Roe V. Wade (1973) umieściła koncepcję konieczności medycznej w centrum publicznej dyskusji na temat aborcji. Prawie pół wieku później, dwie ustawy dotyczące późnej aborcji, jedna uchwalona w Nowym Jorku i jedna odrzucona w Wirginii, wskazują, że argument konieczności medycznej w odniesieniu do aborcji stał się nieistotny. Co ważniejsze dla tej dyskusji, ustawy te wskazują na porażkę amerykańskich środowisk naukowych i medycznych w informowaniu o tym istotnym temacie z zachowaniem przejrzystości, logicznej spójności i obiektywizmu opartego na dowodach.
Podsumowując, Roe zezwoliła na aborcję bez żadnych regulacji w pierwszym trymestrze ciąży, ale uzależniła aborcję w drugim i trzecim trymestrze od wykazania zagrożenia dla zdrowia ciężarnej matki. W ten sposób, obok gwałtu i kazirodztwa, konieczność medyczna stała się drogą do nieograniczonego dostępu do aborcji. Należy zauważyć, że różne definicje medycznej konieczności aborcji rozciągnęły się na kontinuum, na którym na jednym biegunie znalazły się „szerokie spektrum fizycznych, emocjonalnych, psychologicznych, demograficznych i rodzinnych czynników istotnych dla dobra kobiety”, a na drugim „warunki, które narażają kobietę na niebezpieczeństwo śmierci”.1,2 Jednakże, podczas gdy okazjonalni politycy lub dziennikarze nadal będą wskazywać, że aborcje w późnym okresie ciąży są najczęściej wykonywane w przypadku „poważnych anomalii płodu” lub w celu „ratowania życia kobiety”, trajektoria recenzowanej literatury naukowej jest oczywista od dziesięcioleci: większość aborcji w późnym okresie ciąży jest elektywna, dokonywana na zdrowych kobietach ze zdrowymi płodami i z tych samych powodów, które podają kobiety dokonujące aborcji w pierwszym trymestrze ciąży. Instytut Guttmachera przedstawił w ciągu dwóch dekad wiele raportów, w których zidentyfikowano powody, dla których kobiety decydują się na aborcję, i konsekwentnie twierdzą one, że urodzenie dziecka kolidowałoby z ich edukacją, pracą i zdolnością do opieki nad osobami pozostającymi na ich utrzymaniu, byłoby obciążeniem finansowym i zakłóciłoby relacje partnerskie.3 Najnowsze badania Guttmachera koncentrowały się na aborcji po 20 tygodniu ciąży i podobnie stwierdziły, że kobiety starające się o późną aborcję nie robiły tego z powodu anomalii płodu lub zagrożenia życia. Badanie to wykazało również, że osoby poszukujące późnej aborcji były młodsze i częściej bezrobotne niż osoby poszukujące wcześniejszej aborcji.4 Szacuje się, że około 1% wszystkich aborcji w Stanach Zjednoczonych przeprowadzanych jest po 20 tygodniu, czyli około 10 000 do 15 000 rocznie. Ponieważ przepisy Roe w zasadzie zmedykalizowały decyzje o aborcji poza pierwszym trymestrem i ponieważ aborcje w Stanach Zjednoczonych są obecnie wykonywane na żądanie i tylko rzadko z powodów medycznych, które mogłyby zakończyć życie matki, jakie wnioski możemy wyciągnąć na temat wartości i wpływu określania konieczności medycznej w przypadku aborcji indukowanej? Pewien proroczy autor proaborcyjny przewidział dzisiejsze wydarzenia z niezwykłą dalekowzrocznością, gdy stwierdził, że „retoryka konieczności medycznej” jest błędną strategią, ponieważ „to nie empiryczne dowody na to, co jest lub nie jest medycznie konieczne, są ważne”, ale raczej „kto posiada zdolność do interpretowania konieczności w kluczowych kontekstach politycznych „5 .”Patrząc z tej perspektywy, można postrzegać ostatnie ustawodawstwo Nowego Jorku i Wirginii jako sygnał, że polityka, a nie nauka, ma największy wpływ na kwestie i ustawodawstwo dotyczące aborcji.
Nasze organizacje medyczne, zdrowia publicznego i naukowe stały się upolitycznione. Niezależne wskazówki, których moglibyśmy oczekiwać od środowiska naukowego w sprawie istotnych problemów polityki zdrowotnej, są nieobecne – dowody zastąpione przez rzecznictwo. Aby zilustrować tę przepaść naukową w kwestii aborcji w środowisku medycznym i naukowym, zwróć uwagę na rażąco różne reakcje na nową podspecjalizację Kompleksowego Planowania Rodziny, zatwierdzoną niedawno przez Amerykańską Radę Położnictwa i Ginekologii (ABOG) w celu leczenia kobiet, których ciąże są nieprawidłowe, niezamierzone i/lub niechciane. W swoim wniosku o zatwierdzenie tej nowej specjalności, ABOG był ostrożny w podawaniu jako uzasadnienia zarówno „rosnącego nacisku na zdrowy odstęp między dziećmi”, jak i „potencjalnie zagrażających życiu warunków medycznych” – co nie jest zbyt subtelnym poparciem aborcji na żądanie, nie ograniczonym przez względy konieczności medycznej dla każdej aborcji.6 Natomiast American Association of Pro-Life Obstetricians and Gynecologists utrzymuje, że późne aborcje „nigdy nie są konieczne” i że nowa podspecjalność jest jedynie „próbą zwiększenia liczby OB-GYNs z certyfikatem do przeprowadzania aborcji w drugim i trzecim trymestrze ciąży „7. 7
Infrastruktura naukowa dotycząca aborcji, określana przez dostępność ważnych danych i finansowania badań, jest żałośnie niewystarczająca. System raportowania aborcji w Stanach Zjednoczonych jest ewidentnie ograniczony. System nadzoru aborcji Centers for Disease Control and Prevention (CDC) jest dobrowolny. Trzy stany (Kalifornia, Maryland i New Hampshire) w ogóle nie składają raportów, a odpowiadają one za 20% wszystkich aborcji w USA. Nie ma jednolitości w danych dostarczanych przez raportujące stany, tak że główne zmienne zainteresowania, takie jak rasa, są dostępne tylko dla podzbiorów stanów i dla przerywanych okresów czasu. Dane są dostarczane w zagregowanych tabelach i nie są dostępne informacje na poziomie pojedynczych zdarzeń, co poważnie ogranicza ich moc analityczną. W rezultacie raporty CDC na temat aborcji mają bardzo ograniczoną wartość jako źródło badań. Ankiety przeprowadzane wśród pacjentów i świadczeniodawców przez Instytut Guttmachera są prawdopodobnie bardziej kompletnym źródłem danych o przypadkach aborcji, ponieważ badają wszystkie stany. Jednakże Guttmacher nie przeprowadza ankiety co roku, a jego dane nie są dostępne dla wszystkich badaczy. Te niedoskonałości w raportowaniu aborcji również pogarszają jakość nauki w powiązanych dziedzinach, takich jak śmiertelność matek.8 Finansowanie badań nad aborcją jest również nieodpowiednie. Według Systemu Kategoryzacji Warunków Badawczych i Chorób National Institutes of Health, stworzonego w celu zapewnienia przejrzystości w raportowaniu finansowanych badań, aborcja w zasadzie nie istnieje jako temat finansowania badań. System corocznie zgłasza 282 różne, przypuszczalnie nadające się do badań warunki i kategorie, w tym zmiany klimatyczne, aktywność seksualną nastolatków, egzemę i alergie pokarmowe. Nie ma tam jednak kategorii dotyczącej aborcji. Zapytanie do systemu z użyciem aborcji jako terminu wyszukiwania zwraca następującą odpowiedź: „Nie znaleziono szacunkowych informacji o finansowaniu”. Tak więc, dostępne dane są kompromisowe i minimalne. Dostępne finansowanie jest skąpe. W kraju, który zrewolucjonizował zastosowanie danych i analityki, nikt nie może powiedzieć z całą pewnością, ile indukowanych aborcji jest wykonywanych, jakie są cechy charakterystyczne dotkniętej populacji kobiet, ani cechy, ilości i wyniki usługodawców, którzy je wykonali. Nie ma dynamicznej, przejrzystej wymiany danych, ustaleń i interpretacji polityki, która miałaby miejsce w recenzowanych czasopismach naukowych i zawodowych w USA.
Jeśli aborcja jest opieką zdrowotną, co nadal jest szeroko dyskutowaną kwestią, to procedura ta musi spełniać wymogi konieczności medycznej. Wyłączenie aborcji z testu konieczności medycznej zasadniczo zrzeka się wszelkich twierdzeń, że jest ona opieką zdrowotną. Chociaż pojęcie konieczności medycznej zostało zdefiniowane na wiele sposobów, kilka kluczowych elementów obecnych we wszystkich definicjach w wielu specjalnościach medycznych jest szczególnie istotnych w kontekście aborcji:
-
Usługa musi być konieczna, aby zapobiec, zdiagnozować lub leczyć chorobę, uraz lub chorobę. Ciąża nie jest ani chorobą, ani schorzeniem, a po zapłodnieniu nie można już jej zapobiec. Dlatego też leczenie (aborcja) musi być ukierunkowane na inną określoną chorobę, uraz lub schorzenie.
-
Usługa musi być klinicznie właściwa i uznana za skuteczną dla danej choroby, urazu lub schorzenia. Wymóg ten oznacza, że istnieje wiarygodna, oparta na dowodach literatura, która potwierdza, że zabieg aborcji przyniesie pozytywny rezultat w odniesieniu do określonej choroby, urazu lub choroby ciężarnej kobiety. W wielu stanach oficjalny język formularzy określających konieczność medyczną jest zbyt niejasny, aby pozwolić na taką specyfikę leczenia. W New Jersey, na przykład, lekarze mogą brać pod uwagę „czynniki fizyczne, emocjonalne i psychologiczne” przy ustalaniu, czy przerwanie ciąży jest konieczne z medycznego punktu widzenia. Istnieją specyficzne kryteria kliniczne dostępne do określenia konieczności medycznej dla leczenia psychiatrycznego: zdiagnozowane zaburzenie; które może być poprawione przez leczenie w oparciu o przyjęte standardy medyczne; obecność choroby udokumentowana przez Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders (Fifth Edition) kody przypisane; i określenie dokonane przez licencjonowanego specjalistę zdrowia psychicznego.9 Zbyt często oceny te są zaniedbywane lub powierzchownie przeprowadzane przy użyciu nieodpowiedniej dokumentacji i przez osoby bez odpowiednich uprawnień i doświadczenia.10
-
Usługa nie jest przede wszystkim dla wygody danej osoby, jej dostawcy usług medycznych lub innych dostawców usług medycznych.
Szczegółowe kroki, które pozwoliłyby na określenie konieczności medycznej dla wszystkich aborcji wywołanych w drugim i trzecim trymestrze ciąży są łatwe do zauważenia. Każda aborcja musi być zgłoszona przez odpowiednio przeszkolonego pracownika medycznego; choroba lub stan chorobowy, który prawdopodobnie uległ poprawie w wyniku aborcji, powinien być zdefiniowany klinicznie, a historia pacjenta odpowiednio udokumentowana; oczekiwany wpływ aborcji na chorobę lub stan chorobowy powinien być określony w kategoriach wymiernych wyników, jak również niezbędnej dalszej opieki; oraz należy złożyć oświadczenie o preferowanej opłacalności aborcji w stosunku do alternatywnych metod leczenia. Oczywiście, można by również postulować, aby istniały jednolite kryteria konieczności i wymagana była powszechna sprawozdawczość we wszystkich stanach. Dane na poziomie zdarzenia, kompleksowo i jednolicie raportowane, jak opisano, dałyby naukowcom możliwość informowania opinii publicznej o uwarunkowaniach, korelatach, wynikach i zapobieganiu późnej aborcji. Nigdy nie będzie możliwe, ani prawdopodobnie pożądane, aby usunąć politykę i ideologię z dyskusji na temat polityki publicznej związanej z aborcją. Jednakże jest możliwe, aby nauka spełniła swoją unikalną i istotną rolę w zwróceniu ważnych, obiektywnych i popartych dowodami ustaleń w publicznym dialogu na temat aborcji.