Derrick Rose: Tragiczna historia kontuzji obaliła dobrze zapowiadającą się karierę

Był czas, gdy Derrick Rose był uważany za jednego z najlepszych graczy w NBA. Był MVP. Był eksplozywny. Był ekscytujący. Zmieniał pozycję point guarda. Ale jedno fatalne popołudnie w kwietniu 2012 roku zmieniło bieg jego kariery na zawsze. To jest smutna historia kontuzji Derricka Rose’a.

Mimo tego, że Chicago Bulls mieli dwucyfrową przewagę nad Philadelphią 76ers pod koniec Game 1 ich pierwszorundowej serii playoffów i w zasadzie wszystko przesolili, Tom Thibodeau zostawił Rose’a w składzie.

Znacie resztę historii.

Rose zszedł w dół w potwornym bólu z tym, co wyglądało na poważną kontuzję kolana, a później okazało się, że zerwał ACL.

Jego kariera już nigdy nie była taka sama.

Opuścił całą kampanię 2012-13 podczas rekonwalescencji po kontuzji, a kiedy próbował wrócić w sezonie 2013-14, zerwał łąkotkę w drugim kolanie, przez co jego powrót wydawał się o wiele bardziej nieprawdopodobny.

It was.

Derrick Rose Comeback

Derrick Rose, Bulls, Pistons

CP

Derrick Rose był w stanie trzymać się w pobliżu od tamtego czasu, jako że jego zdolność do pójścia na punktowane bingi co jakiś czas pozostaje. Wystarczy zapytać Minnesotę Timberwolves, dla których zdobył career-high 50 punktów na początku sezonu 2018-19.

Ale jest też powód, dla którego Rose, który podpisał kontrakt z Detroit Pistons, jest teraz w swojej czwartej drużynie od czasu przehandlowania go z Bulls latem 2016 roku.

Gone jest charakterystyczna eksplozywność Rose’a i nierealny atletyzm. Zamiast tego, Rose jest znany przez większość jako po prostu wysoki, nieefektywny chucker, który zamula ofensywę i nie może grać lizać obrony.

Jasne, może pochwalić się solidną średnią kariery 18,8 punktów na mecz, ale posiada również brzydki true-shooting procent 52,3 procent i skuteczny field-goal procent 47,7 procent.

Efficiency is certainly not the name of the game for Rose, who, even in his heyday, was never a good perimeter shooter and relied almost exclusively on his natural athleticism and superb body control to score points.

Historia kontuzji Derricka Rose’a

Historia kontuzji Derricka Rose'a

Teraz Rose ma już ponad 30 lat, a wraz z kolejnymi kontuzjami trzeba się zastanawiać, jak długo jeszcze będzie w stanie wytrzymać trudy NBA.

W sumie opuścił prawie tyle samo spotkań, ile rozegrał. W 2010 roku opuścił tylko pięć spotkań z powodu kontuzji szyi i nadgarstka.

W ciągu ostatnich dwóch sezonów zagrał łącznie w zaledwie 76 meczach, a ostatni raz 70 spotkań w jednej kampanii rozegrał podczas swojego MVP roku 2010-11. Dwa sezony później opuścił 23 mecze z powodu licznych problemów, w tym problemów z dużym palcem u nogi, szyją i plecami. Doszło nawet do zerwania ACL w 2012 roku, które kosztowało go 99 meczów.

Po przegapieniu losowego meczu z powodu lekkiej kontuzji kostki, Derrick Rose ponownie doznał kontuzji, w listopadzie 2014 roku obie kostki zawiodły go, kosztując go 76 kolejnych meczów. Po tym, był to ciąg drobnych kontuzji, niektóre z zapaleniem ścięgien (co nie jest idealne), i przypadkowe zniknięcie z New York Knicks.

Rose zachował odrobinę przydatności dzięki temu, że wciąż potrafi zdobywać punkty, ale stał się raczej punchline’em niż wartościowym graczem na tym etapie.

I to jest smutne.

Nigdy nie dowiemy się, jak dobry Rose faktycznie mógł być. Miał tylko trzy w pełni zdrowe sezony na początku swojej kariery, a nawet wtedy błądził po stronie nieefektywności.

Może brak rzutu z dystansu Rose’a załatwiłby go nawet bez kontuzji, zwłaszcza w ciągle zmieniającym się krajobrazie NBA, który ceni sobie rozstawienie parkietu i wszechstronność w obronie – dwa atrybuty, których Rose z pewnością nie miał – ponad wszystko.

Or, maybe Rose was just so naturally gifted that he would have been able to remain an elite player for many years, a la Russell Westbrook (although the modern game has even taken some of the shine off of Russ).

To zagadka, która oczywiście nigdy nie zostanie rozwiązana i która będzie prześladować Derricka Rose’a do końca jego życia.

Kto jest winien?

Embedded image permalink

Winić Thibodeau ile się chce, ale pamiętajmy, że Rose już pokazywał pęknięcia w zbroi podczas kampanii 2011-12, jako że zagrał tylko 39 spotkań podczas skróconego przez lockout 66-meczowego sezonu regularnego.

Zważywszy na brutalny styl gry Rose’a, w którym kładł nienormalny nacisk na swoje nogi, być może było to nieuniknione. Niektórzy podnosili nawet argument, że Rose nigdy tak naprawdę nie nauczył się prawidłowo lądować po wsadach i layupach, co niepotrzebnie obciążało jego kolana.

Może więc nie miało to nic wspólnego z naleganiami Thibodeau na drenowanie swoich starterów, a wszystko z ciałem, które psuło się już w bardzo młodym wieku.

Albo, być może Thibodeau po prostu przyspieszył to, co nieuniknione.

Kto wie?

Wiemy natomiast, że niesamowicie obiecująca kariera w NBA została zniszczona przez kontuzje i choć Rose z pewnością nie byłby pierwszym graczem, który doświadczył takiej tragedii, to z pewnością był najbardziej godnym uwagi.

Rose zostanie pewnego dnia zakwalifikowany do Galerii Sław, co niewątpliwie wywoła gorącą dyskusję wśród miłośników koszykówki i nawet tych najbardziej przypadkowych fanów.

Dla przypomnienia, nigdy nie było gracza, który zdobyłby nagrodę MVP i nie trafił do Galerii Sław, więc Rose ma historię po swojej stronie, ale jego kariera jest tak dziwna i tak nietypowa, że wszystko to może wyjść przez okno, gdy nadejdzie czas głosowania.

Bez względu na to, pamiętajmy o Derricku Rose’ie za to, kim był w tym krótkim okresie czasu. Tylko, wiecie, nie zapominajcie też o wszystkich innych rzeczach, kiedy przejdzie na emeryturę.

Popularny w społeczności

{{#values}} {{/values}}

{{#isDisplay}} {{/isDisplay}}{{#isAniviewVideo}} {{/isAniviewVideo}}{{#isSRVideo}} {{/isSRVideo}}

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.