy pocałunek miałem w Little Rock. Potem, mój pierwszy drink był w Memphis.”
Zapuścił korzenie tutaj, w Memphis, gdzie nazywa się jego domem. Zapytany o to, co sprawiło, że pozostał w tym miejscu, odpowiedział:
„Po pierwsze i najważniejsze, to ludzie – są tu jak społeczność. Łatwo jest tu być, ponieważ wielu ludzi to jedni z najmilszych, jakich kiedykolwiek spotkałem. Jest tu też wiele talentów. Niektórzy z najlepszych przyjaciół, jakich poznałem, pochodzą właśnie z tego miasta. A jedzenie też jest świetne. Więc jest to dobre miejsce, aby poznać ludzi i dobre miejsce, aby zjeść. I to jest naprawdę wszystko, czego potrzebuję”.
Kiedy rozpoczął naukę w Memphis College of Art na kierunku rysunku, nie miał zamiaru zostać artystą tatuażu. Wtedy poznał człowieka o imieniu Adrian Berry i to otworzyło mu oczy na sztukę tatuażu.
„Po raz pierwszy zobaczyłem tatuaże jako sztukę z takim poziomem kunsztu, jaki on był w stanie wnieść do tego medium. W tamtym czasie w mojej karierze na studiach, to był bardzo silny czas, aby zobaczyć, że jest tu facet niewiele starszy ode mnie, który jest w stanie tatuować, tworzyć sztukę i zarabiać na życie. Ponieważ na studiach „głodujący artyści” to była prawdziwa rzecz. Tak więc, aby zobaczyć, że do tworzenia sztuki, a także być w stanie jeść jedzenie było bardzo atrakcyjne.”
Następnie, Epperson postanowił zbliżyć się do najlepszego sklepu tatuażu wokół. Choć jego CV było wypełnione umiejętnościami artystycznymi, takimi jak Photoshop, to właśnie ostatnia wymieniona przez niego umiejętność przekonała sklep: robi naprawdę, naprawdę wredne spaghetti.
„Podczas rozmowy kwalifikacyjnej zapytali mnie, 'Więc robisz wredne spaghetti?’. Przyszedłem więc pewnego dnia i przyniosłem wielki gar spaghetti. I to było naprawdę, naprawdę cholernie dobre spaghetti. W końcu wybrali mnie.” Reszta jest już historią.
Chociaż Jordan ma „od siedmiu do dwudziestu sześciu” tatuaży, jego najbardziej osobistym tatuażem jest robot.
„Moim pierwszym tatuażem był ten mały, malutki robot na moim ramieniu. To było na imprezie sylwestrowej w Seventh Street, w 2006 roku. Robili specjalny program, gdzie robili małe, imprezowe tatuaże i w ogóle. Pamiętam, że moja dziewczyna spojrzała na mnie, to było jak, 'O mój Boże, jeśli zrobisz sobie tatuaż robota, będę cię kochać na zawsze!’. Więc to zrobiłem. Skończyło się na tym, że ożeniłem się z nią, co było całkiem fajne. Nie pamiętam zbyt wiele – moja pamięć jest naprawdę, naprawdę kiepska. Ale pamiętam to zdanie.”
Pytany o to, co oznacza dla niego „no regrets”, Epperson odpowiedział: „Jeśli kiedykolwiek napiszę książkę lub pamiętnik, myślę, że to bardzo fajna nazwa dla rozdziału mojego życia. Myślę, że no regrets to fajny okrzyk bojowy.”
Jeśli kiedykolwiek robiłeś sobie tatuaż u Jordana, wiesz jak innowacyjny i szczegółowy jest jego proces twórczy. Szkicuje pomysł dla swoich klientów, biorąc ich idee i przekształcając je w rzeczywistość znaczącego dzieła. Ma smykałkę do personalizowania tatuaży, więc żadne dwa nie wyglądają dokładnie tak samo.
Kiedy Jordan nie jest zajęty tatuowaniem mieszkańców Memphians, można go znaleźć doskonalącego swój przepis na spaghetti, przemierzającego Greenline lub pijącego gin z tonikiem w RP Tracks.
Śledź Jordana na Instagramie @jordaneppersonart. No Regrets znajduje się przy 1928 Madison Avenue w Midtown.